Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

TOP 10 tatarów warszawskich – vol. 1

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Najpierw musimy dokonać małego rozróżnienia. Dzisiaj nie mówimy o tatarach wszelakich, tylko o tatarach wołowych. I choć ze wzruszeniem wspominam tatara z sarniny w Atelier Amaro czy tego z tuńczyka żółtopłetwego w Nolicie, to nie wejdą do tego zestawienia. A tatar z daniela w Senses? Przebłysk geniuszu. Mam takich na liście przynajmniej kilka. Dla nich powstanie osobne zestawienie. Dziś interesuje nas wołowina i tylko wołowina. Wierzcie mi, na potrzeby tej dziesiątki zjedliśmy tyle surowego mięsa, że zaczęliśmy rozważać przejściowy ortodoksyjny weganizm. Przed Wami pierwsza piątka ze złotej dychy.

1. Varso Vie (27 zł)

IMG_3832IMG_3836

Uroczy numerek jeden. Przede wszystkim krojony w drobną kosteczkę, co cenię szczególnie, bo pozwala poczuć strukturę mięsa. Podany z pikantną, charakterną musztardą, jajkiem przepiórczym, ogórkiem, szalotką, kaparem, anchois i grzybami (tu niestety marynowane pieczarki, ale to raczej detal, niż wielka wada). Lekko podwędzany, po podniesieniu kieliszka dym przyjemnie kręci w nosie. Później w smaku jest już niemal niewyczuwalny, ale to mimo wszystko fajny zabieg. Tak, tatara w Varso Vie zjedliśmy z dużą przyjemnością.

Gdzie?
Plac Konstytucji 2, 00-552 Warszawa

2. Słodki Słony (49 zł)

IMG_3823

Podany z klasycznymi dodatkami  – cebulą, ogórkiem, marynowanymi grzybkami i żółtkiem. Do tego świeży majeranek, który nie jest tylko dekoracją, lecz jego obecność na talerzu uzasadnia smak. Doprawiony w punkt i jeden z niewielu, w którym akceptuję niewielki dodatek Maggi. Wiem, zaraz podniesie się larum. Ale ten tatar jest naprawdę dobry, zaś cenę usprawiedliwia potężna porcja. To już nie jest przystawka, a pełnoprawne danie główne. Dla mężczyzny.

Gdzie?
ul. Mokotowska 45, Warszawa

3. Z57 (39 zł)

IMG_3757

Wyjątkowo smaczny, z niewielkim dodatkiem drobno posiekanego chili, którego małe igiełki od czasu do czasu kłują w język, ale zupełnie nie dominują. Bardzo dobrej jakości, rozpływające się w ustach mięso. Podany z żółtkiem, ogórkami, szalotką i musztardą. Nad tym talerzem zakiełkował w mojej głowie pomysł na to zestawienie, więc podziękujmy Z57 i idźmy tam na świetnego tatara.

Gdzie?
ul. Zwycięzców 57, Warszawa

4. Warszawa Wschodnia (39 zł)

IMG_3813

Zawsze taki sam, zawsze tak samo podany, zawsze siekany na oczach gości. Dla niektórych minusem może być fakt, że kucharz jeszcze przed podaniem miesza dodatki i doprawia mięso według własnego smaku i uznania. Dodatki to anchois, kapary, ogórek, marynowane grzybki i oliwa. Nam ten smak odpowiada, ale pewnie znajdą się tacy, którzy woleliby te smaki dozować samodzielnie. Jedyną jego wadą jest fakt, że lekko się ciągnie.

Gdzie?
ul. Mińska 25, Warszawa

5. Lotos (18 zł)

IMG_3858

Lotos ma na tej liście miejsce przez zasiedzenie i sentyment. Miejsce, w którym czas zatrzymał się trzydzieści lat temu. Rezerwat. Luneta i meduza. Lotos jest niepodrabialny i choć nigdy nawet nie podniósł rękawicy, nigdy nie próbował być czymś innym, niż jest czy nadążyć za konkurencją, to wciąż ma swoich wiernych wyznawców. My też raz na pół roku lubimy tam wpaść na drugą nóżkę. Sam tatar tylko z jajkiem, cebulą i ogórkiem, a więc można uznać, że raczej biedny. Nie jest też z najlepszego mięsa na świecie, ale jest delikatny i absolutnie adekwatny do otoczenia. Właściwy tatar na właściwym miejscu.

Gdzie?
ul. Belwederska 2, Warszawa

Część 2

Magda

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

4 odpowiedzi

Dodaj komentarz