Samos – subiektywny przewodnik po mateczniku hedonizmu
Lubię wiedzieć o miejscu, do którego się udaję chociaż trochę. A najlepiej dużo. Uważam, że to ważne, ale również nie ukrywam, że z tą wiedzą
Lubię wiedzieć o miejscu, do którego się udaję chociaż trochę. A najlepiej dużo. Uważam, że to ważne, ale również nie ukrywam, że z tą wiedzą
Nie wiem czy ktoś przede mną tak nazwał Lefkadę, ale jeśli tego nie zrobił, to zbłądził. Lefkada jest przecudowna – jest bujna, zielona, soczysta, ma
Ludzie, dlaczego my masowo nie jeździmy do Brna na weekendy, balety, melanże i dobre żarcie? Ogarnijmy się, bo mamy perłę przed nosem, a my jak
Czy byłam wcześniej na Morawach Południowych? No, ba! A w Mikulovie? No, raczej! Czy traktowałam ten region po macoszemu, jako krótki przystanek tranzytowy na południe
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że z własnej woli nigdy bym się nie wybrała do Kasprowego. Nie przyszłoby mi nawet do głowy, aby zajrzeć na ich stronę,
To nigdy nie był, nie jest i nie będzie blog parentingowy. Uważam, że to bardzo racjonalne podejście – dzieci się zużywają, szybko przestają być słodkimi
Przepadam za Półwyspem od zawsze. A najbardziej kocham go przed sezonem i po sezonie. Ten wąski pasek lądu wcinający się w morze kryje wiele tajemnic,
Nie napiszę, że Katania to najpiękniejsze miasto, jakie widziałam w życiu. Ale nie napiszę też, że najbrzydsze. Powiedziałabym, że środek skali. Natomiast jest jedna rzecz,
W Piaskach nie ma absolutnie nic. Nic, poza pustą plażą, Karolem oraz jego niewielkim hotelem i oszałamiającą kuchnią. I uważam to za największy atut tego