Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

Yetztu – ramen na medal /Poznań

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

YetzTu to mała kolorowa dziupla, do której prowadzi kilka stopni w dół. Serwują sushi, bento i ramen właśnie, który poleciła mi pewna urocza Polka, co na azjatyckiej kuchni zjadła zęby i diablo wymagającą bestią jest. Jako że jej ufam, podążyłam za rekomendacją. I – ach – zbawiennym dla naszych zmaltretowanych testowaniem nalewek wnętrzności to doświadczenie się stało.

IMG_4429

Od razu mówię, że nie próbowaliśmy sushi, więc na ten temat sza. Ale za to zjedliśmy znakomitą sałatkę z glonami wakame i tofu (16 zł.). Wakame przyswajam w każdej ilości i o każdej porze, więc moje zadowolenie nie jest niczym zaskakującym. Tu dodano pomidorki koktajlowe i ogórki, które miło chrupały, przełamując delikatną konsystencję tofu. Z tofu mam raczej trudną relację i oględnie mówiąc: darzę je umiarkowanym szacunkiem. Tu prawie go nie zauważyłam, choć było. Idealnie.

IMG_4434Dalej kilka drobiazgów: takoyaki (16 zł.), czyli japońskie kuleczki, które skrywają w sobie kawałki delikatnej jak marzenie ośmiornicy. Niestety ciasto dominuje, co dla naprawdę dobrej ośmiornicy jest wielką szkodą. Podane są z sosem majonezowym z wasabi i płatkami ryby bonito. To jest fajna rzecz, nazywa się katsobushi i wydaje się żyć własnym życiem, bo ryba pokrojona jest tak cienko, że nawet podmuch powietrza tak delikatny, że nie czujemy go na skórze, wprawia ją w delikatny ruch, więc można odnieść wrażenie, że talerz żyje własnym życiem. Krótki filmik znajdziecie na naszym instagramie.

IMG_4446Kakumi (14 zł.) to kawałki marynowanego, rozkosznie tłuściutkiego i pełnego smaku boczku. Słodko-słona, wilgotna, delikatna przekąska.

IMG_4444Zaś wonton nacho (14 zł.) to chrupiące koszyczki skrywające w sobie kuleczkę dobrze doprawionego mięsa, podane z domową salsą. To wszystko są tylko małe przekąski, ale miejcie w pamięci, że jeśli zamówicie kilka, możecie już zapomnieć o daniu głównym…

IMG_4445…a o nim zapomnieć nie wolno! Oto bowiem docieramy do absolutnego hitu tej knajpy – fenomenalnej zupy ramen. Zamawiam shio (25 zł.), w której skład wchodzą wontonki, krewetki, jajko, bambus, por, bonito i dymka. Ta zupa jest zwyczajnie rewelacyjna. Pierożki wonton charakteryzują się bodaj najdelikatniejszym i najcieńszym ciastem, jakiego dotąd próbowałam, kryjącym w sobie aromatyczną kuleczkę mięsa, natomiast krewetki znikają na języku jak masło. Szał uniesień. Ta dość słona i aromatyczna zupa ma w sobie jeszcze jedną rzecz, która rozbraja – idealnie kremowe jajko. Właściwie na jednej takiej misce można poprzestać, bo znajdziemy tam jeszcze makaron, kiełki i kawałki bambusa. Jest sycąca i wyjątkowo smaczna.

IMG_4440Wersja, którą zamówił Jacek, czyli kamo (32 zł.) sowicie okraszona delikatnym kaczym mięsem, chili, szpinakiem, kiełkami, campyo (suszonymi paseczkami dyni) i oczywiście fenomenalnym jajkiem jest równie dobra, lecz w zupełnie inny sposób. Jest pikantna i słodka jednocześnie. Stawia na nogi i rozgrzewa żołądek. Te zupy są znakomite.

IMG_4435A do tego wszystkiego niezwykle uprzejma obsługa, fajny klimat, zero spięcia czy nadęcia. Takie małe, takie kolorowe, takie wykręcone i z dobrym jedzeniem. Takie dla każdego i o każdej porze jest to YetzTu.

Czy wrócę? Ba!
Czy zamówię sushi? Wątpię, choć może to błąd.
Chcę zupy.
Natychmiast!

W swojej barowej kategorii YetzTu jest świetne i za to należy mu się szacunek i uznanie.

pigs5

Magda

Info

fb
ul. Krysiewicza 6, 61-825 Poznań

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

4 Responses

  1. Obadam bankowo.
    25zł czy 32zł za zupę 🙂 Jak to sie ma do płacy AMAZON 13 zł brutto ? Polska rzeczywistość, zjedzenie zupy robi się luksusem. Na kim robić obrót? wzrost gospodarczy, powiększać sprzedaż hehe najpierw musimy nauczyć się wynagradzać swoich pracowników 🙂
    Na zupkę i tak wpadnę a jak zasmakuje to będę w domku robił różne swoje kompozycje.
    Pozdrawiam

  2. Przez bardzo długi czas byłam zachwycona YetzTu, niestety z biegiem czasu zmienili menu, (ponoć mniej znaczy lepiej.. tym razem raczej nie). Owszem został Ramen, niestety zniknęły pyszne Woki i wiele przystawek. Ramen też stracił z ilości dodatków. Szkoda i bardzo mi przykro, bo zaprosiłam tam ważną dla mnie osobę. Tak czy siak nadal mam nadzieję na poprawę 🙂

Dodaj komentarz