Concordia Taste to element większej układanki. Budynek jest potężny, znajdują się w nim biura, jest przestrzeń na wszelkiego rodzaju eventy. Sama restauracja też nie należy do małych. Co prawda w kwestii wystroju zdania są podzielone, jednym się podoba, innym nie. Ja jestem w pierwszej frakcji, bo lubię przestrzeń. Jednak jej niezaprzeczalnym walorem jest możliwość przetransformowania wnętrza w coś zupełnie innego w czasie krótszym niż godzina. Fajnie. A co z jedzeniem?
Bez zbędnej zwłoki zdecydowałam się na zupę z kaszą perłową, porem, grzybami i klopsikami cielęcymi (17 zł.). I wpadłam jak śliwka w kompot. To jest prosta zupa, ale przygotowana na cudownie aromatycznym, tłuściutkim bulionie, a pływające w niej klopsiki są delikatne i wilgotne (co wcale nie jest takie oczywiste). Rewelacyjna sprawa.
Polędwica Rossini z foie gras, truflową grzanką, glazurowanymi szparagami, pieczonymi ziemniakami i sosem Porto (69 zł.) została przygotowana naprawdę dobrze. Chciałam krwistą i dostałam krwistą, do niej znakomity sos, a foie gras, no cóż – wiadomo co robi z tym mięsem. Prawie perfekcja, z jednym “ale”. Mięso to nie było do końca to. Trochę bardziej różowe, niż czerwone, trochę się je jednak żuło, niż samoistnie znikało na języku. No i grzanka, na której było ułożone wchłonęła cały sok, więc przypominała bardziej gąbkę, niż grzankę. A że zamiast oliwy truflowej wolę trufle, to jest inna sprawa. Ale nie w tym rzecz, bo sama koncepcja dania niezła, a grzanki po prostu nie zjadłam. Kelnerowi zeznałam dokładnie to samo, co właśnie napisałam i dość szybko zmaterializował się przede mną Tomek Trąbski, szef kuchni. Kurde, za szybko – pomyślałam.
Później dwa dania z krótkiego rybnego menu, wypisanego kredą na potykaczu. Najpierw bezbłędna, aromatyczna, lekko pikantna, gęsta i mocno pomidorowa rybna z rozpływającą się w ustach wątróbką z dorsza (16 zł.). Nigdy nie powiem o sobie, że jestem fanem rybnej, chyba że takiej. Fantastyczna.
Na korzyść Cocncordia Taste przemawia wiele rzeczy: szef kuchni pasjonat, ciśnienie na maksymalnie najlepszy produkt, nieprzekombinowane smaki, znakomity stosunek ceny do jakości. Więcej takich knajp daj nam Panie, a będziemy zdrowo i szczęśliwie żyli.
Z Tomkiem Trąbskim spędziliśmy jakieś dwie godziny, choć przyszedł tylko zapytać o mięso. Buzie nam się nie zamykały, ale to standard, jak trafi swój na swojego. Co prawda na końcu menu można poczytać skąd mają większość produktów, ale okazuje się, że to wcale nie było takie proste, jak z pozoru może wyglądać. Dlatego tym większy szacunek dla Tomka, że mu się chce, że jeździ, że szuka, że nie składa broni.
Concordia Taste to bardzo przyjemne, niezobowiązujące miejsce, które ma miłą, sprawną obsługę, dobrze karmi i nie bierze jeńców w kwestii jakości produktów. A to jest cholernie ważne. Ostatecznie to są nasze żołądki i nasze pieniądze, więc wydawajmy je tam, gdzie nas nie krzywdzą.
Magda
Info
www fb
ul. Zwierzyniecka 3, Poznań
Szef: Tomasz Trąbski