
Kotłownia – ja to szanuję /Warszawa
Do Kotłowni wpadliśmy na niedzielny obiad. Zabraliśmy Basię, mamę Jacka, która jest mega fajną teściową. Tak, istnieją takie kobiety w przyrodzie, więc nie traćcie wiary.
Do Kotłowni wpadliśmy na niedzielny obiad. Zabraliśmy Basię, mamę Jacka, która jest mega fajną teściową. Tak, istnieją takie kobiety w przyrodzie, więc nie traćcie wiary.
Kiedyś chodziłam tam bardzo regularnie, później mi się przejadło. Wciąż twierdzę, że najlepszym momentem na odwiedzenie Warszawy Wschodniej są godziny wczesnoporanne. Przez co rozumiem czwartą
Kiedyś zachwyciliśmy się tym, jak pięknie i od serca karmią. Zaryzykuję stwierdzenie, że mają najlepsze gnocchi w mieście. Koniecznie musicie ich spróbować. Od tej pory
Totomato jest proste w obsłudze, niedrogie, miłe dla oka i jak każdy restauracyjny przedszkolak musi jeszcze okrzepnąć. Witryna jest raczej z tych nieudanych i zupełnie
Na Marywilską pojechaliśmy po kokosy. Przepadam za wodą kokosową i fakt, że z Wietnamu wróciliśmy tydzień temu wcale nie oznacza, że przestanę ją pić. A
Nazwa “360°” jest logiczna. Pizza jest okrągła i właściwie można ją jeść na okrągło. Każdy, kto nie lubi pizzy może w tej chwili opuścić lokal
Praska strona Warszawy nawet nie tyle jest przez nas traktowana po macoszemu, co ma umiarkowaną ilość atrakcji do zaoferowania. A tymczasem, po cichu i bez
Pierwszy raz do pani Uli zabrał mnie Jacek jakieś siedem, może osiem lat temu. Od tej pory, raz na jakiś czas, wpadamy tam na żurek
O Z57 pisałam już wcześniej. Wpadałam do nich od czasu do czasu, ale w ostatnich miesiącach jakoś się nie składało. Nie mówiłam Wam, ale właściwie