Kiedyś zachwyciliśmy się tym, jak pięknie i od serca karmią. Zaryzykuję stwierdzenie, że mają najlepsze gnocchi w mieście. Koniecznie musicie ich spróbować. Od tej pory wracamy do Heritage regularnie…
…i uprzejmie donoszę, że cały czas jest fantastycznie. Rewelacyjny krem z groszku – proszę bardzo. Znakomity stek z tuńczyka – nie ma sprawy. No i te rozpływające się w ustach, rozpustnie kaloryczne, domowe gnocchi. Bunia to talent przeogromny i mam przekonanie graniczące z pewnością, że w poprzednim wcieleniu była Włoszką. Zwłaszcza, że fantastyczna focaccia wychodzi jej równie perfekcyjnie i równie autentycznie. Heritage teleportuje kubki smakowe do Włoch i chwilami naprawdę ciężko uwierzyć, że to wciąż Warszawa.
Heritage warto mieć na krótkiej liście miejsc – pewniaków. Bezpiecznych portów, do których przybijamy zawsze, kiedy mamy ochotę na odrobinę rozpusty i żeby masełko pociekło po brodzie. Przepadamy za tym miejscem oboje. Jest jednym z małych klejnotów w koronie Powiśla. I naprawdę nie warto liczyć kalorii, natomiast bardzo warto na chwilę zapomnieć o żywieniowych rygorach i trochę się porozpieszczać. A w najgorszym wypadku złapać w rękę szybkie, chrupiące panini i pognać dalej.