Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

Nam Saigon – kaczka i sajgonki jak marzenie /Warszawa

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Na Marywilską pojechaliśmy po kokosy. Przepadam za wodą kokosową i fakt, że z Wietnamu wróciliśmy tydzień temu wcale nie oznacza, że przestanę ją pić. A skoro pojechaliśmy po kokosy, to nic nie stało na przeszkodzie, by sprawdzić kondycję miejscowych barów.

Czego tam nie ma, pani kochana?! Są pierogi, są burgery, są schabowe i dewolaje, są stejki i szejki. Ale jest też kilka wietnamskich barów. Wypadło na Nam Saigon, bęc. Nie ma sensu rozpisywać się o wystroju, albo raczej “wystroju”. Bar to bar.

Zamówiliśmy sajgonki z krabem i wieprzowiną (9 zł), które są absolutnie godne polecenia, bo i chrupiące i smaczne, i nadziane uczciwą ilością bardzo smacznego farszu, i dobrze doprawione, i zgagi nie było. Niestety daleko w tyle została zupa pho z wołowiną (11 zł) – ot, rozwodniony bulion bez jakiegoś szczególnego wyrazu, ale za to z posklejaną kulą makaronu. Pałeczkami tego nie razbieriosz. Ani w ogóle, bo po co? Nie dają tu do zupy ani szpinaku wodnego, ani bazylii, ani posiekanego chili. W sumie za te pieniądze się nie spodziewam, ale jednak bardzo brakuje tych dodatków, bo dzięki nim nawet z mizernej zupy da się wycisnąć cokolwiek.

IMG_8227-001IMG_8224-001

Za to zupełnie przyzwoita była zupa won-ton (12 zł) z pływającymi w niej pierożkami o bodaj najcieńszym i najdelikatniejszym cieście, jakiego przyszło nam próbować. To już wyższa szkoła jazdy i rodzaj artyzmu. Za pierożki szacunek. Mogłabym się przyczepić do jajka, które niczym w szkolnej stołówce miało zieloną obwódkę wokół żółtka, a więc gotowało się o wiele za długo, ale tego nie zrobię. Ta zupa jest naprawdę przyzwoita.

No i hit tego obiadu, czyli kaczka w sosie tamaryndowym (17 zł). Na zdjęciu wygląda raczej przeciętnie, a może nawet ponuro, bo przyzwyczajeni jesteśmy do różowego środka, ale zapewniam, że była cudownie delikatna, rozpływała się w ustach i oboje byliśmy nią zachwyceni. Pod mięsem trochę warzyw – jedne al dente, inne kompletnie rozgotowane, ale hej! – to tylko bar. Kaczka była super.

IMG_8222-001IMG_8229-001Nie twierdzę, że kiedy przyjadę po nową dostawę kokosów, pierwsze kroki skieruję do Nam Saigon. Jest tam też kilka innych barów i pewnie każdy z nich skrywa kilka petard i kilka min. Wiem jednak, że w swojej kategorii i przy tych cenach wymaganie cudów byłoby nieodrzeczne. Idźcie tam na sajgonki, kaczkę i może zupę won-ton. Będziecie zadowoleni.

pigs4

Magda

Info

Nam Saigon
ul. Marywilska 44, Warszawa
Hala C, box nr 207

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email
Kup moje książki
W pakietach taniej!
169,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 169,00 .

Add to cart
109,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 109,00 .

Add to cart
109,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 109,00 .

Add to cart

3 Responses

Dodaj komentarz