Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

Mamma Mia, czyli na rybną do Radomia

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Lubię odkrywać nowe restauracje. Równie mocno lubię sytuacje, kiedy nasi przyjaciele zabierają nas w swoje ulubione miejsca i polecają konkretne dania. A już najszczęśliwsza jestem wtedy, gdy te wszystkie smakołyki znajdują się w miejscu, którego byśmy o to nie podejrzewali.

Ulica, jak ulica, obok stacja benzynowa, Radom. A w tym wszystkim zacna włoszczyzna. Mogłam się spodziewać, że Maciek i Wojtek zaproponują miejsce karmiące wybornie, bo jeden i drugi to szatan w kuchni i raczej byle czego nie zjedzą, ale przecież nikt się nie spodziewa hiszpańskiej inkwizycji. Jak zwykle.

W domu jednorodzinnym, w całości dostosowanym do potrzeb restauracji, znajduje się ten przybytek uciech kulinarnych. Co prawda nie mają pieca na drewno, a gnocchi dają raczej z tych kiepskich, ale właściwie są to jedyne minusy, bo innych sie nie dopatrzyłam.

Zaczęliśmy od podpłomyków z nadzieniem z sera owczego (18 zł). Chrupiące z wierzchu i wilgotne od aromatycznego nadzienia w środku paski, idealne na początek, z łatwością spróbują ich wszyscy przy stole. Dla jednej osoby taka przystawka może być właściwie daniem głównym, więc polecam się dzielić, bo gdy się dzieli, to się mnoży.

IMG_9108

Dalej dwie zupy – lekka, delikatna, rozgrzewająca minestrone (12 zł) z posmakiem papryki w tle i rybna (40 zł) …

IMG_9109
rany, co za rybna! Gęsta, aromatyczna, lekko pikantna, intensywnie pomidorowa, z nieprzebraną ilością owoców morza. Ta zupa jest rewelacją i jeśli jesteś fanem rybnej w pomidorowym wydaniu, to polecam serdecznie byś któregoś dnia wybrał/-a się specjalnie dla niej do Radomia, nie będzie zawodu.

IMG_9114

Dalej mamy nieszczęsne, twarde gnocchi z sosem z gorgonzoli. To jest sos, który robi się w pięć minut, za to smak broni się zawsze i w każdych okolicznościach. Kiedyś podam wam przepis do dwojakiego wykorzystania, ale to innym razem. Zaś gnocchi (28 zł) podejrzewam o mrożenie, bo dokładnie tak smakowały i wyglądały – jak gotowce.

IMG_9111

Natomiast nie zawiedliśmy się na pizzy, choć bez delikatnie dymnego aromatu, choć ze zwykłego pieca, to bardzo smaczna, chrupiąca na brzegach, cieniutka, z właściwą ilością dobrych dodatków. Bardzo podobna do tej z Ciao a Tutti, o którym pisaliśmy tutaj. Zjedliśmy dwie – quattro straggioni (32 zł) z karczochem i rustice (32 zł) ze speckiem i provolone. Bardzo na tak.

IMG_9116

Nie jedliśmy makaronów, więc na ich temat nie mam zdania. Karta jest zatrważająco długa i trochę się jej przestraszyłam, bo taka litania to często pierwszy skowronek niedoróbek i braku świeżości. Gnocchi to skucha. Ale tak wiele punktów nadrobili rybną i pizzą, że byłabym ostatnią małpą odmawiając im prawa do pięciu świnek z małym minusem. Może ceny nie do końca radomskie, ale zapewniam was, że to jedzenie jest warte każdej złotówki, którą za nie zapłacicie. Poza tym jak chcesz jeść prawdziwy speck, provolone i prawdziwą gorgonzolę, to płać i siedź cicho. W tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego, jak napisać: nie kombinujcie, tylko skoczcie na rybną do Radomia.

pigs5

Magda

Info

www fb
ul. Struga 71, 26-600 Radom

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email
Kup moje książki
W pakietach taniej!
169,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 169,00 .

Add to cart
109,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 109,00 .

Add to cart
109,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 109,00 .

Add to cart

Dodaj komentarz