Kocham takie sztuczki. Tę poznałam niedawno i z tego miejsca dziękuję pewnemu sympatycznemu koledze, dzięki któremu już nie muszę podejmować kolejnych prób. Oto tzatziki doskonałe! Dokładnie takie, jakie jadłam w Grecji, a wciąż nie byłam w stanie tak idealnie w punkt odtworzyć tego smaku w domu.
Ale już jestem. I Wy też. Co prawda ten przepis trafi do nowej książki “Bułka z masłem” – pełnej takich cudnych, a prostych przepisów, którą mam nadzieję wypuścić do przedsprzedaży już w najbliższym czasie, ale jest tak radosny i wiosenny, że postanowiłam się nim z Wami podzielić również tutaj. Bo dobrem trzeba się dzielić, prawda?
Wiem, że niektóre przepisy rekomendują dodanie odrobiny octu do tzatzików. Ja tego nie zrobiłam i słusznie. Wiem też, że niektórzy dodają miętę – szanuję i poważam. Ale również z niej zrezygnowałam. Wyszedł smak jak z najlepszych greckich tawern, w jakich przyszło mi jeść. A jadłam sporo, bo w samej tylko Grecji byłam przynajmniej kilkanaście razy. I to – jest – to! Nareszcie! Uwaga, lecimy:
Tzatziki doskonałe – przepis
Składniki
– 1 duży ogórek lub dwa średnie
– 400 g dobrej jakości gęstego jogurtu greckiego
– 2 ząbki czosnku
– 2 łyżki posiekanego koperku
– 2 łyżeczki ouzo
– sól do smaku
– odrobina oliwy
Wykonanie
Ogórki myjemy i ścieramy na dużych oczkach wprost na sito. Solimy, mieszamy i zostawiamy do odcieknięcia na minimum pół godziny, a najlepiej na godzinę. Po tym czasie ręką odciskamy resztę soku. To ważne, bo dzięki temu tzatziki zachowają przyjemną konsystencję i nie będą zbyt płynne.
Do miseczki przekładamy jogurt, odciśnięte ogórki, przeciśnięty przez praskę czosnek, koperek, wlewamy ouzo, solimy i dokładnie mieszamy. Kwestia soli jest indywidualna, więc próbujcie i dodajcie ile lubicie.
Gotowe tzatziki odstawiamy na minimum godzinę do lodówki, aby smaki się przegryzły, ale najlepsze są dopiero następnego dnia. I tyle.
Podajemy lekko skropione oliwą.
Ja wiem, że ouzo to dla niektórych trudny temat, bo anyż generalnie jest trudnym smakiem. Zapewniam Was jednak, że przy takich proporcjach zupełnie tego smaku nie czuć, natomiast tzatziki są powalająco doskonałe i nikt nie potrafi stwierdzić dlaczego. Ano właśnie dlatego. To zupełnie jak ze szczyptą cynamonu w sosie pomidorowym – tak po prostu tak działa magia w kuchni.
Jedzcie, cieszcie się wiosną i pamiętajcie, że w “Bułce z masłem” znajdziecie ponad 100 takich przepisów 🙂
Ściskam i całuję w czułe miejsce!
Magda
Spodobał Ci się przepis? To super 🙂 Będzie mi bardzo miło, jeśli go udostępnisz. Dziękuję!