Apulia jest taka, że właściwie co dwadzieścia minut musisz szukać parkingu, bo właśnie dotarłeś do kolejnego miasteczka, które jest obowiązkowym punktem w planie zwiedzania. Serio. Tu jest tyle do zobaczenia, że ten region nie nadaje się na jedne wakacje. On jest na dwa-trzy wyjazdy. A Monopoli nie tylko jest świetnie zlokalizowane, jest też jednym z TYCH punktów na liście, które koniecznie trzeba zobaczyć.
Oto powody, dla których warto zatrzymać się właśnie w Monopoli:
Położenie
Monopoli leży między Bari a Brindisi, a więc między dwoma miastami, do których z Polski latają samoloty, więc niezależnie od tego, gdzie wylądujecie z lotniska będziecie mieli tu ok. 40 minut samochodem. Bo w Apulii warto jednak wynająć samochód i być całkowicie niezależnym.
Warto znaleźć nocleg właśnie tutaj. Nam udało się ustrzelić wygodne, przestronne mieszkanie nie tylko z widokiem ponad nurami obronnymi na morze, ale i z potężnym tarasem i letnią kuchnią na dachu. A widok naprawdę zapierał dech. Krótki opis i link na końcu wpisu.
Wypuścicie się tu na długie spacery, na myszkowanie po klimatycznych wąskich uliczkach, na wieczorne wino. Z drugiej strony wystarczy tylko odrobinę wyjść poza mury starego miasta i pod nosem macie wszystko: świetnie zaopatrzone sklepy, banki, pocztę. Jedynym minusem może być brak parkingów czy garaży przy takich mieszkaniach, ale wiele z nich ma wykupione miejsca parkingowe w niewielkiej odległości, więc nie ma problemu.
Jak wrzuciłam zdjęcie jednego z naszych epickich śniadanek, to kilka osób pisało, że przecież włoskie śniadanie to kawa i ewentualnie coś na słodko. To prawda. Ale MOJE włoskie śniadanie prawie zawsze wygląda tak, jak na zdjęciu, które znajdziecie na końcu wpisu. Łączny czas zmontowania takiego talerza razem z wizytą w pobliskim sklepie to maksymalnie pół godziny.
Łatwy dostęp do pysznej paszy
Kocham Włochy za różne rzeczy, a w ścisłej trójce jest jedzenie. Ale tu też, tak jak wszędzie, można się naciąć na turystyczne byle co. Dlatego z czystym sumieniem polecę Wam dwa miejsca:
Atipico – malutka knajpeczka, która ma zaledwie jeden większy stół i chyba dwa małe. Ani razu nie udało nam się dorwać wolnego stolika i braliśmy na wynos (aby zjeść na pobliskiej ławce). Trafiliśmy tu pierwszego wieczora i później tylko wracaliśmy. Koniecznie zamówcie ośmiornicę na paście z favy, jest fenomenalna.
Baldovino – klimatyczna, niewielka restauracja na jednym z miliona małych placyków. Ludzie siedzą, piją wino, czasem na pobliskich schodach, jeśli akurat nie ma wolnego stolika, ciągle coś podjadają. Bardzo fajny klimat, szczególnie na wieczór. No i przy stoliku obok spotkałam… swoją czytelniczkę. Mały świat.
Plaża pod nosem
W porcie co do zasady bym nie wchodziła do wody, ale tuż za murami obronnymi jest całkiem fajna plaża z miejscem na rozłożenie ręcznika, więc jeśli będziecie mieli dzień lenia i nie będziecie zwiedzać, to tutaj też jest co robić.
Miasto w sam raz duże i małe jednocześnie
Byliśmy w kilku miejscach wymienianych jako obowiązkowe punkty programu i po sezonie były puste. Ale tak naprawdę puste – żywego ducha na ulicach, wszystko pozamykane na głucho, trochę upiornie. Nie chciałabym w takim miejscu utknąć na kilka wieczorów. A Monopoli jest na tyle duże, że niezależnie od sezonu naprawdę żyje. Sklepy i knajpy są otwarte, ludzie wychodzą wieczorem jeść. Jest tu absolutnie wszystko, co potrzebne do szczęścia – jeśli zapomnicie klapek, to nie ma sprawy, kupicie. A jeśli zgubicie smoczek dla dzidziutka, to jest też potężny sklep ze wszystkim, czego dzidziutki potrzebują (oraz tym, czego nie potrzebują). Z drugiej strony przejechanie całego miasta zajmuje jakieś dwanaście minut. Naprawdę, Monopoli jest idealne.
Gdzie spaliśmy?
Nasze mieszkanie znajdziecie pod nazwą Appartamento Helios, tutaj więcej zdjęć i szczegółowych informacji. Jest naprawdę idealnie położone, ma genialny widok no i ten taras! Taras jest do wyłącznej dyspozycji, zajmuje cały dach, ma letnią kuchnię i łazienkę. No i rozciąga się z niego fenomenalny widok. Co ważne – mieszkanie jest jednopoziomowe. W tych starych domach to nie jest takie oczywiste, a dla nas miało duże znaczenie ze względu na raczkującego dzidziutka. Do mieszkania przypisane jest też miejsce parkingowe na parkingu oddalonym o pięć minut spacerem, ale można podjechać pod same drzwi, aby rozpakować mandżur. Co też jest znaczące, bo nie we wszystkie miejsca na Starym Mieście da się dojechać. Generalnie fajnie, czysto, miła obsługa, szybki kontakt. Polecam!
Dajcie znać czy byliście w Apulii i co Wam się najbardziej podobało, ok? My już planujemy powrót, a moja lista robi się coraz dłuższa!
Magda
Spodobał Ci się wpis? To fajnie 🙂 Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz. Dziękuję!