Nie bez powodu w tytule napisałam “prawdziwy”, bo jak widzę w ęternetach z czego ludzie robią “sos serowy”, to jest mi słabo. Głównie z serków topionych. Mmm, to musi być pyszne i takie… serowe. A sos serowy to jest banał nad banały!
Potrzebujecie trzech składników i pięciu minut, żeby do nachosów zaserwować prawdziwą petardę. Bo o składzie “sosów” ze słoika nie wspominam. Przy nich nawet ser topiony przewraca się w grobie. Co prawda robiłam podejście do wegańskiego sosu serowego i choć obiektywnie nie jest zły, to po prostu jest wegańskim mazidłem i nie ma co stawiać go w jednym szeregu z serem. W ogóle mało rzeczy można stawiać w jednym szeregu z dobrym serem. Ser to ser. Czasem myślę, że serce też mam zrobione z sera.
Różne przepisy podają różne wariacje: zagotować raz, później drugi, albo gotować aż zgęstnieje, albo dziwne proporcje, z których nic nie wychodzi… A to jest takie proste!
Sos serowy – przepis
Składniki
– 200 g cheddara
– 100 ml mleka 3,2%
– łyżka mąki pszennej typu 500 lub 550
– opcjonalnie do smaku: czosnek, tymianek, wędzona papryka, chili, co kto lubi
Wykonanie
Ser zetrzyj na tarce o dużych oczkach. W niewielkim garnku na średnim ogniu podgrzej mleko i dodaj starty ser. Mieszaj aż ser się rozpuści. Nie zagotowuj, bo nie ma takiej potrzeby. Stopniowo dodaj mąkę i mieszaj energicznie trzepaczką. Możliwe, że pół łyżki już wystarczy, w zależności od konsystencji, jaką chcesz uzyskać. Sos gęstnieje błyskawicznie, dlatego nie wsypuj całej mąki na raz. Zdejmij z ognia, dopraw wedle uznania lub nie doprawiaj wcale, jeśli tak smakuje Ci najbardziej. I już.
Cała operacja nie powinna zająć więcej, niż 5-7 minut.
Podaj jeszcze ciepły.
Pro tip: jeśli zechcesz dodać suszone zioła, to pamiętaj, aby najpierw zalać je minimalną ilością wrzątku – tak aby się sparzyły, ale nie pływały w wodzie. Dzięki temu nie będą nieprzyjemnie twarde.
Nie sądzę, żeby coś zostało, ale jeśli tak się zdarzy, to sos wstawiony do lodówki nieco stwardnieje i może być smarowidłem do chleba.
Smacznego!
Magda
Spodobał Ci się przepis? To fajnie. Będzie mi miło, jeśli podasz go dalej! 🙂