Sezon na czosnek niedźwiedzi nie jest długi i trzeba łapać chwilę. Tak, wiem, że czosnek niedźwiedzi jest pod ochroną, ale tylko częściową. Jeśli wyhodujecie go sobie sami, to sami legalnie zjecie. Spokojnie można też czasem go dorwać na straganach, choć nie jest to najłatwiejsze zadanie. A czosnek niedźwiedzi to polskie dobro narodowe!

Czosnek niedźwiedzi warto jeść – jest pikantny i ma podobne właściwości, jak zwykły czosnek, a więc działa silnie bakteriobójczo, zapobiega nowotworom i miażdżycy, obniża ciśnienie, zawiera dużo witaminy C… Orkiestra, nie roślina!

Przepis jest prościutki i nie uważam, by wymagał czegoś ponad tych kilka składników, bo sam czosnek jest tak wyraźny i charakterny, że pozwólmy mu grać pierwsze skrzypce. Ale jeśli bardzo chcecie, to włoski parmezan świetnie zastąpi starty na tarce polski bursztyn. Olej rzepakowy można zmienić na lniany – wedle smaku i uznania, byle tylko oba były tłoczone na zimno i z dobrego źródła. Pesto z czosnku niedźwiedziego jeść można na kanapkach, w sałatkach czy z makaronem. Do tego wszystkie składniki są bardzo, bardzo polskie. A Włosi zielenieją z pestości! Sorry – zazdrości.

Pesto z czosnku niedźwiedziego – przepis

Składniki

– duży pęczek czosnku niedźwiedziego (umyty)
– 100 g uprażonych na suchej patelni orzechów włoskich
– 125 ml tłoczonego na zimno oleju rzepakowego
– łyżeczka soku z cytryny (nie jest konieczna, ale uważam, że dobrze robi na smak)
– sól do smaku (u mnie 2/3 łyżeczki)

Wykonanie

Liście czosnku niedźwiedziego kroimy na mniejsze kawałki, uprażone orzechy lekko siekamy na desce. Wszystkie składniki razem z olejem, solą i sokiem z cytryny umieszczamy w blenderze kielichowym i miksujemy. Blender ręczny zrobi dokładnie to samo.

Przechowujemy w lodówce w słoiku. Na górę warto wlać jeszcze trochę oleju, by odciąć dostęp powietrza, podobnie jak robi się w przypadku pesto z bazylii. Można mrozić.

Smacznego i na zdrowie!

Magda

Spodobał Ci się przepis? To podaj dalej!