Dzisiaj przychodzę do Was ze sprawdzonym przepisem, który może się przydać w najbliższym czasie jako smaczne, jarskie uzupełnienie barszczyku. Choć moje doświadczenie pokazuje, że paszteciki serwowane solo i koniecznie na ciepło, znikają szybciej niż pojawiają się na stole, więc towarzystwo nie jest im koniecznie potrzebne. Rzeczywiście są pyszne i wychodzą za każdym razem.
Ciasto śmietanowe
– 2 szkl. mąki
– 12,5 dag masła o temperaturze pokojowej
– 1/2 szkl. śmietany 18% lub więcej
– 2 dag drożdży
– 1/2 łyżeczki soli
– gałka muszkatołowa
Farsz
– 1 kg pieczarek
– 3 średnie cebule lub 2 duże
– sól, pieprz, mielony lub rozbity w moździeżu jałowiec
– oliwa
Do posmarowania przed pieczeniem – jajko, ewentualnie do posypania kminek lub czarnuszka, w zależności od upodobań.
Wykonanie
Mąkę posiekać z masłem (w tym wypadku nie musicie jej przesiewać), dodać śmietanę wymieszaną z drożdżami oraz przyprawy, dobrze wyrobić, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce.
Przygotowanie farszu – na oliwie dusimy drobno posiekaną cebulę, następnie dodajemy pieczarki, a gdy puszczą wodę dorzucamy przyprawy. Dusimy do momentu aż woda zupełnie odparuje. W tym czasie ciasto nieco urośnie. Niektórzy wolą drobno posiekane pieczarki, ja wolę pokrojone w cienkie plasterki – jeśli je dobrze udusimy (ale nie usmażymy) i odparujemy całą wodę farsz powinien pozostać lekko kleisty. To dość ważny punkt, bo nie dodajemy do niego jajka, a nie chcemy, by wypadał z ciasta po upieczeniu.
Kiedy farsz wystygnie z ciasta robimy wałeczki, dość mocno rozpłaszczamy ręką, środkiem nakładamy farsz i zlepiamy na całej długości. Z tej ilości ciasta powinno wyjść 4 – 5 takich wałeczków, w zależności od tego, jak będą długie.
Odwracamy klejeniem do dołu i tniemy na mniejsze kawałki o szerokości 2 – 3 centymetrów.
Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, smarujemy roztrzepanym jajkiem, ewentualnie posypujemy kminkiem i pieczemy w 250 stopniach do zrumienienia. Nie będą się piekły długo, najwyżej kilkanaście minut, ponieważ farsz jest już gotowy i chodzi wyłącznie o upieczenie ciasta, więc kiedy zrobią się złote, można je wyjąć z piekarnika.
Jeśli chodzi o dodatki, takie jak kminek, czarny sezam czy czarnuszka – pozostawiam to Wam, nie każdy je lubi. Myślę, że to fajny przepis nie tylko dlatego, że paszteciki są pyszne. Można go dowolnie modyfikować, zamiast pieczarek możemy zrobić farsz mięsny, albo jeśli chcemy by jednak danie pozostało jarskie, łatwo nadamy mu więcej świątecznego sznytu, dodając suszone grzyby leśne, posiekane i koniecznie wcześniej namoczone. Samo ciasto też może być fajną bazą do wielu różnych kombinacji, więc jeśli wpadniecie na coś oryginalnego – podzielcie się pomysłem.
Tymczasem życzę smacznego!
Magda
Podobne wpisy
8 pomysłów na prezenty tak dobre, że lepiej jeśli byliście grzeczni
Święta są także dla Ciebie – zapamiętaj to sobie!
Najlepsze Hotele: PURO Gdańsk – prawdopodobnie najlepsza lokalizacja w mieście
Kieliszki na Hożej – jest nowy hit!
8 znaków, które świadczą o tym, że jesteś starą pierdołą
VIII Festiwal Smaku /Gruczno
Jedna odpowiedź
Super, wypróbuję i powiem, jak wyszło 🙂