ul. Ulanowska 34, Warszawa – Radość
Jest miło, estetycznie, smacznie, do tego w ciepłych miesiącach ogródek. Wiem, że kuchnia włoska przewija się nader często, ale Warszawa ostatnio kuchnią włoską stoi. I może jeszcze burgerami.
O Pasta La Vista wspominali nam przyjaciele, więc kiedy nadarzyła się okazja nie omieszkaliśmy z niej skorzystać.
Wybór potraw był prosty jak budowa cepa, czyli zupa, pizza i makaron. Ta druga bardzo, bardzo poprawna – na cienkim cieście, bardzo smaczna. Zamówiłam wersję z pancettą i sadzonym jajkiem – pancetta uovo. Tak dla odmiany żółtko było płynne, czyli takie, jakie powinno być. Już kilka razy w mieście stołecznym trafiłam, niestety, na podobną pizzę z jajkiem niby sadzonym, ale na twardo (wtf?!).
Poniżej niezbity dowód na to, że dobra pizza zachowuje kształt, ponieważ NIE JEST rozpaćkanym, niedopieczonym plackiem.
Bardzo smaczny, klarowny bulion. Rozgrzewający, dobrze doprawiony, taki trochę na przeziębienie.
I na koniec domowa pasta z krewetkami. Zapytaliśmy co kucharz poleca, polecił właśnie to i słusznie. Makaron al dente, bardzo smaczne krewetki, do tego grillowane warzywa. Czy istnieje smak “zdrowy”? Przyznam, że było to pierwsze słowo, które mi się nasunęło, gdy spróbowałam makaronu. Hm.
Obsługa bardzo uprzejma, choć trochę mi przeszkadzało, że kelnerka nie spuszczała z nas wzroku. Być może jej uwagę zwrócił fakt, że robimy zdjęcia.
Otwarta kuchnia, kompetentny kucharz, bardzo miły właściciel. Ok, nie wpadłam w ekstazę, ale to jest uczciwe, smaczne jedzenie, więc bez lęku odwiedzajcie Pasta La Vista.
Ceny: przedział 20-30 zł.
Magda