Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

Las Vegas: Guy Fieri Vegas Kitchen & Bar – 2000 kalorii na jednym talerzu to betka

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Programy Guya Fieriego oglądam z pewnym rodzajem fascynacji. Jak ten facet żre! Przypuszczam, że aby utrzymać się w jako takiej formie, poza planem je chyba już tylko kurz. Różnie było z jego rekomendacjami – czasem byliśmy zachwyceni, a innym razem głęboko rozczarowani, jak na przykład w Mad Greek, który karmi tak, jakby raz, dawno temu, pojechał na wakacje do Grecji i teraz mu się wydaje, że coś jeszcze pamięta.

IMG_5443

Kiedy więc nadarzyła się okazja odwiedzenia knajpy firmowanej nazwiskiem Guya Fieriego – pobierzeliśmy do stajenki czem prędzej. Musicie wiedzieć jedno: w Stanach się już nawet nie żre, w Stanach się wpierdala. Pardon le mot, oczywiście. Trochę o tym zapomniałam, ale już mi się przypomniało. Porcje są gargantuiczne i nikt normalny nie zamawia więcej, niż jedno danie. W ogóle trudno robić tu przegląd karty, który tak chętnie uskuteczniamy w Europie, bo na myśl o tym, ile jedzenia się przez to zmarnuje, aż mnie mdli. A do marnowania jedzenia wiecie jaki mamy stosunek.

IMG_5452

A więc prosto – ja zamówiłam sałatkę Caesar (16$), a Jacek flagowego burgera (20$), który podobno wygrał nawet kilka nagród. Nie spodziewałam się, że będą tu małe porcje, zwłaszcza, że doskonale znam program Guya Fieriego i jego słabość do prostego, tłustego jedzenia. Ale sałatka podana na całym bochenku chleba, z którego zrobiono również grzanki, to grube przegięcie. Takie dla grubych grubasów. Bardzo dobry sos i nieprzebrana ilość parmezanu, ale odkrycie pod sałatą rzymską średniej wielkości bochenka chleba, w menu nazwanego „mega grzanką”, sprawiło, że obśmiałam się jak norka.

IMG_5446

Do burgera, którego zamówił Jacek, mam dwa zastrzeżenia: mięso było nieco suche, ale to wrażenie znosiły zupełnie dodatki, w tym… makaron z serem. Nie pytajcie. Do tego pomidor, cebula, pikle i sałata. No i druga uwaga, czyli mieszanka frytek, głównie z mrożonki. Mogliby się postarać bardziej, szczególnie zważając na charakter miejsca i nazwisko właściciela.

IMG_5449

Generalnie uważam, że to całkiem niezłe miejsce na zaspokojenie nocnego głodu między jednym kasynem, a drugim nie tylko z powodu idealnej lokalizacji przy Las Vegas Strip, ale również z powodu niezłego jedzenia. I żeby pakować do burgera makaron z serem… Takie rzeczy tylko w Stanach! Tak oto to my daliśmy Guyowi Fieriemu rekomendację i naklejkę na drzwi, a nie odwrotnie.

pigs4

Magda

Info

3535 S Las Vegas Blvd, Paradise, NV 89109, Stany Zjednoczone

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Jedna odpowiedź

Dodaj komentarz