Jezioro Garda to bliskie Włochy, północna część kraju, a więc to także świetny kierunek nie tylko na dłuższe wakacje, lecz również na dłuższy weekend. Tutaj wszędzie jest blisko, a samo jezioro okolone jest wianuszkiem niewielkich, klimatycznych miasteczek z portami, starówkami i kamiennymi uliczkami. To miejsce naprawdę ujmuje i z serca Wam je polecamy.
Nad Gardę wracamy zawsze, ilekroć jesteśmy w okolicy. O Sirmione już pisałam przy okazji narciarskiego wypadu do Madonny di Campiglio kilka lat temu, a o samym Jeziorze Garda jakiś czas później – tutaj znajdziecie też więcej zdjęć. Tym razem nad Jezioro Garda ruszyliśmy po narciarsko – kulinarnych wybrykach w Południowym Tyrolu. Przez lupę przyjrzeliśmy się uroczym miasteczkom i poniżej znajdziecie nasz subiektywny wybór miejsc, które warto odwiedzić będąc w okolicy.
A jeśli będziecie mieli więcej czasu, to obok jest Werona, Padwa, czy Wenecja, którą da się zwiedzać bez turystów nawet w szczycie sezonu. A jak to zrobić podpowiadamy tutaj. Tym razem zatrzymaliśmy się w Salò i stąd wypuszczaliśmy się na wycieczki. Jezioro Garda to takie miejsce na mapie, które oferuje właściwie wszystko – są góry, jest woda, są zabytki, jest dobre jedzenie. Czego chcieć więcej?
Co zobaczyć?
1. Riva del Garda
Miasto położone na północnym brzegu jeziora. Nie jest tak kameralne, jak pozostałe, bo nieco większe. Jest tu też chłodniej, więc warto o tym pamiętać wybierając się nad Gardę w marcu czy kwietniu. Blisko stąd do gór, które czasem widać w prześwicie między uliczkami. Wchodząc na starówkę warto zwrócić uwagę na dwie bramy: Porta San Marco z XI wieku i Porta San Michele z XIII wieku.
2. Limone sul Garda
Takiego zagęszczenia cytryn na metr kwadratowy nie ma nigdzie, chyba że na wybrzeżu Amalfi. Przy okazji – gdybyście zbłądzili w kierunku Amalfi, Neapolu czy Capritutajznajdziecie nasz przewodnik. Limone sul Garda jest kameralne, pełno tu zakamarków, małych knajpek, jest też jeden z najlepszych widoków – na wciąż jeszcze ośnieżone szczyty gór po drugiej stronie jeziora. Przyjemność siedzenia pod palmą, grzania się w słońcu i gapienia na taką panoramę jest bezcenna. Warto kupić tu limoncello i zabrać do domu. Obecnie uprawia się tu głównie drzewa oliwne, ale charakterystyczne limonaie, w których niegdyś rosły wyłącznie cytryny są trudne do pomylenia z czymkolwiek innym.
3. Salò
Stąd mam chyba najmniej zdjęć, pewnie dlatego, że właśnie tu się zatrzymaliśmy. Salò ciągnie się wzdłuż wybrzeża, nad jeziorem znajdziecie dobrze przygotowany deptak. To ważna informacja dla miłośników biegania czy rolek. Podobnie, jak w innych miasteczkach starówka jest nad samą wodą. Bardzo klimatyczne miejsce i największe miasteczko na zachodnim brzegu jeziora.
4. Desenzano del Garda
Sympatyczne miasteczko z nieco większym portem i drugim maleńkim, malowniczo wcinającym się w ląd. Zjedliśmy tu fenomenalny makaron, ale o tym będzie niżej. Nie planowałabym na Desenzano więcej, niż pół dnia, ale też szkoda byłoby je pominąć.
5. Sirmione
Najjaśniejsza gwiazda w koronie Jeziora Garda. Zdecydowanie najbardziej oblegane przez turystów miejsce, dlatego wiele uroku zyskuje przed i po sezonie, kiedy nie trzeba się przepychać przez zwarty tłum sunący wąskimi uliczkami. Niegdyś swoją willę miała tu Maria Callas, a idąc cały czas prosto, aż do końca półwyspu dotrzecie do ruin rzymskich budowli. Sirmione jest PRZEPIĘKNE!
6. Lazise
Tu trochę mniej sprzyjała nam pogoda. Było pochmurno, ale być może dzięki temu też niemal okrągłe zero turystów. Gratka dla wszystkich, których kręcą takie tematy jak warownie, mury obronne i kościoły z XII wieku. Jadąc w górę, na północ warto zatrzymać się w Muzeum Oliwy w Bardolino (po prawej stronie drogi). Oprócz oliwy sprzedają tu też całą paletę różnych smaczków. Kawior z octu balsamicznego w połączeniu z kremem cytrynowym to jest hit.
7. Torri del Benaco
Jak dla mnie – obowiązkowy punkt programu. Równie uroczego, klimatycznego portu, a właściwie zatoczki z zacumowanymi łódkami nie ma chyba nigdzie. Miasteczko jest małe, ale góruje nad nim potężny zamek-warownia. Mieliśmy wrażenie, że jesteśmy tu niemal sami. Byłam tu już wcześniej, w lipcu, wtedy gwar z okolicznych knajpek niósł się po wodzie. Tym razem było kameralnie i – nie ma co kryć – bardzo romantycznie.
8. Malcesine
Malcesine usadowiło się u podnóża gór i to chyba za ich przyczyną czuć tu nico austriacką zasadniczość. To po prostu jest w powietrzu. Malcesine to jedyne miejsce nad jeziorem, z którego kolejką linową można dostać się wysoko w góry, na szczyt Monte Baldo i stąd podziwiać zapierające dech w piersiach widoki. Niedaleko stąd już do Riva del Garda. I proszę – objechaliśmy całe jezioro!
.
Gdzie jeść i pić nad Jeziorem Garda?
Och, jak my teraz mieliśmy łatwo! Dobre knajpy odławialiśmy bez pudła z jednej bardzo prostej przyczyny – byliśmy przed sezonem i wszelkie turystyczne byle co było zamknięte na głucho. Tak, to ja mogę szukać knajp zawsze. Przy życiu i całkiem oblegane były tylko te miejsca, w których stołują się miejscowi. Najwięcej jest oczywiście z Salò, bo tam się zatrzymaliśmy. Ale obiecujemy, że w innych miejscach też nie umrzecie z głodu. Smacznego!
Osteria dell’Orologio
Pierwszy wieczór i od razu taki dobry strzał. Wyborny tatar, bardzo dobre domowe makarony i równie dobry wybór win. Trochę knajpa, trochę bar, trochę enoteka. W karcie kilka typowych dla regionu dań, jest oczywiście królująca wszędzie polenta, ale w tym regionie Włoch jedliśmy już tak wiele razy, że nie skupialiśmy się już na nich. Stąd tatarek. Warto!
Gdzie? Via Mattia Butturini, 25087 Salò BS, Włochy
Osteria al Cantinone
Rodzinna knajpa, która nakarmiła nas takimi flakami, że oboje odpadliśmy. Jacek mówi, że póki co to najlepsze flaki w jego życiu. Ja co prawda próbuję polemizować za przykład podając te, które jedliśmy w Rumunii, tyle, że to dwie skrajnie różne zupy i tak naprawdę trudno je porównywać. Rzeczywiście, tak aromatycznych, delikatnych flaków można szukać ze świecą. Nie ustępują im też domowe gnocchi, których na talerzu jest tak dużo, że nie jestem w stanie dobrnąć nawet do połowy, nim zapadam w śpiączkę glutenową.
Gdzie? Piazza S. Antonio, 19, 25087 Salò BS, Włochy
Ristorante Papillon
Pizza co prawda wyglądała zachęcająco na talerzach sąsiadów, ale poszliśmy w ryby i owoce morza. Cudownie delikatne, przygotowane po mistrzowsku, unurzane w maśle… Papillon to jedna z knajp, która podczas tego wyjazdu uszczęśliwiła nas najbardziej. Sezonowo dostaniecie tu ryby również z Gardy.
Gdzie? Lungolago Zanardelli, 69, Salò BS, Włochy
Tortelli & Friends
Delikatesy i bistro, bistro i delikatesy. Genialne produkty. Naprawdę, w tych ladach chłodniczych mieszka szatan, ten który co noc zwęża nam ciuchy. Właściwie od śniadania do kolacji można nie wychodzić, bo mają też krótką kartę z ciepłymi daniami i znakomity wybór win. A do nich przekąski z tych lad chłodniczych, w których mieszka szatan.
Gdzie? Via Butturini, 20, 25087, Salò, Włochy
Hosteria Porto Vecchio
Jak nazwa wskazuje knajpka położona przy Starym Porcie. Najpierw usiedliśmy obok, ale patrząc na to, co dostawali nasi sąsiedzi szybko zmieniliśmy miejsce. Nie pomylcie tych miejsc, mają stoliki przy porcie ustawione obok siebie – jedni serwują paskudną turystyczną pizzę, a drudzy domowy makaron z owocami morza i ryby z Jeziora Garda. Menu podzielone na wyraźne działy: z morza, z jeziora, z ziemi jest dość krótkie, a jedzenie znakomite w swej prostocie.
Gdzie? Via Porto Vecchio, 34, 25015 Desenzano del Garda BS, Włochy
Primavera del Lago
Miejsce na pizzę. Mają co prawda w menu kilka innych pozycji, ale wszyscy i tak przychodzą tu na pizzę. Jest cienka, z chrupiącymi rantami i dobrym sosem pomidorowym. W porze obiadowej mają nalot dywanowy nawet poza sezonem i warto o tym pamiętać.
Gdzie? Viale Montecorno, Desenzano del Garda BS, Włochy
Al Porticciolo
W samym Sirmione się nie je. Ani w sezonie, ani poza. Po prostu nie róbcie sobie tej przykrości. Ale jeśli cofniecie się nieco w stronę lądu, to serdecznie polecam Al Porticciolo. Też z widokiem na jezioro. Mają bardzo jasną specjalizację: ryby i owoce morza. Znajdziecie ich w karcie nieprzebrane ilości. Jacek jadł kalmary i ośmiorniczki, a ja uskuteczniałam detox od makaronu powyższą surowizną. Świeżość absolutna.
Gdzie? Via XXV Aprile, 83, Sirmione BS, Włochy
Trasa wokół jeziora wygląda tak:
My tym razem mieliśmy zaledwie pięć dni na miejscu i nie nudziliśmy się ani przez chwilę. Myślę, że to świetny kierunek i na dłuższy weekend, bo odległość z Polski jest naprawdę znośna, i na dwutygodniowe wakacje z dzieciakami, kiedy czas między zwiedzaniem będziecie mogli przeplatać żeglowaniem, plażowaniem czy przyjemnymi przystankami w kolejnych enotekach. Polecam bardzo.
Dzięki za podsumowanie Gardy. Jedziemy tam na tydzień, a selekcja tak wielu informacji o okolicach Gardy jest ciężka. Czy knajpy, które polecacie są restauracjami, czy raczej bistro / bar? pytam w kontekście cen. Dziękuję z góry za komenatarz.
Wszystkie knajpy z tego zestawienia są bardzo przyjazne cenowo. Tydzień to bardzo fajny okres, w sam raz, żeby i coś zobaczyć i odpocząć. Bawcie się przednio i daj znac jak było 🙂
Mega pomocny post! Dużo skorzystaliśmy z Twoich porad, w szczególnosci jeśli chodzi o jedzenie. Byliśmy w Al Porticiollo w Sirmione i jedliśmy tam najpiękniejsze risotto pod słońcem! Poza tym odwiedziliśmy Restaurante Papillon i też wyszliśmy zadowoleni:) Pozdrawiam Karolina z Uczta dla zmysłów
Gdy będziecie następnym razem polecam http://www.pizzeriaalporto.com/ Najlepsza jaką znam, wyborna pizza, makarony że chce się żyć. Szczególnie polecam makaron ala pirato 🙂 dla mnie osobiście najlepsza w
tej części Włoch
Namówiliście, nocleg zabukowany, bilety kupione, nic mnie nie powstrzyma 😀
Takie pytanko mam – napotkaliście tak gdzieś fajne targowiska? Takie z rybką i warzywami/owocami?
Magda! Świetna robota! Właśnie przybyłem do Toscolano Maderno i zaczynam Włoską przygodę z Twoimi wskazówkami. Byłem nad Gardą kilka lat temu w czerwcu poza sezonem i obecny tłok sezonowy mnie trochę zaniepokoił…..
13 Responses
No już nie mogę się doczekać! Jeszcze trzy tygodnie i będę zajadać się tymi smakołykami. Am, am, am
A jaka pogoda! 🙂
Dzięki za podsumowanie Gardy. Jedziemy tam na tydzień, a selekcja tak wielu informacji o okolicach Gardy jest ciężka. Czy knajpy, które polecacie są restauracjami, czy raczej bistro / bar? pytam w kontekście cen. Dziękuję z góry za komenatarz.
Wszystkie knajpy z tego zestawienia są bardzo przyjazne cenowo. Tydzień to bardzo fajny okres, w sam raz, żeby i coś zobaczyć i odpocząć. Bawcie się przednio i daj znac jak było 🙂
dam dam! 🙂 2 dni będziemy w Mediolanie – polecisz jakieś miejsca?
Tu niestety nie pomogę 🙁
Piekne miejsce, spedzilismy tam Wielkanoc z mezem 😀 W Torbole podaja najlepszejsza czekolade na goraco na swiecie…. 😛
Mega pomocny post! Dużo skorzystaliśmy z Twoich porad, w szczególnosci jeśli chodzi o jedzenie. Byliśmy w Al Porticiollo w Sirmione i jedliśmy tam najpiękniejsze risotto pod słońcem! Poza tym odwiedziliśmy Restaurante Papillon i też wyszliśmy zadowoleni:) Pozdrawiam Karolina z Uczta dla zmysłów
Super, miło mi to czytać! 🙂
Gdy będziecie następnym razem polecam http://www.pizzeriaalporto.com/ Najlepsza jaką znam, wyborna pizza, makarony że chce się żyć. Szczególnie polecam makaron ala pirato 🙂 dla mnie osobiście najlepsza w
tej części Włoch
Namówiliście, nocleg zabukowany, bilety kupione, nic mnie nie powstrzyma 😀
Takie pytanko mam – napotkaliście tak gdzieś fajne targowiska? Takie z rybką i warzywami/owocami?
Witam, a mogłabym Pani polecić jakieś przyjazne miejsce do spania?
Magda! Świetna robota! Właśnie przybyłem do Toscolano Maderno i zaczynam Włoską przygodę z Twoimi wskazówkami. Byłem nad Gardą kilka lat temu w czerwcu poza sezonem i obecny tłok sezonowy mnie trochę zaniepokoił…..