Dobry tydzień za mną chodziły, więc w końcu zrobiłam. A skoro zrobiłam, to i przepis zanotuję. Bo u mnie, to wiecie – potrawy wymagające więcej, niż pół godziny w kuchni są traktowane jak wielkie święto. Raczej mam tendencję do ułatwiania sobie życia, niż odwrotnie. Ale czasem tak mnie przyciśnie na “takie jak w domu”, że muszę, bo się uduszę.
Gołąbki to jest prosta sprawa, a największą trudność sprawia oddzielenie liści kapusty tak, żeby się nie porwały. Ale jest na to sposób. Jeśli chodzi o nadzienie, to podaję Wam przepis na takie, jak jada się u moich rodziców. Oczywiście dowolność pakowania w te liście wszystkiego, co lubicie jest ogromna i nie krępujcie się puścić wodze fantazji. Ja nie przepadam za bardzo mocno mięsnym farszem, bo robi się zbity i twardy, wolę mniej więcej pół na pół z ryżem. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby gołabki całkowicie zweganizować. Z kolei zwykłą kapustę można zamienić na pekińską, która ma taką zaletę, że gołabki robią się znacznie szybciej.
To samo z sosami. Jedni lubią z pomidorowym, inni z grzybowym (to ja). Ponownie powiem Wam to, co zawsze: róbta co chceta, byle Wam smakowało. Z tej ilości produktów wyjdzie ok. 20-22 średniej wielkości gołąbków. Poniżej przepis i wszystkie dobre rady, jakie mam.
Gołąbki – przepis krok po kroku
Składniki
-1 główka kapusty
– 300 g ryżu (waga przed gotowaniem)
– 700 g mięsa mielonego wieprzowego (może być łopatka, ważne żeby miało trochę tłuszczu)
– 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
– 2-3 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
– 1 łyżeczka suszonej cebuli
– 2 łyżeczki soli (lub więcej, jeśli lubicie)
– 1/2 łyżeczki czarnego pieprzu
Wykonanie
1. W dużym garnku, w którym z okładem zmieści się główka kapusty, zagotowujemy wodę (mniej więcej pół garnka).
2. W drugim garnku gotujemy ryż.
3. Z kapusty wycinamy głąb, ale z nadwyżką, aby liście nie były już do niego przyczepione.
4. Do gotującej się wody wkładamy kapustę i obgotowujemy z każdej strony. Co kilka minut, najlepiej szczypcami, aby się nie poparzyć, zdejmujemy wierzchnie liście i odkładamy na sito, aby przestygły. Powinny łatwo odchodzić, jeśli się tak nie dzieje, to jeszcze chwilę obgotowujemy. Postępujemy tak aż całkiem rozbierzemy kapustę.
5. W tym czasie ryż powinien się już ugotować. Odstawiamy go do przestygnięcia.
6. Liście kapusty segregujemy na duże (z tych będziemy robić gołąbki) i małe (tymi będziemy wykładać naczynie żaroodporne).
7. Aby gołąbki równo się rozpiekły i były wszędzie jednakowo miękkie musimy albo wyciąć twardą część liścia, albo rozbić ją tłuczkiem do mięsa. Jestem zwolenniczką tej drugiej metody, bo dzięki niej łatwiej się później zawija gołąbki.
8. Przygotowujemy farsz – mieszamy ryż, mięso i przyprawy.
9. Do żeliwnego garnka lub naczynia żaroodpornego wlewamy łyżkę oliwy i wykładamy dno i boki mniejszymi liśćmi, które wcześniej odłożyliśmy na bok.
10. Zwijamy gołąbki: na środek dużego liścia wykładamy solidną łyżkę farszu, zawijamy tę część z rozbitym twardszym końcem, następnie zawijamy do środka oba boki robiąc coś w rodzaju koperty, a później zwijamy resztę. W podobny sposób zawija się krokiety. Układamy gołąbki w naczyniu żaroodpornym do dołu tą stroną, gdzie kończy się liść. To ważne, w ten sposób gołąbki się nie rozpadną.
11. Układamy gołąbki dość ściśle, na koniec podlewamy ok. szklanką wody. Całość przykrywamy pozostałymi liśćmi, przykrywamy pokrywką i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego na 180 stopni.
12. Pieczemy przez 1,5-2 godziny, aż będą miękkie (w przypadku kapusty pekińskiej ten czas będzie krótszy). Najłatwiej sprawdzić to wbijając w środek widelec – jeśli gładko wejdzie, to gołąbki są gotowe.
Do pieczenia można pomiędzy gołąbki wrzucić kilka liści laurowych, dodadzą nieco aromatu. Warto też zwrócić uwagę na to, by gołąbki zwijać dość ściśle.
Wbrew pozorom to nie jest trudne danie i jeśli zrobicie je raz, to później będzie już szło gładko.
Smacznego!
Magda
Spodobał Ci się wpis? To git 🙂 Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz. Dziękuję!