Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

gastronomja browary warszawskie

Gastronomja – bardzo możliwe, że dają tu najlepszy żurek w mieście

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Moja droga do tego żurku była okrężna, o czym zaraz, ale trzeba Wam wiedzieć, że dawno nie jadłam równie wspaniałej zupy. A ja kocham zupy. Zima bez zupy jest do d… Nie, ja tego nie napisałam, to Wam się tylko wydaje. 

W Starym Domu zawsze wielkim hitem był i jest tatar siekany przy gościach. Od zawsze tak było i to ma determinować jego potencjalną najlepszość w mieście stołecznym. No i ok. Tutaj też siekają. Zachęcam Was do wyartykułowania paszczą co lubicie, czyli jak mocno ma być posiekany, jak doprawiony, etc. Wtedy dostaniecie bez pudła to, co odpowiada Wam najbardziej. Ja na przykład lubię, gdy tatar nie jest posiekany na miazgę, bo naprawdę nie ma powodu mordować tej krowy dwa razy, natomiast przyjemnie jest czuć strukturę mięsa. Przynajmniej ja lubię. Lubię też sporo grzybków marynowanych na przykład. Tutejszy tatar został przygotowany dokładnie tak jak lubię i uważam, że to jest jego największy atut.

gastronomja browary warszawskie

gastronomja browary warszawskie

Trzeba Wam wiedzieć, że Gastronomja nie jest najtańszym miejscem. Przystawki zaczynają się od 34 zł i hamują dopiero przy 79 zł, dania główne to przedział od 64 zł za wegetariańskiego hamburgera do 138 zł za kotleciki jagnięce, a sezonowane na sucho steki to każdorazowo ponad 100 zł. To tak informacyjnie, bo ja nie mam zwyczaju komentować cen tak długo, jak nie stoją w rażącej sprzeczności z jakością.

W ramach przystawki wpadło nam jeszcze delikatne, może ciut za słodkie, ale wciąż bardzo smaczne ceviche z halibuta. Lekkie, przyjemne danie, ze spokojem w sercu mogę je Wam polecić.

gastronomja browary warszawskie

A tutaj już zaczyna się okrężna droga do tego żurku, o którym piszę w tytule. Krem z dyni z popcornem mango-wanilia uznajemy za poprawny, choć zabrakło mi odrobiny szaleństwa, szczególnie że popcorn to właśnie sugerował. A tymczasem jest to łagodna, słodkawa zupa. Taka trochę dla dzieci. Smaczna, lecz bez fajerwerków.

gastronomja browary warszawskie

Jeśli w menu jest zupa rakowa, to zwykle ją zamawiam. I tutaj jest. Raki to jest szlachetny produkt i przykro, gdy coś nie zagra. Tu komuś do garnka z zupą wpadła solniczka. Albo się zakochał, nie wiem. Ja lubię sól, naprawdę. Solę dość dużo jak na dzisiejsze “zdrowe” standardy, ale tu mi łzawiły oczy, serio. Walczyłam, każdą łyżkę przepijałam wodą, ale po trzech czy czterech poległam.

gastronomja browary warszawskie

gastronomja browary warszawskie

I tu się wydarzyło to, co w takim miejscu wydarzyć się powinno: powiedziałam kelnerce o przesolonej rakowej, rakowa bez szemrania zniknęła ze stołu, a ja zdecydowałam się na żurek. Och, żurek! Słuchajcie, co to jest za żurek?! W punkt kwaśny, bogaty, o złożonym smaku i bardzo intensywnym aromacie szlachetnych borowików. Można go tylko kochać. A do tego miseczka kremowego, dziko maślanego puree ziemniaczanego okraszonego chrupiącymi skwareczkami. Przysięgam, nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam tak genialny żurek. Dla tej jednej zupy warto pokonać całkiem sporo kilometrów. Możliwe, że będę go jadła za każdym razem, kiedy wpadnę do Browarów Warszawskich. No, miłość! Ponadto żadna z tych dwóch zup nie znalazła się na rachunku. Nie było takiej konieczności, za żurek bym z rozkoszą zapłaciła, ale doceniam ten drobny gest.

gastronomja browary warszawskie

Dalej mamy wegetariańskiego burgera z jackfruitem zamiast mięsa. Zamówiłyśmy go tylko z powodu tegoż wsadu i okazał się to być świetny strzał. Jackfruit nie przypomina w smaku mięsa i nikt tu niczego nie próbuje udawać. Jest za do dość zwarty, świetnie doprawiony i taki… Treściwy. Super sprawa, szczególnie, że konfitura z cebuli także bardzo dobra i do tego fajna selekcja sosów.

gastronomja browary warszawskie

Na koniec zachowawczo – konfitowane udko z gęsi. A bo to czas na gęsinę, a bo w domu prawie nie jem mięsa, więc na mieście sobie swawolę, a bo miałam na to ochotę. Dobre, przyjemnie odchodzące od kości mięso, dość delikatne. Wyborne buraczki, naprawdę klasa. Do tego opiekane ziemniaki z ziołami i kilka sosów. Klasyka. Bardzo w porządku, można zamawiać.

gastronomja browary warszawskie

Podsumowując – fajne miejsce na biznesową kolację i możliwe, że najlepsze miejsce w mieście na żurek. No, zakochałam się w nim do upadłego!

Rachunek

Magda

Info

www fb
Browary Warszwskie, Haberbuscha i Schielego, 00-864 Warszawa

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Dodaj komentarz