Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

istria co zobaczyc gdzie jesc

Istria – obłędny przewodnik dla tych, którzy lubią sobie pożyć

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Trwam w nieustającym zachwycie. Istria kryje znacznie więcej perełek, niż znajdziecie w jakimkolwiek przewodniku. Wiem, że dla wielu osób Chorwacja to wyłącznie wybrzeże i błękitne morze. Dlatego zamierzam Wam namieszać w głowach i zabrać w interior. Zapnijcie pasy, polecimy na grubo.

 

istria co zobaczyc gdzie jesc

 

Możecie ten tekst potraktować jak gotowy przewodnik na przedłużony weekend, albo wpleść te miejsca w dłuższy pobyt na Istrii. Jak Szanownym wygodnie. Na wybrzeżu mam dla Was tylko jedno miejsce, ale za to oszałamiające. Grand Park Hotel Rovinj to jest obłęd i ceny też są w nim obłędne, ale jeśli Was stać, to bierzcie w ciemno. Tutaj jest link do Bookingu, zobaczcie zdjęcia. To jest szał. Cały ten hotel jest o widoku, a ten jest doprawdy zachwycający. Nie widziałam drugiego lobby hotelowego z takim widokiem i taką przestrzenią. Znajdziecie tu także gwiazdkową restaurację, infinity pool z widokiem na Rovinj i morze, SPA, masaże oraz wszystko, co powinien oferować pięciogwiazdkowy hotel roszczący sobie (słusznie) prawa do najlepszego w Chorwacji. Ale to chyba oczywiste.

Mówiłam, że polecimy na grubo, tak?

 

istria co zobaczyc gdzie jesc

istria co zobaczyc gdzie jesc

istria co zobaczyc gdzie jesc

istria co zobaczyc gdzie jesc

 

Alternatywnie warto pochylić się nad kameralnym, położonym w interiorze hotelem San Canzian. Ten także ma pięć gwiazdek, lecz zupełnie inny vibe. Położony wśród bujnej zieleni jest wypieszczonym klejnocikiem. Znajdziecie tu zaledwie dwadzieścia pokoi i bodaj dwie wille z osobnymi basenami. Kamienna zabudowa nawiązuje do charakterystycznej wiejskiej architektury tego regionu, do tego lawenda, drzewka oliwne i mamy komplet sielskości. Jest tu też fenomenalna kuchnia, z jednej strony bardzo nowoczesna, a z drugiej jednak bazująca na lokalnych składnikach. No i w cenie noclegu dostajecie tak cudowny, otulający człowieka jak kokon spokój, że chce się tam zostać na zawsze. Teren jest na tyle rozległy, że goście się mijają, cieżko wyczuć, że hotel ma pełne obłożenie. Tutaj zostawiam Wam link do hotelu San Canzian.

 

istria co zobaczyc gdzie jesc

istria co zobaczyc gdzie jesc

istria co zobaczyc gdzie jesc

 

Wiemy już gdzie śpimy, więc płynnie przejdźmy do uciech podniebienia. Czy wszyscy zgromadzeni na sali wiedzą, że Istria słynie z trufli? Jeśli nie, to już wiedzą. Zbieranie trufli jest dość prostym zajęciem, wykorzystuje się do tego celu psy drogocennej i rzadkiej rasy Lagotto Romagnolo oraz poczciwe i wiecznie głodne labradory. W miejscowości Buzet znajduje się Karlić Tartufi i to jest to, czego szukacie. Oprócz takich oczywistości jak sklepik, w którym kupicie trufle i wszystko z truflami, nawet truflowy gin, dla mnie największą atrakcją była możliwość wybrania się do lasu na poszukiwanie trufli. Każdy może się umówić na taką wycieczkę, Wy też.

I możecie pytać o wszystko, to są przemili ludzie, którzy zajmują się truflami już w trzecim pokoleniu. Nie jest to jakiś turystyczny pic, ich trufle spotkacie w najlepszych restauracjach od Azji po Stany Zjednoczone. Przez cały rok zbiera się czarne trufle, lecz najcenniejsze są białe i na te można trafić tylko jesienią.

Nie próbujcie się tu zapuszczać w las w celu samodzielnych poszukiwań, bo tutejsze lasy mają swoich właścicieli, są pilnie strzeżone, a na zbieranie trufli trzeba mieć licencję. I w sumie nie ma w tym nic dziwnego.

 

istria co zobaczyc gdzie jesc

istria co zobaczyc gdzie jesc

istria co zobaczyc gdzie jesc

 

Jeśli trufle, to również wino, zgodzicie się ze mną? Absolutnie świetnym kierunkiem dla małej enowycieczki będzie Winnica Kozlović, w której umówicie się na degustację i radośnie dociążycie swój bagaż. Winnica jest przepięknie położona, gdy usiądziecie na tarasie dość nowoczesnego budynku, spod Waszych stóp łagodnie spłynie zbocze obsadzone winoroślą wprost w zieloną dolinę, na której przeciwnym zboczu znajdują się pocztówkowe ruiny zamku. No, bajka! Zainteresujecie się tutaj dwoma szczepami bardzo charakterystycznymi dla Istrii: muszkatem momjanskim i teranem. Muszkat daje dość słodkie wino, którego spróbowaliśmy nie dość, że o poranku, to jeszcze w pierwszej kolejności, co w pierwszym odruchu wydało mi się dość chybionym pomysłem, ale jednak to moja myśl była chybiona, bo to wino jest wspaniale orzeźwiające i pasuje do serów jak złe!

 

istria co zobaczyc gdzie jesc

istria co zobaczyc gdzie jesc

 

Następny przystanek to oliwa. Oliwa to życie. A najczęściej nagradzana oliwa w Chorwacji to życie razy dwa (szczególnie, że robią tu też powalające naturalne wina). Zapraszam zatem do Ipši, gdzie produkuje się oliwę pod marką – a jakże – Ipša. Tu rekomenduję się wcześniej umówić na degustację i posiłek. Dostaniecie wiele cudownych, małych przekąsek, lokalne wędliny i sery, a wszystko to w bajecznej scenerii starego gaju oliwnego. Cóż to jest za wspaniały klimat! Tutaj można się troszeczkę zapomnieć i troszeczkę zasiedzieć. Jest sielsko, przemiło, bardzo spokojnie i cicho. No i ciągle coś pysznego wskakuje na stół. Żyć, nie umierać!

 

istria co zobaczyc gdzie jesc

istria co zobaczyc gdzie jesc

istria co zobaczyc gdzie jesc

istria co zobaczyc gdzie jesc

 

Nie martwcie się, to nie koniec, jeszcze coś podjemy. I to jak?! Zapamiętajcie dobrze nazwę Stara Škola i nazwisko Thuring, bo będziecie do tych wspomnień wracać często. Oto niejaka Priska Thuring, Kanadyjka z pochodzenia, Chorwatka z wyboru, swoje miejsce znalazła właśnie na Istrii. Jest jedną z najbardziej uznanych szefowych kuchni w Chorwacji i z miejsca pokochałam jej charyzmę, brawurę i skromność, które to cechy mogą występować w jednym człowieku i harmonijnie współistnieć, na co Priska jest żywym dowodem. To jest mój typ, ja się po prostu w takich ludziach zakochuję od ręki. Ona dokładnie wie co robi i robi to w świetnym stylu. Wierzy w jakościowy, lokalny produkt, ma wiedzę i umiejętności, aby wyciągnąć z niego to, co najlepsze i cerce pełne miłości. I to wszystko czuć w każdym kęsie. To był bezdyskusyjnie mój najlepszy posiłek podczas tego wyjazdu. Ręka, noga, mózg na ścianie!

Zróbcie rezerwację, bo bez niej może być różnie.

 

istria co zobaczyc gdzie jesc

istria co zobaczyc gdzie jesc

istria co zobaczyc gdzie jesc

 

A poza tym przywiozłam z tego wyjazdu całkiem syte nagranie i jak chcecie sobie te miejsca pooglądać oczami, a nie tylko poczytać, to zapraszam na You Tube’a!

I jeszcze wisieneczka na torcie – zachód słońca w Buje. Tego nie było w planach. Kończyliśmy już zdjęcia i szukaliśmy czegoś do kilku ostatnich ujęć. Zjechaliśmy do Buje trochę na czuja i to był strzał w dziesiątkę. Stara część miasta jest na sporym wzniesieniu, więc widok na zachodzące słońce jest stąd pyszny. Ale jest tu też absolutny spokój, okrągłe zero turystów, straganów i całego tego jazzu. Po głównym placu ganiają dzieciaki i jak za starych, dobrych czasów dogląda je ktoś dorosły to z tego okna, to z tamtego, jakby były dobrem wspólnym. Miałam tu ciary, bo tu czas się zatrzymał i to czuć każdym porem.

 

istria co zobaczyc gdzie jesc

istria co zobaczyc gdzie jesc

 

Wszystko o czym Wam tu napisałam jest zachwycające, a Istria mnie kompletnie zaczarowała. Byłam tu już wcześniej kilka razy, trochę pojeździłam, trochę powtykałam nos w różne mniej i bardziej znane miejsca, ale mam wrażenie, że dopiero teraz wyszłam poza blogersko-wycieczkowy schemat i dotknęłam prawdziwych (chciałam napisać “klejnotów”, ale to zbyt bekogenne) wspaniałości, jakie ten region ma do zaoferowania. I daję je Wam na tacy. Te klejnoty 😉

Magda

Spodobał Ci się wpis? To fajnie 🙂 Będzie mi miło, jeśli go polubisz lub udostępnisz. Dziękuję!

 

 

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Dodaj komentarz