Burek różni się kształtem i nadzieniem w zależności od kraju, ba! regionu nawet. Nieznaczne różnice w nazwie też zależą od geografii, ale dwie rzeczy są pewne: burek smakuje wybornie i o krok przybliża nas do kształtu doskonałego. Czyli koła.
No więc tak, burek to kaloryczna sprawa. Ale tak smaczna, że będąc na przykład w Grecji niemal codziennie jem go na śniadanie. Burka, pod taką czy inną nazwą, spotkacie również w Turcji, Bułgarii, Albanii, Czarnogórze czy Chorwacji. I gdziekolwiek zapytacie skąd oryginalnie pochodzi ta potrawa – wszędzie usłyszycie: “Stąd!”. To powszechnie dostępny fast food, ma go w ofercie niemal każda piekarnia, a nadzienie to wyłącznie kwestia fantazji. Najpowszechniej spotykane są te z serem, fetą i szpinakiem lub mięsem. Nie ma jedynego prawilnego przepisu na burek – każdy region, każda pani domu i każdy piekarz mają swój. U mnie ten najprzeulubieńszy, grecki – w cieniutkim cieście filo, szczodrze nadziany serem, chrupiący i zwyczajnie uzależniający. Zobaczcie jakie to apetyczne. I chrupie tak, jak wygląda, że chrupie!
Czasem jest prostokątny, innym razem okrągły i sprzedawany w trójkątnych porcjach, jak pizza. Bywa, że dostajemy porcję już pokrojoną na niewielkie kawałki, w sam raz na raz. Czasem jest też po prostu podłużnym paluchem. Jakiego kształtu by mu nie nadać – nieodmiennie kojarzy się z Bałkanami. Choć ostatnio trafiłam też w Izraelu. I też był pyszny.
Nie zachęcam Was do samodzielnego przygotowania ciasta filo, bo nikt nie jest na świecie za karę. Jeśli macie ochotę zobaczyć jak to się robi, to zapraszam Was do obejrzenia zdjęć w tym wpisie. Z miejsca stwierdzicie, że jednak lepiej będzie kupić gotowe ciasto. No i czas naszej pracy spadnie wówczas do rozkosznych dziesięciu minut, dzięki czemu jeszcze ciepły burek na śniadanie stanie się sprawą absolutnie realną.
Zachęcam do uruchomienia całej kreatywności, na jaką pozwala Wam zawartość lodówki w danym momencie. Wierzcie mi – ten placek przyjmie wszystko. Dlatego potraktujcie ten przepis jako luźną wskazówkę jak przygotować ten przysmak, a we własnej kuchni kierujcie się własnymi upodobaniami. Albo zróbcie identycznie jak ja, bo wyszło doskonale.
Pamiętajcie tylko, by każdą warstwę ciasta filo posmarować roztopionym masłem lub oliwą. U mnie oliwa, bo mentalnie przeniosłam się na chwilę do Grecji.
Burek, byrek, börek – przepis
Składniki
– 200 g fety
– 200 g tłustego twarogu
– 200 g kremowego serka koziego
– 100 g startego parmezanu dla zaostrzenia smaku
– 1 opakowanie gotowego ciasta filo
– pół filiżanki oliwy
Wykonanie
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. W tym czasie widelcem mieszamy ze sobą wszystkie sery (można dodać ziół!). Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia kładziemy pierwszy płat ciasta filo i smarujemy całość oliwą. Następnie kolejny i również smarujemy. Na spód dajemy 3-4 płaty ciasta, każdy posmarowany oliwą, i wykładamy serowy farsz. Rozprowadzamy go na grubość 1-1,5 centymetra i przykrywamy kolejnym płatem ciasta filo, który smarujemy oliwą. Na wierzch dajemy 3-4 płaty ciasta, każdy, również wierzchni, dokładnie smarujemy oliwą. Wystające brzegi ciasta zawijamy pod spód.
Pieczemy w 200 stopniach przez ok. 20 minut.
Przy jedzeniu pierwszego kawałka parzymy się w język, ale TRUDNO, to jest silniejsze od człowieka!
Magda
Podaj dalej. To jest tak cudowna rzecz, że trzeba nią uszczęśliwić świat!