Wybór jak zwykle do kości subiektywny, ale nie przypadkowy. Gdybym mogła na ten jeden dzień się sklonować, to zjadłabym w tych wszystkich miejscach jednocześnie. Wszystkie znam i wiem, że dostarczą wielu uciech zakochanym pasibrzuszkom. Z oblizywaniem paluszków włącznie, a to, jak wiemy, może prowadzić w różne miejsca. Na przykład do sypialni.
1. Salto [RECENZJA]
Talent Martina Gimeneza Castro jest bezdyskusyjny. Salto to kuchnia na bardzo wysokim poziomie, w moim przekonaniu to także kolejny kandydat do gwiazdki. Salto to także najlepsze produkty i duży do nich szacunek. Do tego eleganckie wnętrza i nienaganna obsługa. Ilekroć jem u Martina, mam wrażenie, że przez jego dania się miękko płynie, to bardzo przyjemne uczucie.
Info
www
ul. Wilcza 73, Warszawa
2. Senses* [RECENZJA]
Kiedyś napisałam, że Senses na pewno dostanie gwiazdkę i się nie pomyliłam. Andrea Camastra to kucharz dojrzały, ale też skromny. Nie tylko mający w jednym paluszku techniki, ale przede wszystkim smak. W Senses, mimo czasem szalonych talerzy, smak jest najważniejszy. A czy nie o to właśnie chodzi? Dla mnie to top 3 najlepszych restauracji w kraju. Zaskoczenie w cenie, bo pomysłów szefowi kuchni nie brakuje – nie tylko w kwestii łączenia smaków, ale również podania. I nie dajcie się zwieść, jeśli w menu zobaczycie coś tak z pozoru banalnego, jak “szarlotka”. To na pewno nie będzie nic, co pod tą nazwą znacie.
Info
www
ul. Bielańska 12, Warszwa
3. Aruana [RECENZJA]
Fajna opcja, jeśli macie ochotę przeciągnąć Walentynki do następnego dnia i zostać w Narvilu na noc. Któregoś roku właśnie Aruanę wybraliśmy na kolację walentynkową i wyszliśmy więcej, niż ukontentowani. Tak wtedy zatytułowałam recenzję: “Zakochana Aruana” i tak w tym roku nazywa się ich menu walentynkowe. I mamy tu całą paradę spożywczych afrodyzjaków: ostrygi, kawior, homara, czekoladę. Witek Iwański nie zawodzi, to mogę Wam zagwarantować.
Info
www
ul. Czesława Miłosza 14a, Serock
4. Marconi
Jedyna restauracja z zestawienia, której nigdy nie opisałam i za każdym razem, kiedy tam jem obiecuję sobie, że muszę to nadrobić. Lubię Bristol tak w ogóle, nie tylko za jedzenie. Właściwie to mój ulubiony hotel w Warszawie. Za klimat, za ludzi, za wszystko. A Carlos Tixeira, tutejszy szef kuchni, karmi rozkosznie – uderza w znajome, bezpieczne nuty, nie wyrzuca poza strefę komfortu, dopieszcza. Marconi, jako jedyna restauracja z zestawienia, proponuje także wegetariańską opcję menu.
Info
www
Krakowskie Przedmieście 42/44, Warszawa
5. Karakter [RECENZJA]
Nie dokopałam się do ich walentynkowego menu, ale możecie mieć pewność, że to nie będzie nic banalnego. Raczej nie stawiałabym na homara, tylko serca i podroby. To nie jest miejsce na pierwszą randkę z weganką, raczej coś dla par, które już znają swoje upodobania. Niech wystarczającą rekomendacją będzie fakt, że recenzja Karakteru jest bodaj najbardziej erotyczną, jaką kiedykolwiek napisałam. Nieprzytomnie mnie to miejsce kręci.
Info
fb
ul. Brzozowa 17, Kraków
Dużo miłości nie tylko od święta!
Magda