Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

15 sposobów na to, jak latać tanio, często i bez wyrzutów sumienia (wydawać na buty)

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Na stronach linii lotniczych zachowuję się, jak w obuwniczym w czasie przecen. Jestem jak sroka, która wypatruje najciekawszych kąsków i największą satysfakcję ma wtedy, kiedy dorwie coś w naprawdę dobrej cenie. Uwielbiam to i każda kobieta mnie zrozumie. A że poza Polskę wypuszczamy się średnio raz w miesiącu, to na polowania wybieram się często i chętnie. Oto moje patenty:

1. Miej oczy otwarte

Zaglądaj na strony linii lotniczych, sprawdzaj promocje, bądź na bieżąco.

2. Nie planuj 

Jeśli dasz sobie luz i przestrzeń na niespodziankę, bez sztywnych planów, że w tym roku jedziesz do Meksyku i tylko ten kierunek cię interesuje, to możesz wylądować na Kubie i też mieć fajne wakacje, a bilet za pół ceny. Którą to różnicę z rozkoszą przepuścisz na rum. I może jakieś buty. Zawsze zostaw w walizce miejsce na nowe buty. Albowiem pieniądze zaoszczędzone na bilecie nie mogą bezczynnie leżeć na koncie.

3. Kupuj bilety z dużym wyprzedzeniem

Często kupujemy bilety na pół roku do przodu, bo akurat trafiła się dobra promocja. Bilety kupuję kompulsywnie, jak buty. Na zasadzie – rany, jaka okazja, biorę! Jeśli masz pół roku do wyjazdu, to wierz mi – wszystko da się zorganizować. Dzieci opchnąć dziadkom, kota sąsiadce, robotę nadgonić, dać szefowi czas, aby się pogodził z twoją nieuchronnie zbliżającą się nieobecnością i wyszarpać ten upragniony tydzień czy dwa.

Taki przykład: o tym, że zabiorę Jacka na Majorkę w okolicach jego urodzin wiedziałam pół roku wcześniej. Tylko Jacek dowiedział się dopiero na lotnisku. Mamy taką tradycję, że co roku, w czerwcu, zabieram go gdzieś w ramach prezentu urodzinowego. Jak to przeczyta, to będzie się zastanawiał, gdzie pojedzie w tym roku. Trololo.

4. Nie kupuj głupio

Może kupuję bilety lotnicze kompulsywnie, ale nie głupio. Zanim podam numer karty kredytowej sprawdzam, jak jest na miejscu, czy będzie nam się tam podobało, czy warto i czy w ogóle chcemy tam lecieć. Bo nawet jeśli trafisz na turbo promocję, to w podnieceniu, które towarzyszy wpisywaniu danych w odpowiednie okienka, możesz zupełnie nie zauważyć, że właśnie kupujesz bilet do jakiejś psiej dupy, w której spędzisz tydzień wyglądając dnia powrotu, jak kania dżdżu i ze smutkiem gapiąc się na zawracające bociany. One zawracają, bo mogą, a ty? Kupuj bilety do miejsc, które naprawdę chcesz zobaczyć, a nie dlatego, że są tanie.

5. Zrób listę

Zrób listę państw lub miast, które bardzo chcesz odwiedzić. W ten sposób będzie ci dużo łatwiej spośród tysiąca promocji wybrać tę, która jest dla ciebie.

6. Zakoleguj się z mapą

Powiedzmy, że marzysz o tym, aby zobaczyć Sewillę, ale jak na złość nie możesz trafić żadnych biletów w rozsądnej cenie. A sprawdzałeś bilety do Malagi? Może całkiem szybko i tanio dostaniesz się do Malagi? A jeśli do tego i tak planujesz wypożyczyć samochód, to jesteś królem świata – weźmiesz go na lotnisku w Maladze i tam zwrócisz lecąc do domu. A po drodze zahaczysz jeszcze o Gibraltar i przybijesz piątkę z małpami.

7. Newslettery i strony z promocjami

Zapisz się, śledź, polub na Fejsie, sprawdzaj. Czasem można wyłowić prawdziwą perełkę. Bardzo lubię podglądać na Facebooku Mleczne Podróże czy Wakacyjnych Piratów. Jest sporo takich stron. Nawet jeśli w tym momencie na nic nie poluję, to oni potrafią mnie przekonać do zmiany zdania.

8. Biura podróży

Warto mieć na oku ich oferty, bo są miejsca, w które polecisz znacznie taniej kupując całą wycieczkę razem z hotelem, niż gdybyś kupił sam bilet. Wiem, paranoja. Tak jest na przykład z Wyspami Kanaryjskimi, na które często taniej można dostać się z biurem podróży, niż samodzielnie. Ostatnio jest też sporo dość atrakcyjnych ofert tego typu do Azji.

9. Biura podróży jeszcze raz

Sprawdzaj lasty. Czasem oferują naprawdę tanie, pojedyncze bilety lotnicze. Już bez pakietu z hotelem.

10. Biura podróży do znudzenia

Wiedz, że agent prawdopodobnie nie umie kombinować i wstukuje w wyszukiwarkę najprostsze połączenie, które zwykle jest najdroższe. On wcale nie ma dostępu do jakiejś wiedzy tajemnej i ma w dupie twój portfel. Samodzielnie wykombinujesz to lepiej.

11. Przesiadki i powroty do lub z innego miasta

Jest kilka sztuczek, które potrafią bardzo obniżyć cenę lotu. Po pierwsze przesiadki i krótkie trasy łączone w jedną dłuższą podróż. Ale nim kupisz bilet, dokładnie sprawdź, jak długo będziesz musiał czekać na następny lot. Powinno być dość zapasu na potencjalne opóźnienia lotów i przesiadki, zwłaszcza jeśli w grę wchodzi bardzo duże lotnisko, takie jak Heathrow. Ale bez przesady. Trzy – cztery godziny w zupełności wystarczą. Ale jeśli podróż do Barcelony ma zająć dobę, to zastanów się, czy gra jest warta świeczki. Jeśli natomiast dobę ma zająć podróż do Tokio, a cena biletu jest śmiesznie niska, to się nie zastanawiaj.

Czasem cenę bardzo obniża powrót do innego miasta, niż to, z którego wyleciałeś, np. startujesz w Warszawie, a wracasz do Berlina. A z Berlina jedzie pociąg, konduktorze łaskawy. Albo lecisz z Frankfurtu, a wracasz do Gdańska. I odwrotnie – powrót z innego miasta, niż to, do którego przyleciałeś. Im bardziej elastyczny jesteś, tym więcej wygrywasz.

12. Promocje na krótkich trasach

Przy odrobinie szczęścia skleisz kilka w jedną dłuższą wyprawę. To niestety wymaga dużo czasu, ale bywa bardzo opłacalne, więc sprawdzaj aktualne promocje i zastanów się, co możesz z nich wydziergać. Czasem dwie doby między lądowaniem, a kolejnym startem dadzą ci bardzo fajną możliwość zwiedzenia zupełnie nowego miasta, więc nie odżegnuj się od takich rozwiązań.

13. Europa to twoje podwórko

Przy bardzo dalekich trasach potraktuj Europę, jak prywatny plac zabaw i szukaj połączeń z Paryża, Londynu czy Mediolanu. Do wszystkich tych miast dostaniesz się stosunkowo tanio jakąś lowcostową linią, a różnica w cenie biletu może być naprawdę korzystna.

14. Egzotyka to też twoje podwórko

Sprawdź ceny lowcostów w miejscu docelowym. Czasem dużo korzystniej jest kupić bilet do punktu B, a nie do A i dopiero z punktu B dostać się do punktu A lokalnymi liniami.

15. Lataj w środku tygodnia

Bilety na loty w środku tygodnia są tańsze, niż w weekendy. Zawsze.

Polecam ci również tekst o jedzeniu, które bezpiecznie możesz zabrać do samolotu, aby nie jeść tego plastikowego shitu z mikrofalówki i 10 powodów, dla których warto podróżować poza sezonem.

Wysokich lotów!

Magda

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email