Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

Bardzo niewegetariańska zupa z dyni – przepis

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Powiedzmy, że do dyni mam stosunek ambiwalentny. Lubię ja za walory dekoracyjne i słodki, czasem niemal melonowy zapach. Nie lubię natomiast ani jej smaku, ani konsystencji. Ale mam w domu takich, co lubią, więc voilà! – zupę robię tak.

Słowo wstępu: można tę zupę pozbawić białkowej wkładki, ale po co? Taka jest lepsza. Tym razem użyłam dyni prowansalskiej (zapach!), nazywanej też muszkatołową, ale być może lepszym wyborem będzie Hokkaido nie tylko ze względu na skórkę, ale także na intensywniejszy kolor miąższu.

Bardzo niewegetariańska zupa z dyni

 

Składniki na 4 porcje:

– 1 kg miąższu z dyni
– 1 duża wołowa kość szpikowa przecięta wzdłuż
– 2 średnie marchewki
– 1 pietruszka
– 1 cebula
– 1 główka czosnku
– 400 ml mleka kokosowego (1 puszka)
– 400 ml wody
– 1 płaska łyżka wędzonej papryki
– sok z 1 małej limonki
– szczypta cynamonu (naprawdę szczypta!)
– pół łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
– sól i chili do smaku
– kolendra
– olej (dowolny – z pestek dyni, lniany, konopny, cokolwiek Wam smakuje)

Przygotowanie:

Warzywa oczyszczamy i kroimy na większe kawałki, główkę czosnku kroimy na pół. Razem z kośćmi układamy na blaszce i pieczemy w 190 st. przez ok. 30-40 minut. Upieczone warzywa przekładamy do garnka (bez czosnku), z kości bardzo skrupulatnie wyjmujemy tuk (szpik) i także dodajemy do garnka. Podobnie robimy z rozkosznym tłuszczykiem, który wytopił się z kości i w którym piekły się warzywa. Dodajemy mleko kokosowe i wodę, doprowadzamy do wrzenia. Doprawiamy wędzoną papryką, cynamonem i gałką muszkatołową. Gotujemy jeszcze kilka minut. Zdejmujemy z ognia, blendujemy, dodajemy sok z limonki, sól i chili (te dwie ostatnie przyprawy wedle upodobania). Zabawa polega na tym, żeby osiągnąć idealny balans między słodyczą dyni i mleka kokosowego, kwaśnym smakiem limonki i lekką nutką pikanterii. Bo umami jest i tak ze szpiku, więc nie ma problemu. Dla zdrowotności i intensywniejszego koloru można dodać kurkumy.

Na talerzu skrapiamy olejem, posypujemy kolendrą, ewentualnie jakimiś uprażonymi na suchej patelni pestkami. U mnie granat, bo akurat miałam.

img_9653

img_9659

img_9635

Smacznego!

Magda

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

2 Responses

Dodaj komentarz