Kiedyś, dawno temu pisałam o tym, że są warzywa, które możemy hodować na parapecie przez cały rok. To sposób z jednej strony na to, aby nie wyrzucać jedzenia, a z drugiej na ekologiczny warzywnik nawet w środku mroźnej zimy. No i to łatwiejsze, niż myślisz.
Dla uproszczenia listę podzieliłam na trzy sekcje: pierwsza jest najłatwiejsza, bo roślina wymaga tylko włożenia jej do doniczki z ziemią i regularnego podlewania; w drugiej znajdziecie rośliny, które najpierw muszą postać w naczyniu z wodą, aby puściły korzonki i dopiero wtedy należy umieścić je w doniczce z ziemią; trzecia sekcja jest głupia i niepotrzebna, ale możliwa do zrobienia.
I
1. Cebula
Najłatwiejsza ze wszystkich, wystarczy korzonkami w dół umieścić ją w doniczce z ziemią, by dość szybko cieszyć się soczystym szczypiorkiem do porannego twarożku.
2. Czosnek
Tu szkoły są dwie – albo najpierw ząbek wkładamy do wody, albo od razu do ziemi. Nie urośnie Wam z tego główka czosnku, tylko czosnkowy szczypior. Jadalny i smaczny.
II
3. Imbir
Wiem, może być to zaskoczenie, ale rzeczywiście imbir z łatwością można wyhodować w domu. Tu jedna uwaga – nie trzymamy go w wodzie aż do puszczenia korzonków. Moczymy tylko przez noc i rano sadzimy nie przykrywając całego korzenia ziemią. Powiedzmy, że 1/5 powinna wystawać nad ziemię.
4. Sałata rzymska
Zamiast wyrzucać końcówkę – wsadź ją do doniczki. Najpierw mocz głąb tak długo, aż puści korzenie, później umieść w doniczce w ziemią i podlewaj regularnie. Takie chrupiące, zrywane z parapetu listki idealnie smakują na kanapkach, choć aby uzbierać dość liści na michę sałaty, trzeba posadzić przynajmniej kilka sztuk.
5. Seler naciowy
Identyczna historia jak z sałatą rzymską.
6. Dymka
To samo.
7. Trawa cytrynowa
Jak wyżej. Można ciąć, kiedy urośnie na minimum 25-30 cm.
8. Fenkuł
Wiem, zaskakujące, ale z fenkułem to działa tak samo, jak z sałatą rzymską.
9. Por
Przyznajcie się – zawsze wyrzucaliście kawałek białej końcówki z korzonkami, prawda? Pory na parapety!
10. Bok choy
Tu warto tylko wspomnieć, że podczas oczekiwania na korzonki bok choy lubi, aby go od czasu do czasu spryskać wodą. W sumie sałata rzymska też.
11. Bazylia
Wystarczy odciąć 3-4 cm łodyżki wraz z listkami i umieścić w wodzie. Kiedy puści korzonki przesadzamy do ziemi i podlewamy. Tu warto od razu kilka posadzić razem, bo z jednej łodyżki wielki krzak raczej nie urośnie.
III
12. Awokado
Z awokado jest taka sprawa, że da się je w warunkach domowych wyhodować z pestki i zaraz Wam powiem jak to zrobić. Problem ze smaczliwką polega na tym, że w naturze występuje w klimacie tropikalnym i subtropikalnym. Mimo ocieplenia klimatu Polska nijak nie chce być tropikalnym rajem, więc drzewko, które normalnie dorasta do 24 m. wysokości u nas dobija do metra i pada. Nie wydając przy tym ani jednego owocu, rzecz jasna. Sprawdzałam i za każdym razem jest tak samo. Jeśli też chcecie sprawdzić, to metody są dwie:
– można zawinąć pestkę w mokre papierowe ręczniki, umieścić w miseczce i pilnować, aby ręczniki nie wyschły. W ten sposób dość szybko doczekacie się korzonków. Następnie do ziemi, podlać i czekać.
– można też wbić w pestkę wykałaczki z czterech stron i opierając ją na wykałaczkach umieścić w szklance z wodą tak, aby tylko 1/3 pestki była zanurzona w wodzie. Dalej już normalnie: korzonki, ziemia, woda, czekać.
13. Ananas
Można, ale i tak jeśli nawet wyrośnie Wam z tego owoc, to raczej będzie niejadalny. Ale w ramach zabawy i dekoracji – czemu nie? Odcinamy owoc zostawiając nieco miąższu przy liściach. Owoc zjadamy i wbijamy wykałaczki w pozostałą część. Konkretnie w miejsce, gdzie wyrastają liście, taką instalację umieszczamy w naczyniu z wodą, opierając ją na ściankach naczynia (po to są wykałaczki), a w wodzie mocząc tylko pozostałą część owocu. Dalej postępujemy jak wyżej.
Magda
foto: springfieldbrand.com
27 Responses
Jaki rodzaj ziemi najlepiej użyć? I jak dalej takie roślinki pielęgnować? Podlewać czy zostawić w spokoju?
My używamy zwykłej z ogrodniczego, takiej, jak do kwiatków. I podlewać, jak najbardziej.
Świetny artykuł! Ja po przeczytaniu poszłam do kuchni i wsadziłam czosnek do wody, a przy kolejnej wizycie w spożywczym zakupię imbir. Ja sadzę dużo ziół na balkonie, ale nie wpadłam na tak genialny pomysł jak Twój!
Tak, my od wiosny też mamy trochę warzyw i owoców wysadzonych do skrzynek, ale zimą jest taka nędza jesli chodzi o dobre warzywa, że parapet nas czasem ratuje.
A pietruszka? 🙂 mi wyrosła z korzenia co prawda niewiele ale… 🙂 własna natka fajna rzecz 🙂
Alez owszem, czemu nie? 🙂
Najbardziej zaskoczyłaś mnie tym, ze można wyhodować imbir. Koniecznie go posadzę;)
Hymm 😀 w takim razie na moim parapecie/balkonie mam klimat mocno tropikalny (południowy-zachód) bo awokado mam od 5 lat, ma dużo ponad metr i nawet owocowało w zeszłym roku 🙂 jasne, były to raptem 3 jajeczka, z czego 1 dorosło do stanu zjadalności ale jednak! 😀 nie mówiąc już o tym że traktowałam je zawsze bardziej jako paprotkę i nie przywiązywałam do niego większej uwagi 🙂 U rodziny na wsi sztuka ma już grubo ponad 2,5 metra i zaczęła owocować wcześniej od mojego mimo że posadzona była pół roku później.
OMG! Zdradź sekret, ja też tak chcę!
Oj, też chcę posiąść ten sekret!
zazdro… mnie też rośnie do zimy i pada…5 razy próbowałem…
Liście zasychają, gdy stoi przy kaloryferze. Niska wilgotność powietrza – ot cały kłopot.
Ja także wyhodowałem drzewko awokado, ma około 1,5 metra i 2,5 roku. Co jakiś czas odcinam zbrązowiałe liście (gdy połowa liścia będzie brązowa to ucinam) i podlewam środkiem antygrzybicznym 2 razy do roku. Miewa lepsze i gorsze czasy ale cały czas się trzyma 🙂
awokado lubi towarzystwo czyli im nas więcej, tym weselej i więcej pysznych owoców 😉
Niebywale przydatne zestawienie!
Ad. 9
9. Por
Przyznajcie się – zawsze wyrzucaliście kawałek białej końcówki z korzonkami, prawda? Pory na parapety!
Nie przyznaję się – tnę przy samych korzonkach. To dla mnie najsmaczniejszy kawałek smażonego pora. A to co zostało, potrafię jeszcze wyskrobać zębami, aż do samych korzonków i zjeść na surowo. Ot, takie małe zboczonko.
A ja myślałam, że nikt oprócz mnie tej piętki porowej nie kocha!
Jak duży kawałek imbiru można sadzić? Wielkości kciuka wystarczy?
Tak, w zupełności.
Można do tego dorzucić seler naciowy – ostatnio testowałam i też świetnie odrasta 🙂
Psst, imbir to nie korzeń tylko łodyga- kłącze 😉
pestki awokado wsadziłam bezpośrednio do ziemi i po prostu mocno podlewałam – wyrosło 🙂 (a potem ususzyłam :/ ). pięknie rośnie mango (najpierw wsadziłam do wody, ale resztki miąższu szybko zaczęły hmmm śmierdzieć, więc zapakowałam do ziemi i niebawem pojawiły się czerwone łodygi) i daktyle (chyba też bez moczenia, tylko z intensywnym podlewaniem w ziemi od razu). nie wspomnę o cytrynach i pomarańczach (moczyłam pestki na gazie jak fasolkę w podstawówce 😉
O tak, daktyle! U mnie w domu dwie daktylowe palmy wyhodowane z pestek, kilkuletnie, mają już po ponad metr wysokości i piękne ciemnozielone liście 🙂
Super wpis! Lecę sadzić cebulę i sałatę rzymską!:)
po przeczytaniu artykułu na moim parapecie stoi 20 centymertowy odrost pora oraz wykiełkowany ząbek czosnku. Byłam przerażona, kiedy zobaczyłam jak szybko porowi rosną korzenie! toż to jakiś mutant niemożebny. Czosnek również szybko się zakorzenił, wsadziłam go od niechcenia (jeszcze przed przeczytaniem Twojego artykułu, taki eksperyment) do doniczki z melisą. Po jakichś trzech dniach chciałam go wyciągnąć i nie dałam rady, bo zapuścił korzenie-potwory.
Czy cebulę da się potraktować jak pora? w sensie nie wsadzać całej głowy, tylko uciąć przy korzeniach i dupkę do wody?
Jeśli chodzi o owoce egzotyczne, to polecam również posiać/posadzić granata i liczi. Naprawdę wdzięczne roślinki, choć liczi już się poddało, ale posiadam chyba pięcioletni badyl granata. Za każdym razem, kiedy chce go usunąć, bo wiecie, sam badyl, żadnych liści – on mi udowadnia, że przeżyje następne lato i wypuszcza zielone, piękne listeczki. Ach ta wola życia:)
Na dzień dobry wita mnie marchewka. Myślę sobie, że ciekawe, wejdę, poczytam i wyhoduję w domu. Czytam, czytam. Nie ma nic. Czyli mogę końcówkę marchewki (jak na załączonym obrazku) wsadzić do ziemi i czekać na plony? 😉
W sprawie awokado – potrzebne jest nawożenie. Gdy roślina wyczerpie zapasy z nasienia, to faktycznie – obumiera. Nawóz w płynie do roślin doniczkowych dodawany do wody raz na dwa tygodnie sprawdza się świetnie. Mam dwa awokado trzy lata i plenią się bujnie.