Havlickovy Sady 1367, Grobovka, Praha 2
Vinohrady to taka dzielnica Pragi, do której turyści się owszem, zapuszczają, ale z pewnością nie ma dzikich tłumów. A warto.
Otóż na Vinohradach, w pobliżu ulicy Francuzskiej znajduje się park o nazwie Havlickovy Sady, a w nim (werble) winnica – jedna z kilku w Pradze. Usytuowana na zboczu, nie można do niej dojechać, można tylko dojść przez park, zwieńczona uroczą z wierzchu i szkaradną wewnątrz altaną. Niestety wizyty zimowe mają przynajmniej kilka minusów – z powodu temperatury będziecie zmuszeni obcować z wnętrzem, winogrona bez liści nie cieszą oczu, trzeba brnąć przez śnieg, żeby tam dotrzeć i zazwyczaj jest szaro. Ale wcale nie chcę Was odstraszyć, wprost przeciwnie. Vinicni Altan to miejsce, o którym rzadko słyszą turyści – pierwszy plus. Dalej jest tylko lepiej, jeśli bierze się pod uwagę, że warto je odwiedzać od maja do października, przy ładnej pogodzie. Bo kiedy jest ciepło nie musimy już obcować ze szkaradnym wnętrzem. Zamiast tego usiądziemy na pięknej drewnianej werandzie (jednej z dwóch) i z kieliszkiem wina w ręku będziemy się rozkoszować widokiem bujnych winorośli, ciszą i praską panoramą.
Brzmi jak bajka, więc żeby nie było zbyt kolorowo dodam, że wino mają raczej marne, z wyjątkiem poniższego rieslinga.
Na deser możecie zjeść jakieś ciasto spod pachy, np. taki oto strudel podgrzany w mikrofalówce i nieznośnie niedobry. Spokojnie możecie też go nie jeść.
Ale i tak będę namawiała od odwiedzenia tego miejsca, zwłaszcza że już wiecie co pić i czego nie jeść. Jest naprawdę wyjątkowe, a szukanie go w rozległym parku sprawia, że czujesz się trochę jak dziecko w zaczarowanym ogrodzie.
Kulinarnie dałabym trzy świnki, a za klimat, lokalizację i to coś – pięć. Średnia to cztery.
Magda