Mało jest rzeczy, na które czekam całą zimę równie mocno, jak na dwadzieścia na plusie i pomidory. Pomidory to życie. Całe lato mogłabym jeść kanapki z masłem, pomidorem i odrobiną cebulki. To się nie nudzi nigdy. Tak samo jak dwadzieścia na plusie.
Do napisania tego tekstu zaprosiła mnie marka Heinz, którą wszyscy doskonale znamy z produkcji ketchupów. W tym roku obchodzi 150 rocznicę istnienia i od początku jej dewizą było hasło “Robić rzeczy zwyczajne nadzwyczajnie dobrze”. Ładne, nie sądzicie? Historia marki także jest interesująca, bo obfituje w innowacyjne rozwiązania: to Heinz jako jedna z pierwszych firm na świecie postawił na różnorodność i w swojej pierwszej fabryce w Pittsurghu zatrudniał głównie kobiety; to Heinz wprowadził pojęcie “kontroli jakości” i zamiast pakować swoje produkty w nieprzezroczyste opakowania, jak wszyscy inni, postawił na przezroczyste butelki, dzięki którym dokładnie można było obejrzeć zawartość; w końcu to Henry Heinz w roku 1906 z powodzeniem lobbował za wprowadzeniem Ustawy o czystości żywności i leków – pierwszej z serii wielu ustaw chroniących dobro konsumentów. Nic w tym dziwnego, jego ketchup był wówczas jedynym ketchupem na rynku pozbawionym konserwantów i nadal celuje w jakości, bowiem jedna butelka to blisko 2,5 kg pomidorów! Jeśli lubicie tematy związane z historiami marek tak jak ja, to więcej ciekawostek przeczytacie tutaj.
Tatuaż Eda Sheerana 🙂
A teraz pomówmy o pomidorach. Bo pomidory to życie!
1. Europejczycy poznali pomidory dzięki… Aztekom
Zakłada się, że pomidor ma pochodzenie andyjskie, a Aztekowie poznali uprawę pomidorów dzięki kontaktom z południem. Jedli też sporo innych warzyw (choć pomidor uznany został za owoc, to jednak nie umiem się uwolnić od jego warzywności), takich jak kabaczki, dynia czy fasola, a pomidory wykorzystywali do dania podobnego do gulaszu. Europejczycy po raz pierwszy zetknęli sie z pomidorami w roku 1519 podczas wyprawy Corteza do Meksyku. W każdym razie do Europy dotarł dopiero po wyprawach Krzysztofa Kolumba i początkowo uprawiany był jako roślina dekoracyjna. Co za soczyste przeoczenie!
2. Oficjalnym napojem stanu Ohio jest sok pomidorowy
Biali osadnicy uważali pomidory za trujące, ale jak już się przekonali, to tak skutecznie, że stan Ohio stał się jednym z największych producentów pomidorów w Stanach Zjednoczonych. Odbywa się tu również Festiwal Pomidora i to z nim wiąże się historia soku pomidorowego jako oficjalnego napoju stanu.
3. Na świecie istnieje… bardzo wiele odmian pomidorów
Różne źródła podają, że odmian pomidorów jest od 7 500 do 10 000! Nawet gdyby tylko połowa tej ostatniej liczby była prawdą, to spokojnie można poświęcić całe życie na to, by stać się ekspertem od samych tylko pomidorów.
4. Heinz nie zaczął od produkcji ketchupu
To może być zaskakujące, bo marka wrosła w naszą świadomość jako producent kultowego ketchupu. A tymczasem młodziutki Henry Heinz swoją karierę biznesmena rozpoczął w wieku ośmiu lat od sprzedaży przetworów swojej mamy, zaś prawdziwą furorę zrobił… chrzanem sprzedawanym w przezroczystych opakowaniach. Ach, gdyby nasze dzieci tak wcześnie zaczynały karierę, to nikt by się nie martwił o emeryturę. Puszczam teraz do Was oczko.
5. La Tomatina – największa walka na pomidory, czyli España, ole!
Kiedyś tam pojadę, mam to na bucket list. Otóż największa walka na pomidory odbywa się corocznie w hiszpańskim miasteczku Buñol. Festiwal La Tomatina gromadzi 40 000 uczestników, którzy zużywają 150 000 pomidorów! Tarzać się w pomidorach – no przecież to brzmi jak spełnienie marzeń!
6. Pomidor w Księdze Rekordów Guinnessa
Rekordowy zbiór z jednego krzaka to ponad pół tony. I to w jednym tylko roku! Jest wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa i padł na Florydzie między majem 2005 a kwietniem 2006 roku. Z kolei najwyższszy odnotowany w tejże Księdze krzak mierzył blisko 20 metrów. Natomiast najcięższy pomidor wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa ważył ponad 3,5 kg. To więcej, niż waży przeciętny noworodek!
7. Szybkość wypływania ketchupu z butelki Heinz jest niezależna od siły naszych mięśni…
…i wynosi dokładnie 0,045 km/h. Butelki, które nie spełniają tego wymogu są odrzucane już na etapie produkcji. Tak więc rozwiązania przemocowe nie mają zbyt dużego sensu i walenie w butelkę niewiele zmieni. On w końcu wypłynie. Możecie mu delikatnie pomóc uderzając w wyżłobioną na butelce liczbę 57. Nie pytajcie dlaczego – tak po prostu jest.
8. Pomidory są najchętniej jedzonym owocem na świecie
Bo pomidory to owoce. W tej nierównej walce deklasują nawet banany i jabłka. Nie mogę powiedzieć, żebym była tym faktem jakoś szczególnie zaskoczona. Ani zasmucona. Mówiłam już, że pomidory to życie?
9. W przeciwieństwie do wielu innych roślin długie gotowanie im nie szkodzi
Niewiele osób o tym wie, ale przetwory z pomidorów to rzecz wspaniała nie tylko ze względu na smak. Dzięki długiemu gotowaniu, tak jak robi się to przygotowując przecier czy ketchup, pomidory zyskują jeszcze na właściwościach odżywczych, bo likopen uwalnia się dzięki wysokiej temperaturze i odrobinie tłuszczu. Zwykle przygotowując przecier wrzucam niedbale pokorojone pomidory na oliwię, Wy pewnie postępujecie podobnie. Likopen to przeciwutleniacz (inaczej antyoksydant), chroni przed chorobami układu krwionośnego, ma również działanie antynowotworowe. Do tego nie można go przedawkować. Ponieważ równie obficie występuje w gujawie, melonach czy przepękli indochińskiej, to w naszej szerokości geograficznej warto postawić jednak na pomidory – zdecydowanie łatwiej dostępne, niż gujawa.
10. Piąty smak
Wyróżniamy pięć smaków: słodki, słony, kwaśny, gorzki i… umami. Umami to mój ulubiony smak, zaraz po słonym i gorzkim. Umami jest specyficzny, to on sprawia, że mlaszczemy i chcemy jeszcze. Najwięcej umami znajdziemy w tłuszczach, to właśnie tłuszcze uważa się za nośniki smaku. W świecie roślin umami jest relatywnie niewiele – na pewno znajdziemy go w grzybach, ale przede wszystkim w pomidorach właśnie. Dlatego dobra pomidorowa wcale nie musi być na rosole, aby chciało się wziąć kolejną dokładkę. A już czy będzie z ryżem czy z makaronem, to nie mnie rozsądzać, bo to temat drażliwy jak kwestia wyboru majonezu.
Pomidory kocham i rozumiem.
Pomidorów oddać nie umiem.
Magda
Spodobał Ci się wpis? Jeśli chcesz, żebym pisała więcej takich tekstów, to daj mi znać lajkiem, komentarzem lub udostępnieniem. Dziękuję!