Powiem Wam, że jak się na coś uprę, to nie ma takiej siły, która by mnie od realizacji pomysłu odwiodła. No i uparłam się na jagodzianki z Olsztynka. Kocham je pasjami, ale dostęp mam cokolwiek utrudniony – w sezonie w okolicach Olsztynka jestem w najlepszym wypadku raz na dwa-trzy tygodnie. ZA MAŁO.
Ale – na bloga! – to tylko drożdżowa bułka z jagodami, to musi być wykonalne własnym sumptem! No i jest. To jest mój przepis, więc na pewno nie jest identyczny z tym z Olsztynka, ale smak… Smak wymiata! Za pierwszym razem dałam ciut za dużo drożdży i ciut za bardzo było je czuć w smaku. Ale skorygowałam przepis i jest całkiem sympatyczny jeśli chodzi o wszelkie modyfikacje. Robiłam już na cukrze kokosowym (bardzo dobre, tylko ciasto wychodzi odrobinę ciemniejsze), super dodatkiem jest też wanilia, ale i tak najważniejsze, żebyście napchali w nie tyle jagód, ile dacie radę. Najwyżej trochę popękają. I co z tego? Natomiast jeśli chodzi o ciasto, to starajcie się możliwie ściśle trzymać proporcji składników. Z pieczeniem tak jest, że te wagi i miary mają znaczenie. Natomiast jeśli będziecie podmieniali składniki na inne, np. cukier na ksylitol czy mąkę pszenną na jakiś bezglutenowy wynalazek, to dajcie znać jak wyszło, najlepiej na dole w komentarzach. Na pewno ktoś z Waszego doświadczenia skorzysta.
Jedna ważna uwaga – można użyć jagód świeżych, można mrożonych. Na koniec efekt będzie dokładnie taki sam. Jeśli gdzieś nie skleicie ciasta bardzo dokładnie, to nieco soku wypłynie na blaszkę. Ale wtedy mówicie, że to są rustykalne jagodzianki i że tak ma być. W każdym razie ja tak robię. Działa.
Jagodzianki – przepis
Składniki na 20 jagodzianek
– 600 g mąki pszennej
– 300 ml mleka
– 50 g drożdży
– 120 g masła
– 6 żółtek
– 150 g drobnego cukru
– 500 g jagód świeżych lub mrożonych
– 1 całe jajko do nasmarowania jagodzianek przed pieczeniem
Na kruszonkę
– 80 g drobnego cukru
– 80 g mąki pszennej
– 30-40 g roztopionego masła
Wykonanie
Połowę mleka lekko podgrzewamy, dodajemy pokruszone drożdże i łyżeczkę cukru. Dokładnie mieszamy aż drożdże się rozpuszczą, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na kwadrans. Drożdże zaczną mocno pracować i powinny podwoić swoją objętość.
Masło topimy i studzimy. Żółtka ubijamy z cukrem na gładki, puszysty kogel mogel. Do miski przesiewamy mąkę. Do mąki dodajemy pozostałe mleko, roztopione masło, zaczyn z drożdżami i kogel mogel. Wyrabiamy ciasto przez 8-10 minut, najlepiej w mikserze planetarnym, bo będzie bardzo kleiste.
Dzieżę z ciastem przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na półtorej godziny. Ciasto podwoi swoją objętość. Po tym czasie lekko wyrabiamy ręką, ciasto nieco opadnie, to normalne. Wykładamy je na posypaną mąką stolnicę i kroimy na 20 równych kawałków.
Każdy kawałek rozpłaszczamy w rękach na okrągły placek, na środek kładziemy dwie łyżki jagód i sklejamy, starając się nadać bułeczkom w miarę prostokątny kształt.
[Ważna uwaga: szybko wyczujecie jaka jest optymalna grubość ciasta. Im cieńsze, tym lepiej, ale nie może być zbyt cienko, bo zacznie się rozchodzić. Spokojnie, przy piątej już będzie szło gładko. Poprzednie będą po prostu RUSTYKALNE.]
Jagodzianki układamy klejeniem do dołu na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia zostawiając między bułeczkami ok. 2 cm luzu, ponieważ urosną podczas pieczenia. Tą ilość będziecie piec na dwie transze.
Gotowe bułeczki przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na kolejne 20 minut, aby nieco jeszcze podrosły. Jeśli użyjecie mrożonych jagód, to ciasto już nie będzie chciało rosnąć, dopiero w piekarniku.
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Do miseczki wbijamy jajko i dokładnie je roztrzepujemy. Przygotowujemy kruszonkę: mieszamy cukier i mąkę, a następnie dolewamy roztopione masło, ale partiami. Mieszamy wszystkie składniki palcami i gdy zacznie nam się tworzyć kruszonka o strukturze grubego piasku – nie dodajemy już więcej masła.
Teraz smarujemy bułeczki jajkiem, posypujemy kruszonką (z kruszonką postępujemy jak z jagodami – im więcej, tym lepiej) i wkładamy blaszkę do piekarnika. Pieczemy bez termoobiegu przez kilkanaście minut, aż bułeczki zrobią się lekko złociste (ale nie brązowe!). To ważne aby ich nie przepiec, bo ciasto znacząco straci na delikatności, więc pilnujcie piekarnika.
Pierwszą jemy jeszcze gorącą i parzymy się w język.
Przecież wiem, że to zrobicie.
Smacznego!
Magda
Spodobał Ci się przepis? To fajnie, bo te jagodzianki to jest mały cud. Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz. Niech wszyscy będą grubi! 😉
Podobne wpisy
Przepis na genialny sernik jagodowy bez pieczenia, bób z boczkiem i inne proste przyjemności
Chleb z garnka – szybki przepis bez wyrabiania, który zawsze wychodzi
Przepis na shakshukę od Króla Shakshuki z Tel Awiwu
Spaghetti z kurkami i pudrem z kani – patentem, który zmienia życie
Lodowa Mapa Polski: Najbardziej kultowe lody na Mazurach są w Baniach Mazurskich
Proziaki – przepis na cudowny smak dzieciństwa