12 ciekawych faktów o wodzie, o których nie mieliście pojęcia

12 sierpnia, 2020

Krytyka Kulinarna

Woda to temat rzeka. W tej chwili mamy dostęp do mnóstwa badań, wiemy jak wpływa na organizm, kiedy i ile należy jej pić, jaką wybierać. Najbardziej podstawowy z płynów dostępnych na kuli ziemskiej. W powszechnej opinii funkcjonuje świadomość, że należy ją pić, ale dlaczego i po co? Zapraszam!

Picie wody poprawia nastrój

Zaskoczeni? Jestem przekonana, że każdy dorosły i świadomy człowiek powinien dbać o swój dobrostan psychiczny. Dla jednego będą to regularne spotkania z psychologiem, ale innego bieganie, dla kogoś jeszcze joga czy rysowanie kresek. Wszystko jedno, byle działało. Wiemy, że na dobry nastrój wpływa na przykład witamina D, więc dla mnie jest to dość dobry powód aby ją suplementować. Ale woda? Otóż w kilku badaniach obserwowano wpływ odwodnienia na sprawność umysłową, zmęczenie, nastrój, czas reakcji czy pamięć. Okazało się, że nawet niewielkie odwodnienie na poziomie 2% w sposób widoczny pogarsza wymienione funkcje.

Woda dobrze wpływa na serce

Mówię teraz o walorach prozdrowotnych, ale po zastanowieniu dochodzę do wniosku, że woda może też dobrze wpływać na złamane serce i uchronić nas przed sms-ami, których nie powinniśmy wysyłać. Nad ranem. W środę. Pijcie wodę!

Ale tak, woda dobrze wpływa na serce. Gdy krew jest bardziej rozrzedzona serce nie musi pracować tak ciężko, aby ją przepompować, a tlen i składniki odżywcze łatwiej docierają do komórek.

Leki najlepiej popijać wodą

Czy wiecie, że na przykład sok grejpfrutowy interferuje z niektórymi lekami? Nie wiem na ile lekarze wypisując recepty przestrzegają przed takimi sytuacjami, a na ile trzeba się wyedukować we własnym zakresie, ale wiem na pewno, że najbezpieczniejszym płynem do popijania leków jest woda.

Gdy czujesz pragnienie już jesteś odwodniony/-a

Gdy organizm jest odpowiednio nawodniony nie czujemy suchości w ustach ani pragnienia. Tak więc wodę należy pić często, ale za to niezbyt dużymi porcjami.

Można pić wodę podczas posiłku

Nie ma za co, już nie musicie jeść tych wegańskich kotletów z ciecierzycy na sucho. Owszem, woda pita podczas posiłku rozcieńczy soki i enzymy pokarmowe, ale jest też bardzo szybko wchłaniana z przewodu pokarmowego, więc to działanie będzie krótkotrwałe, a nasz organizm spokojnie strawi pożywienie.

Dzieciom, a w szczególności niemowlętom nie należy podawać wody z kranu

Nawet przegotowanej. Woda z kranu jest wodą uzdatnioną (przeczytajcie to słowo jeszcze raz, mhm) do spożycia i nie ma względem niej tak restrykcyjnych wymagań dotyczących obecności bakterii czy takich substancji jak bar, kadm, miedź, ołów czy azotyny. Do tego stan sieci wodociągowej bywa bardzo różny. Warto też wziąć pod uwagę, że woda wodociągowa często musi przejść wiele procesów chemicznych, aby nadawała się do picia, podczas gdy woda źródlana i mineralna musi być pierwotnie czysta, a więc zdatna do picia tak po prostu, bez żadnego dodatkowego majstrowania przy niej. Czy wasi dziadkowie mieli taki wspaniały wynalazek jak studnia? Bo moi mieli i do dziś pamiętam smak tej wody. Pocieszę Was, że w Polsce, w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, zakazana jest sprzedaż w butelkach “wody procesowanej”, a więc kranówki. Wszystko, co kupujecie w butelkach jest wodą źródlaną lub mineralną.

Podsumowując – dzieciom kranówki się nie zaleca. Ja mam swoje preferencje i mimo, że tak teraz wypada – woda z kranu mi po prostu nie smakuje, więc piję butelkowaną. Dzidziutek wodę kocha od pierwszego łyka i nigdy nie mieliśmy problemów z tym związanych. W ogóle nie pije napojów słodzonych czy pseudo-soków. Pije prawie wyłącznie wodę. Biorąc pod uwagę, że dorosły człowiek powinien pić 1,5 – 2 litry wody dziennie, nasze dobowe spożycie wody przy dwójce dorosłych i dziecku to poziom 4-5 litrów dziennie. Sporo.

Optymalny wybór to butelki rodzinne

Oczywiście szanuję ludzi, którzy piją wodę z kranu, jest to ze wszech miar chwalebne. Ale wiemy już, że jeśli ktoś ma dzieci lub nie jest pewny jakości wody, którą ma w kranie, to… Przy naszej przepustowości mamy to już przetrenowane i wiemy, że potrzebujemy butelek pięciolitrowych. Kiedy marka Żywiec Zdrój zauważyła, że jestem ich wierną fanką, bo to nasza codzienna woda “domowa”, zaproponowała mi współpracę. Cieszy mnie to, bo lubię pracować z markami, które dobrze znam.

I teraz posłuchajcie: po pierwsze gdybyśmy chcieli tę samą ilość wody zapakować w zwykłe półtoralitrowe butelki zużylibyśmy znacznie więcej plastiku, po drugie Żywiec Zdrój prowadzi bardzo intensywne działania na rzecz recyklingu. Butelka, którą widzicie na zdjęciu jest w 100% z plastiku z recyklingu i w 100% nadaje się do recyklingu. I taka czeka ją przyszłość, jeśli tylko trafi do odpowiedniego pojemnika (podpowiadam: żółtego). To oznacza, że zyska kolejne życie i będzie nam służyła jako inny przedmiot użytku codziennego. Żywiec Zdrój prowadzi kampanię na rzecz segregowania plastiku (#DoŻółtegoKosza), w szczególności plastiku i zobowiązał się, że w tym roku zostanie zebrane i przekazane do recyklingu 100% wytworzonego przez siebie plastiku, w tej chwili są już na poziomie 84%, a postępy możecie śledzić na ich stronie. Nie wiem jak na Was, ale na mnie to robi wrażenie.

Picie wody pomaga zapobiegać próchnicy

W telegraficznym skrócie za próchnicę odpowiedzialna jest sacharoza, czyli cukier. Raczej powszechnie znany fakt. Jeśli po zjedzeniu lub wypiciu czegoś słodkiego nie umyjemy zębów w ciągu trzydziestu minut (a kto realnie to robi?) znacząco wzrasta ryzyko próchnicy. Jest to kolejny powód, by z diety nie tylko swojej, ale i dzieci eliminować nadmiar cukru. Pro tip: gdy podajemy dziecku słodki syrop do popicia dajmy mu wodę. Woda nie zadziała wprawdzie tak skutecznie jak pasta, ale zgodnie z Oświadczeniem Zdrowotnym o Termoregulacji pomoże spłukać z zębów to, co zbędne.

Picie wody wspiera zwalczanie infekcji

Infekcjom często towarzyszy gorączka i nadmierne pocenie, stąd większe zapotrzebowanie na wodę. Dodatkowo woda pomaga rozrzedzać zalegającą wydzielinę i po prostu łatwiej się jej pozbywać. A tym samym szybciej dochodzić do zdrowia.

Woda na ból głowy

Czy wiecie, że ból głowy może wynikać z odwodnienia? No to już wiecie! Nie mówię teraz oczywiście o migrenach, bo jeśli ktoś je miewa, to rozpoznaje bezbłędnie, ale chcę Wam powiedzieć, że jeśli raczej nie boli Was głowa, a tu nagle bez wyraźnych powodów tak – najpierw sięgnijcie po szklankę wody, a dopiero później po leki przeciwbólowe. Być może na wodzie poprzestaniecie i leki nie będą potrzebne.

Ludzki mózg składa się mniej więcej w 75% z wody

Teraz “robienie komuś wody z mózgu” nabiera nowego znaczenia. Być może również dlatego warto być nawodnionym.

Woda kontra kremy – 1:0

Tak, moje miłe internetowe przyjaciółki. Odpowiednie nawodnienie to piękna skóra, a woda załatwi Wam więcej, niż najdroższy krem. Tę lekcję mam odrobioną na blaszkę. Nie ma takiego kremu, który dałby mojej skórze tak zdrowy wygląd, jak odpowiednia ilość wody wypijana każdego dnia. Skóra robi się nawilżona, pełna blasku i elastyczna. I to są bardzo widoczne zmiany, na które nie trzeba czekać miesiąc lecz raptem kilka dni.