Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

diogos owoce morza warszawa

DioGo’s – jedzenie wspaniałe, ale taniej byłoby polecieć do Portugalii

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Dzisiaj w menu mamy tak zwany “case”. Czyli po polsku “przypadek”. Przypadek, na którego kanwie oddamy się rozważaniom, gdzie jest granica absurdu, inflacji oraz zdrowego rozsądku. Kiedyś bym nawet nie kwęknęła. Ale teraz jest teraz, a ja nie jestem człowiekiem, którym byłam jeszcze drobne kilka lat temu. Powiedzmy, że wraz z doświadczeniem zyskałam dostęp do zdrowego rozsądku. Cóż za miła odmiana.

Przyznaję i się tego nie wstydzę – bardzo długo w moim życiu był czas, kiedy za dobre jedzenie byłam gotowa zapłacić każde pieniądze. I nawet mi powieka nie drgała. A teraz jest inaczej. Może po prostu zjadłam wystarczająco dużo dobrego jedzenia, żeby wiedzieć, że nie jest aż taką rzadkością? A może to Maybelline? Nie wiem.

Wiem natomiast, że Diogo’s poleciła mi przyjaciółka, której syn za dobre owoce morza odda nerkę i pół księżniczki. Był zachwyt, więc było i polecenie. No to poszłam, bo ja za dobre owoce morza też oddam pół księżniczki, ale nerki już nie. Nie jest to eksponowana lokalizacja w centrum Warszawy i jeśli się o tym miejscu nie wie, to trafienie tutaj jest raczej mało prawdopodobne.

Oferta jest więcej, niż zachęcająca. Część oferty pływa w akwariach, reszta na bieżąco dostarczana jest m.in. z Portugalii. Proszę bardzo: soft shelle, brzytwy, pąkle (!), kraby malezyjskie, carabineros (270 zł/szt.), kraby królewskie, homary, sześć rodzajów ostryg (od 35 do 80 zł za sztukę), dziki turbot (460 zł), kawior, ślimaki morskie (260 zł/szt.), wagyu też jest, bo czemu nie? Generalnie wybór przyprawia o zawrót głowy. Nigdy w polskim menu nie widziałam pąkli, to jest prawdziwy delikates. Tyle, że w DioGo’s kosztują 200 zł za 100 g. A z pąklami jest tak, że połowa wagi to odpad. Łatwo policzyć, że za kilogram pąkli w DioGo’s polecicie do Lizbony, zjecie pół wiadra pąkli, aż Wam się uleje i wrócicie. Na kieliszek wina tez wystarczy, a może nawet trzy. Ceny owoców morza w hurcie nie są żadną tajemnicą, sami możecie to sprawdzić, nie muszę Wam tu matkować. W DioGo’s jest drogo.

Kurde.

Ja wiem, że każdy ustala ceny wedle własnego uznania. I absolutnie się z tym zgadzam. A jak “pańci nie pasuje, to nie musi zamawiać”. Z tym też się zgadzam. Ja się tylko zastanawiam. Jeśli macie ochotę, to możecie się pozastanawiać ze mną. Czy to wszystko ma w ogóle sens?

Nie poszliśmy szeroko przy zamówieniu. Za pójście szeroko w DioGo’s mam świetne gwiazdkowe doświadczenie. Sorry not sorry, taka prawda. Witaj zdrowy rozsądku.

Poszliśmy tak zwyczajnie: ośmiornica, tatar z tuńczyka, zupa rybna… I tutaj chapeau bas. Wszystko, co zamówiliśmy było albo dobre, albo bardzo dobre. Tak więc na przystawkę wskoczyły “steki z kalmara” – mięsiste, delikatne kawałki w delikatnej, chrupiącej panierce. Były idealne, zero pretensji. Po dwie sztuki dostaliśmy też w ramach amuse bouche.

 

diogos owoce morza warszawa

diogos owoce morza warszawa

diogos owoce morza warszawa

diogos owoce morza warszawa

 

Tatar z tuńczyka błękitnego był bezbłędny. Podany z kaparami, co ma dużo sensu, bo ich charakterystyczny smak lekko przełamywał delikatny smak i strukturę tuńczyka. To jest naprawdę bardzo dobrej jakości ryba, nikt nie zamordował jej smaku, więc można się nim cieszyć do woli szczególnie, że – i tu też należy oddać sprawiedliwość – porcja jest godna, jak na przystawkę.

A zupa rybna? Bajeczna. Gęsta, kremowa, bardzo aromatyczna i rozgrzewająca. Póki co za konsystencję i smak ma podium w moim prywatnym rankingu, choć niewiele w niej “wsadu”, raptem kilka muszelek i jedna krewetka z pełnym przewodem pokarmowym, co mnie mierzi tak, że mam dreszcze. Wiecie co się znajduje w przewodzie pokarmowym żywych stworzeń, tak? Ale odjąć krewetkę z guanem – chyba tylko w Słowenii zdarzyło się jeść równie dobrą zupę rybną. Cóż, może drogo, ale są rzeczy, które DioGo’s robi dobrze. Odjąć krewetkę.

Grillowany stek z tuńczyka może się wydawać czymś banalnym, ale wcale tak nie jest. Łatwo go przeciągnąć i obok techniki kluczowa jest tu jakość produktu. Jedliście kiedyś stek z tuńczyka o konsystencji masła? No to tutaj zjecie. Nie jest to częste doświadczenie i właśnie dlatego, że z tuńczyka niewprawna ręka łatwo może zrobić suche wióry, prawie nigdy go nie zamawiam. A tu taka miła niespodzianka.

Grillowany w całości kalmar dobry, ale lekko twardy. One po prostu tak mają. Mojej towarzyszce odpowiadał, ja się czepiam, bo taka moja wredna natura.

No i maślana w konsystencji i jednocześnie upstrzona lekko chrupiącymi przyssawkami ośmiornica z grilla idealna w punkt. Ale czy warta 160 zł? Dyskusyjne. Dokładnie taką samą ośmiornicę serwuje całkiem sporo restauracji w naszym pięknym kraju. Są mrożone, wiem, ale to nic takiego, mrożenie ośmiornicy służy, dzięki temu mięso kruszeje. A skoro w DioGo’s jest dwa razy droższa, niż gdzie indziej, spodziewałam się czegoś nadzwyczajnego. Ale jest taka sama jak gdzie indziej. Do tego kilka opieczonych ziemniaków i garstka sałaty.

 

diogos owoce morza warszawa

diogos owoce morza warszawa

diogos owoce morza warszawa

diogos owoce morza warszawa

 

Fajnym akcentem są pasteis de nata na deser. Ale na koniec zostawiam Was z takim zastanowieniem: jedzenie smaczne, przygotowane bardzo dobrze, wybór znakomity, podanie umiarkowanie wyrafinowane, ceny zabijają. Gdzie więc jest granica? Zupełnie serio jestem ciekawa Waszego zdania. Bo moja granica zdrowego rozsądku może nie została przekroczona, ale było blisko.

Czy wrócę? Być może.

Czy pójdę szeroko? Mimo wszystko nie wykluczam.

Lecz dla porównania powiem Wam, że w nowojorskim trzygwiazdkowym Le Bernardin, w którym zresztą jadłam i były to bezdyskusyjnie najlepsze ryby i owoce morza w moim życiu, ośmiodaniowe menu kosztuje obecnie 310 dolarów, czyli tyle, co cztery krewetki carabineros w warszawskim DioGo’s.

I z tym Was zostawiam.

Rachunek.

Magda

Info

www
ul. Wiertnicza 96, Warszawa

Spodobał Ci się wpis? To fajnie 🙂 Będzie mi miło, jeśli go polubisz lub udostępnisz. Dziękuję!

 

 

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email
Kup moje książki
59,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 59,00 .

Add to cart
W pakietach taniej!
169,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 169,00 .

Add to cart
109,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 109,00 .

Add to cart
109,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 109,00 .

Add to cart

Dodaj komentarz