Oboje kochamy Piran. Pewnie nie byłoby tak kolorowo, gdyby nie karmił jak szatan. Trochę więcej o samym miasteczku i atrakcjach w okolicy napiszę Wam w następnym poście. Teraz skupmy się na tym, bez czego ciężko byłoby żyć.
Obok Neptuna to nasza miłość największa. Proste, domowe, cudownie przyrządzone jedzenie. Zawsze na tak samo wysokim poziomie, zawsze z serdeczną obsługą. Jak wszystkie pozostałe knajpy w tym zestawieniu Pri Mari jest biznesem rodzinnym – rodzice dbają o gości, syn zarządza kuchnią. Zróbcie sobie tę przysługę i spróbujcie ich faszerowanych kalmarów. Obłęd w ciapki.
Rybna orgia. Już kiedyś pisałam, że ryby i owoce morza dostarczane są tu dwa razy dziennie z pobliskiego portu. Świeższe nie będą. Raczej nie skupiajcie się na menu, po prostu poproście o przegląd tego, co dziś mają. My tak robimy za każdym razem. Teraz też objedliśmy się jak bąki, ale było tak dobrze, że nic z tych wielkich półmisków nie zostało. Co nie jest zaskakujące.
To takie trochę odkrycie, bo do niedawna ta restauracja miała fatalne recenzje. Póki nie zmienił się szef kuchni. Teraz odrabiają straty. Casa Nostromo ma trochę zapędy w stronę fine diningu, który w Piranie jest wciąż nowością. I robi to naprawdę dobrze, smacznie i ciekawie. A pierś z kaczki – mistrz.
Tutaj prawie wszystko jest z truflami. Taki mają klimat. Na Istrii zbiera się ich sporo, więc na talerze też trafia ich sporo. Prosta kuchnia, już nie tak lekka, jak na wybrzeżu, ale wciąż serdeczna i prawdziwa. No i porcje nie do przejedzenia.
Gdzie?
Korte 44, 6310 Izola, Słowenia
Hisa Torkla
To o tyle ciekawy przypadek, że Korte to tak naprawdę mała wioska, położona w górach. Jakieś piętnaście minut drogi samochodem od Piranu. A są tu dwie świetne restauracje, które bez problemu funkcjonują obok siebie. Ta wyżej jest bardziej codzienna, a Hisa Torkla nieco droższa, z pięknym wnętrzem i niebywałym, panoramicznym widokiem na góry. Tu szczególnej uwadze polecam Wam domowe makarony i zupę truflową. Gnocchi możecie odpuścić.
Gdzie? Korte 44b, 6310 Izola – Isola, Słowenia
Pod Trto
Przydrożna knajpa, w której zatrzymaliśmy się tylko z jednego powodu: mieli pełno, a wszystkie rejestracje były miejscowe. Skoro miejscowi jedzą, to my też. Niezłe miejsce na mięso, jeśli w którymś momencie zatęsknicie. Kuchnia Pod Trto to nic wyszukanego, ale jest smaczna, świeża i bardzo domowa.
Gdzie?
Strunjan 32, Strunjan, Słowenia
Ribic Baja
No, prościej niż tu, już naprawdę nie będzie. Niewielka knajpka ulokowana w drugiej linii zabudowy. Mają tylko ryby i tylko te, które zostały złowione dzisiaj. Jak się skończą, to się skończą. Najpierw dostaniecie do obejrzenia dzisiejszy połów i wybierzecie to, na co przyjdzie Wam ochota. A oni to dla Was przygotują. Tanio, świeżo, smacznie. Jedynym minusem może być fakt, że używają śladowych ilości soli, ale to – jak wiadomo – można we własnym zakresie.
Jedna odpowiedź
Namówiłaś mnie już dawno. Zabieram swoją małą rodzinkę tam na weekend. Pisałaś też o winiarniach w okolicy, można poprosić o wskazówki?