Uroczy smakołyk mam dla Was dzisiaj. Miejsce jest nowiutkie, byłam tam pierwszym gościem. Mają tylko dwa apartamenty, potężny teren i bezpośredni dostęp do jeziora. Czy można chcieć więcej? Nie sądzę.

Ta okolica nazywa się Szwajcarią Orzyską, kiedyś pisałam Wam obszerny tekst o wszystkich atrakcjach w okolicy, znajdziecie go tutaj. Jest co robić, jest gdzie zjeść, jest idealnie na rowery, spacery, a przy tym cisza, spokój i nikt nie zawraca gitary. Optymalnie.

Calma House to imponująca, podwójna nowoczesna stodoła położona na ogromnej działce przylegającej z jednej strony do rzeczki, a z drugiej do jeziora Ublik Wielki. A to wszystko między Orzyszem a Giżyckiem, więc jeśli zaistnieje potrzeba większych zakupów czy po prostu dobrego popasu, to wszędzie jest relatywnie blisko, także do Starej Kuźni, której już chyba nie muszę reklamować, prawda? Za każdym razem, gdy przejeżdżałam obok tej budowy, myślałam sobie: “Ale super budynek!” i bardzo im kibicowałam. Nie sądziłam, że niedługo później będę w nim spała.

Gospodarze są przemili, na pokładzie mają dwie córki i dwa psy. Z tego względu miejsce jest przyjazne rodzinom z dziećmi (ale nie dostawajcie znowu tej swojej sraczki dlaczego tak, a nie inaczej, po prostu jeśli chcecie być wyłącznie w dorosłym towarzystwie, to zabierzcie dorosłych znajomych, wynajmijcie oba apartamenty i po sprawie). Natomiast jeśli chodzi o psy, to teren jest wielki, ale tylko częściowo ogrodzony, do tego właściciele mają swoje psy. Rekomenduję dogadywać sprawę indywidualnie.

Apartamenty są, jak już wspomniałam, dwa. Oba ze świetnie wyposażoną kuchnią, salonem z jadalnią, łazienką, każdy ma też dwie sypialnie. Na zdjęciach nie pokazuję Wam tej drugiej z podwójnym łóżkiem, bo już zdążyłam tam zrobić kipisz, więc nie będę swoim bałaganem psuć wrażenia. Apartamenty mają wspólny korytarz, z którego się do nich wchodzi, ale wyjście na tarasy jest już po przeciwnych stronach budynku, więc jeśli nie chcecie widywać innych gości, to jest to dość proste. Gospodarze mieszkają w drugiej części i mają swoje osobne wejście, więc jeśli nie chcecie nikogo widywać, to też jest to dość proste.

Gdy tam byłam przyjechały akurat kajaki i łódka, więc już można się wybierać na wodne wycieczki. A przypominam, że jest tam Tunel Miłości, który łączy jeziora Ublik Wielki i Ublik Mały, to drugie pieszczotliwie nazywane “Ludwikiem”, bo gdy świeci słońce jego wody przybierają wyjątkowy kolor. Tak więc już wiecie co robić.

Miejsce jeszcze pachnie nowością, jest doskonale przygotowane, nie brakuje absolutnie niczego, zatem spokojnie możecie się nastawić na to, że sami sobie tu będziecie gotować, jeśli tylko będziecie mieć na to ochotę. W pakiecie macie pełny chill, kontakt z naturą, bezkresne widoki, których nic nie psuje i piękne zachody słońca. Do szlaku Wielkich Jezior jest stąd raptem kilka kilometrów, więc jeśli zapragniecie posłuchać radosnego popierdywania skuterów wodnych, to zawsze możecie skoczyć do pobliskiego Rydzewa. Aby zaraz szybciutko wrócić do tej rozkosznej ciszy.

Rekomenduję robić rezerwacje już, bo przewiduję, że za moment w Calmie nie będzie terminów na rok do przodu. Świetne, kameralne, bardzo dopracowane miejsce. I cudowni właściciele, z którymi szalenie łatwo jest się zakolegować. Bo są fajni i normalni. Są tak mili, że nawet nad jezioro nawieźli piasku, żeby plażowanie milszym było. Takich ludzi lubimy najbardziej.

Magda

Info

Calma House Ublik, Wyszowate 41J, 11-513 Wyszowate
Instagram: @calma_house_ublik
tel. 512 497 677

Spodobał Ci się wpis? To fajnie, bo to fajne miejsce 🙂 Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz. Dziękuję!