O, jakiż to jest sztos! Te pączki są przepyszne – lekkie, puchate, niezbyt słodkie i uroczo niedoskonałe. Ich największą zaletą jest to, że czas przygotowania łącznie ze smażeniem nie przekracza pół godziny, a składniki dostaniecie w każdym spożywczaku na rogu.
Ja naprawdę wierzę, że prawie wszystko da się zrobić szybciej i łatwiej. Tylko trzeba znaleźć sposób. Kiedyś Bill Gates powiedział, że najtrudniejsze zadania daje najbardziej leniwym pracownikom, bo oni zawsze znajdą najłatwiejszy sposób, aby je wykonać.
To o nas, przyjaciele.
Z tej ilości składników wyjdzie Wam ok. piętnastu niezbyt dużych, puchatych pączuszków. Możecie je polać lukrem, możecie też nadziać szprycą, ale w wersji najszybszej wystarczy posypać cukrem pudrem i jeść jeszcze lekko ciepłe. Generalnie uważam ten przepis za przebłysk geniuszu, bo dzięki niemu pączki przestały być wielką aferą, którą robi się tylko raz w roku.
Czytajcie mi z ruchu ust: PÓŁ GODZINY.
Błyskawiczne pączki – przepis
Składniki na ok. 15 niewielkich pączków
– 400 g waniliowego serka homogenizowanego (najlepiej klasyczny z krówką)
– 400 g mąki pszennej typ 480 lub 500
– 2 jajka
– 1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
– 1 l oleju do smażenia
– lukier, cukier puder, dowolne nadzienie
Wykonanie
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy serek waniliowy, jajka, proszek do pieczenia i miksujemy. Wyjdzie nam kleiste, ciągnące ciasto.
W garnku rozgrzewamy olej. Przy pomocy dwóch łyżek kształtujemy z ciasta coś, co z grubsza przypomina kulki i delikatnie umieszczamy w rozgrzanym oleju. Smażymy partiami po kilka na złoto z obu stron. Wyjmujemy łyżką cedzakową i umieszczamy na ręczniku papierowym, aby odsączyć pączki z nadmiaru tłuszczu.
Ważna uwaga – nie przegrzewamy oleju, pączki potrzebują kilku minut, aby nie były surowe w środku. Jeśli temperatura oleju będzie zbyt wysoka (na granicy dymienia), to szybko zrobią się brązowe z wierzchu, ale pozostaną surowe wewnątrz. Z wyczuciem zatem.
Gdy wystygną nadziewamy, lukrujemy lub po prostu posypujemy cukrem pudrem.
Od razu mówię, że taka partia schodzi przy jednym posiedzeniu.
I nic na to nie poradzimy.
Magda
Ten przepis jest genialny, więc będzie mi miło, jeśli go udostępnisz. Nie bądźmy egoistami, co tak samotnie będziemy tyć? 😉