Minimalny wysiłek – maksymalny efekt. Właściwie do tego sprowadza się moje gotowanie. Potrafię całkiem nieźle zaginać czasoprzestrzeń, żeby nie stać przy garach, ale jednakuzyskać naprawdę przyzwoity efekt. A czasem nawet efekt WOW. Chodźcie, zrobimyidealne żeberka. A właściwie, to same się zrobią.
Prawie każdy dobry przepis ma jakiś mały sekrecik. Jest nim albo sposób przygotowania, albo tajemny składnik, który sprawia, że wszyscy mlaszczą i dopytują co tu właściwie jest? Miłość, kochani, miłość! I odrobina whisky. Mówię poważnie. Ja bardzo lubię alkohole w gotowaniu, bo często to one dają ten specyficzny posmak, który tak trudno nazwać, ale bez niego to by nie było to samo. Podczas gotowania, duszenia czy flambirowania alkohol odparowuje z potrawy i warto o tym wiedzieć. Dotyczy to zarówno risotto, do którego wlewamy na samym początku wino (przypomnijcie mi, żebym Wam dała przepis na risotto, który przywiozłam ostatnio z Burgundii – obłęd!), cudownych Crêpes Suzette, które flambirujemy w Grand Marnier, jak i naszych poczciwych żeberek, które zaraz szczodrze podlejemy whisky.
Ten wpis powstał we współpracy z portalem WinnicaLidla.pl. W kontekście tego, co napisałam wyżej ma to sporo sensu, prawda? WinnicaLidla.pl to portal rezerwacyjny dzięki któremu możemy zarezerwować i odebrać w swoim Lidlu alkohole z całego świata. Oprócz tego, że mają naprawdę dobry wybór, to sam portal WinnicaLidla.pl jest wielką bazą wiedzy nie tylko o winie, ale również o alkoholach mocnych. W kontekście tego przepisu zachęcam Was do poczytania jak przygotowywać drinki z whisky.
Teraz BHP: każdy kawałek mięsa, który zamierzam piec lub dusić w całości, na noc umieszczam w solance. Nie jest to punkt obowiązkowy, ale ze wszech miar słuszny. Solankę robimy następująco: na litr wody wsypujemy 1 łyżkę soli, dodajemy 2-3 listki laurowe i kilka kulek ziela angielskiego. Zagotowujemy, studzimy i do tak przygotowanej solanki wkładamy mięso, a to wszystko razem trzymamy cala noc w lodówce. Oczywiście ilość litrów solanki zależy od wielkości kawałka mięsa, którym dysponujemy – możemy potrzebować 2-3 litrów. W każdym razie płyn ma całkowicie przykrywać mięso. Dzięki temu zabiegowi jest po prostu smaczniejsze.
Ponadto w dokładnie ten sam sposób możecie przygotować zarówno żeberka wieprzowe, jak
i wołowe.
To co, zaczynamy?
Żeberka idealne – mój sekretny przepis
Składniki
– 2 kg żeberek wieprzowych lub wołowych, uprzednio moczonych całą noc w solance
– 1 duża cebula
– 1 duża marchewka
– 1 korzeń pietruszki
– 1/4 korzenia selera
– 4 ząbki czosnku
– 2 łyżki przecieru pomidorowego
– 2 łyżki miodu
– 100 ml whisky
– 1 l wody (ale lepszy będzie dowolny bulion)
– chlust oliwy
– 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
– 1 płaska łyżeczka wędzonej papryki
– 1/2 łyżeczki ostrej papryki
– 2 łyżeczki soli
Wykonanie
Warzywa kroimy w drobną kostkę z wyjątkiem czosnku. Do garnka wlewamy chlust oliwy i dodajemy warzywa. Dusimy na średnim ogniu aż cebula się zeszkli. Czosnek kroimy na plasterki, dodajemy do garnka i dokładamy przecier pomidorowy oraz gałkę muszkatołową i paprykę wędzoną i ostrą. Chwilę wszystko razem przesmażamy i zdejmujemy z ognia. Rozgrzewamy piekarnik do 150 stopni bez termoobiegu. Grzanie góra/dół.
I teraz tak: jeśli używamy żeliwnego garnka, to ekstra, jeśli mięso będziemy piec w naczyniu żaroodpornym, to do niego przekładamy duszone warzywa, dodajemy miód, whisky, sól i wodę/bulion. Wszystko dokładnie mieszamy i w tej mieszance układamy kawałki żeberek. Szczelnie przykrywamy i wstawiamy do piekarnika na przynajmniej dwie godziny. Żeberka wieprzowe powinny być po tym czasie już dobre, wołowe będą potrzebować więcej czasu. Generalnie mięso jest idealne, gdy się rozpada, a kości od niego odchodzą same. A teraz sos. Nie jestem zwolenniczką zagęszczania sosów mąką, więc robię tak: uduszone mięso wyjmuję z garnka, wszystko co pozostało dokładnie blenduję, a następnie wstawiam na kuchenkę i na średnim ogniu redukuję, aż sos będzie miał pożądaną przeze mnie gęstość. Tu koniecznie pamiętamy o mieszaniu.
I już – teraz do sosu wraca mięso i już można podawać. Oczywiście z ziemniaczkami.
Wbrew pozorom to mięso naprawdę robi się samo. Solankę przygotujecie w kilka minut, tyle samo zajmuje duszenie warzyw, mięso piecze się samo, a zredukowanie sosu to też tylko chwila.
Życzę smacznego i uciech wszelakich!
Magda
Spodobał Ci się przepis? To fajnie! Będzie mi miło, jeśli go polubisz lub udostępnisz.