Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

salatka z tik toka

Genialna sałatka z Tik Toka, ale po mojemu – przepis

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

To jest przepis, który podbił Tik Toka oraz moje serce i żołądek. Robię tę surówkę ciut po swojemu, jednak samo połączenie smaków, sos, struktura i nieskończenie doskonały smak uważam za przebłysk geniuszu. Ta surówka jest tak dobra, że jem ją całkiem samą, choć świetnie też smakuje nabierana chrupiącymi nachosami.

salatka z tik toka

 

Sałatka z Tik Toka po mojemu

salatka z tik toka

 

Ilość porcji: 2
Czas przygotowania: 10 minut
Wymaga obróbki: nie


Składniki na sałatkę:

– ½ główki białej kapusty
– 2 ogórki (najlepiej gruntowe)
– 2 garści posiekanego szczypiorku
– opcjonalnie świetnie sprawdza się też rzodkiewka jako element chrupiący

Składniki na sos: 

– 1 dojrzałe awokado
– pęczek bazylii
– pół pęczka szczypiorku
– 1 szalotka
– 2 ząbki czosnku
– sok z 1/2 cytryny
– garść orzechów włoskich (opcjonalnie)
– 1 czubata łyżka płatków drożdżowych (ważny składnik, nie warto pomijać, płatki drożdżowe dają genialny serowy posmak)
– 1 płaska łyżeczka soli
– 3-4 łyżki oliwy, a jeśli sos będzie zbyt gęsty, to więcej

 

Wykonanie:

Kapustę myjemy, usuwamy głąb i drobno siekamy. Ogórki myjemy i kroimy w drobną kostkę. Szczypiorek drobno siekamy i mieszamy wszystkie składniki sałatki.

Aby przygotować sos obieramy awokado, szalotkę i czosnek i wraz z pozostałymi składnikami umieszczamy w blenderze. Blendujemy na gładki, zielony sos. Gdyby okazał się być zbyt gęsty – dodajemy jeszcze nieco oliwy. Przed zmieszaniem sosu z warzywami należy go spróbować i jeśli brakuje nam balansu w smaku dodajemy soli bądź soku z cytryny.

Mieszamy sos z warzywami i możemy od razu podawać, choć sałatka jest najlepsza po przegryzieniu. Można jej zrobić więcej i następnego dnia zabrać do pracy, bo dobrze się przechowuje.

Ten i wiele innych równie smacznych przepisów znajdziecie w mojej nowej książce, która cała jest o tym jak zakrzywić rzeczywistość, jeść to, co się lubi i nie tyć. Jest to absolutnie możliwe, poparte wiedzą naukową, a całość opatrzona jest obszernymi komentarzami dietetyczki. Przy czym dobra wiadomość jest taka, że można jeść ser. Dużo sera. I wciąż nie tyć. Oto wszystkie moje słodkie tajemnice zebrane w jednym miejscu.

Do książki dołączona jest również tabela łączenia produktów, którą możecie sobie powiesić na lodówce. Kliknijcie w obrazek i dowiedzcie się więcej! 🙂

ksiazka krytyka kulinarna

 

A poza tym ta sałatka jest takim sztosem, że robię ją średnio raz w tygodniu. Love!

Magda

Spodobał Ci się wpis? To fajnie 🙂 Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz. Dziękuję!

 

 

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Dodaj komentarz