Nasze relacje były dotychczas raczej chłodne. Ograniczały się wyłącznie do spotkań przy wigilijnym stole i zadość-tradycji-czyniącego jednego kęsa – “Za babcię!”. Nie dostrzegałam ani w jego smaku, ani strukturze mięsa niczego interesującego. Nie, nigdy nie lubiłam karpia.
Właściwie nadal nie wiem, czy go lubię, wiem natomiast, że w tym wydaniu jest wyjątkowo smaczny. Bez kwęknięcia zjadłam całą porcję. Ba! Ja byłam autentycznie zachwycona tym daniem. Karpia odczarował dla nas Maciek Nowicki, za co chylę przed nim czoła. Maciek (Villa Intrata) zajmuje się rekonstrukcją historycznych smaków, ich odtwarzaniem w taki sposób, aby odpowiadały współczesnym gustom, więc przepis jest stary. Ale jary!
Pewnie myślicie, że te wszystkie warsztaty, na które zapraszają blogerów, to takie spotkania towarzyskie przy winku? W sumie macie rację. Ale tym razem Electrolux wyszedł poza schemat, bo – umówmy się – rekonstrukcja dań historycznych nie jest czymś, co robię codziennie. I bardzo dobrze. Zróbcie tego karpia na Święta, a będziecie rządzić na dzielni. Serio.
Powiedzmy, że dodatków nie musicie traktować bardzo poważnie i zawsze możecie dobrać coś wedle własnych upodobań, ale myślę, że warzywa korzeniowe świetnie się tu sprawdzają.
.
Karp w mleku po polsku
(przepis dla 4 osób)
– 600 g filetu karpia
– 1 kg skorzonery
– 50 g cukru
– 50 g masła
– 2 l mleka
– 3 cebule
– 1 cytryna
– 5 goździków
– 20 g korzenia imbiru
– szczypta szafranu
Mleko wlewamy do garnka, doprawiamy solą oraz pieprzem. Cebulę kroimy w plastry i wraz z goździkami dodajemy do mleka, które delikatnie podgrzewamy, po czym dodajemy nitki szafranu. Następnie mleko odstawiamy na 2-3 godziny, aby ostygło. W czasie kiedy mleko stygnie, pasternak obieramy, kroimy w 1 cm kostki, oprószamy solą, pieprzem i skrapiamy sokiem z cytryny. Obieramy skorzonerę i skrapiamy sokiem z cytryny. Przekładamy do naczynia żaroodpornego i pod szczelnym przykryciem pieczemy 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni wraz ze skorzonerą.
Rybę tniemy na 4 porcje, wkładamy do mleka wraz z cienko pokrojonym imbirem po czym doprowadzamy do wrzenia i gotujemy 4 do 5 minut. Pasternak przekładamy do kielicha blendera, dodajemy odrobinę mleka z garnka i blendujemy na gładką masę, dodając na koniec masło (jeszcze więcej masła!) i cukier. Skorzonerę tniemy w słupki o długości około 2 cm. Rybę wykładamy na pasternak i podajemy z pieczoną skorzonerą.
Smacznego!
Magda
3 Responses
Ile pasternaku? Nie ma w przepisie ratuuunkuuu!
W przepisie w składnikach nie ma pasternaku, a w opisie przygotowania jest. To ile ma go być? A przepis wygląda tyleż ciekawie, co egzotycznie 😉
przepraszam, ale nie widzę, ile potrzeba pasternaku 😀