Czym byłaby wiosna bez szparagów na sto sposobów? Byłaby niczym. Niczym policzek. Dlatego bez zbędnej zwłoki przybywam z przepisem, który robi się na jednym przysiadzie. Tłumacząc na ludzkie: maksymalnie 10 minut.
Nie od dziś wiadomo, że takie przepisy lubimy najbardziej. Jeśli macie ochotę na dużo tego typu patentów, to aż 100 znajdziecie w mojej bestsellerowej książce “Bułka z masłem. Prawdopodobnie najłatwiejsze przepisy na świecie”. Jaki tytuł, taki środek. Łatwiej się już nie da.
A teraz zapraszam do stołu!
Makaron ze szparagowym pesto – przepis
Składniki na 2 porcje
– pęczek zielonych szparagów
– 1 ząbek czosnku
– 3 fileciki anchois
– 5-6 orzechów włoskich (można dać piniowe)
– 1 czubata łyżeczka drobnych kaparów
– garstka tartego Pecorino Romano (parmezan też spoko)
– chlust oliwy
– 200 g makaronu (spaghetti, bucatini albo co tam akurat macie)
– sól i pieprz do smaku
Wykonanie
W jednym garnku zagotowujemy wodę, dodajemy sporo soli i gotujemy makaron zgodnie z zaleceniami producenta.
W drugim garnku zagotowujemy wodę. Szparagi myjemy i odłamujemy zdrewniałe końce. Odcinamy główki i odkładamy na bok. Pozostałą część kroimy na mniejsze kawałki i gotujemy kilka minut, aż zmiękną. Wyjmujemy łyżką cedzakową i przekładamy do blendera. Do wrzątku wrzucamy główki szparagów i blanszujemy (max. 2 minuty), po czym wyjmujemy i odkładamy na bok.
Do blendera (w którym są ugotowane szparagi) dodajemy czosnek, anchois, orzechy, kapary, tarty ser i chlust oliwy. Blendujemy na gładko. Jeśli jest zbyt gęste, dodajemy jeszcze ciut oliwy. Wedle upodobania doprawiamy solą i pieprzem.
Uważnie z solą, bo sos już będzie słony z powodu kaparów, anchois i sera.
Makaron odcedzamy, mieszamy z sosem, wierzch dekorujemy zblanszowanymi główkami szparagów i od razu podajemy.
Jest to złoto!
Magda
Spodobał Ci się przepis? To super 🙂 Będzie mi miło, jeśli go polubisz, skomentujesz lub udostępnisz. Dziękuję!
[artykuł zawiera autopromocję mojej własnej książki xD]