Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

Makaron ze szparagowym pesto – przepis tak prosty, jak pyszny

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Czym byłaby wiosna bez szparagów na sto sposobów? Byłaby niczym. Niczym policzek. Dlatego bez zbędnej zwłoki przybywam z przepisem, który robi się na jednym przysiadzie. Tłumacząc na ludzkie: maksymalnie 10 minut. 

Nie od dziś wiadomo, że takie przepisy lubimy najbardziej. Jeśli macie ochotę na dużo tego typu patentów, to aż 100 znajdziecie w mojej bestsellerowej książce “Bułka z masłem. Prawdopodobnie najłatwiejsze przepisy na świecie”. Jaki tytuł, taki środek. Łatwiej się już nie da.

A teraz zapraszam do stołu!

 

Makaron ze szparagowym pesto – przepis

 

 

Składniki na 2 porcje

– pęczek zielonych szparagów
– 1 ząbek czosnku
– 3 fileciki anchois
– 5-6 orzechów włoskich (można dać piniowe)
– 1 czubata łyżeczka drobnych kaparów
– garstka tartego Pecorino Romano (parmezan też spoko)
– chlust oliwy
– 200 g makaronu (spaghetti, bucatini albo co tam akurat macie)
– sól i pieprz do smaku

Wykonanie

W jednym garnku zagotowujemy wodę, dodajemy sporo soli i gotujemy makaron zgodnie z zaleceniami producenta.

W drugim garnku zagotowujemy wodę. Szparagi myjemy i odłamujemy zdrewniałe końce. Odcinamy główki i odkładamy na bok. Pozostałą część kroimy na mniejsze kawałki i gotujemy kilka minut, aż zmiękną. Wyjmujemy łyżką cedzakową i przekładamy do blendera. Do wrzątku wrzucamy główki szparagów i blanszujemy (max. 2 minuty), po czym wyjmujemy i odkładamy na bok.

Do blendera (w którym są ugotowane szparagi) dodajemy czosnek, anchois, orzechy, kapary, tarty ser i chlust oliwy. Blendujemy na gładko. Jeśli jest zbyt gęste, dodajemy jeszcze ciut oliwy. Wedle upodobania doprawiamy solą i pieprzem.

Uważnie z solą, bo sos już będzie słony z powodu kaparów, anchois i sera.

 

 

Makaron odcedzamy, mieszamy z sosem, wierzch dekorujemy zblanszowanymi główkami szparagów i od razu podajemy.

Jest to złoto!

Magda

Spodobał Ci się przepis? To super 🙂 Będzie mi miło, jeśli go polubisz, skomentujesz lub udostępnisz. Dziękuję!

[artykuł zawiera autopromocję mojej własnej książki xD]

 

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Dodaj komentarz