Rzecz prosta, szybka i charakteryzująca się nieskończoną ilością wariacji. Jeśli jesteście dobrze zorganizowani, nie powinno Wam to zająć więcej niż 10-15 minut. Zatem dzisiaj to, co mi się urodziło ostatnim razem.
Składniki na dwie osoby:
makaron somen (uwaga, na opakowaniu widniał jako “semen”, co daje interesujące wyniki w googlach)
pół cebuli
3 ząbki czosnku
dwie duże garści świeżego szpinaku
jedno bardzo dojrzałe awokado
pół świeżego chili razem z pestkami
krewetki w ilości dowolnej
parmezan
sól, pieprz
oliwa
Wstawiamy na kuchenkę garnek z wodą, kiedy zawrze solidnie solimy i wrzucamy makaron. Włosi mówią, że woda na makaron powinna być tak słona jak woda morska i coś w tym jest. W tym czasie na oliwie podsmażamy drobno posiekaną cebulę i czosnek, gdy zmiękną dodajemy szpinak i dusimy do miękkości, czyli chwilkę. Somen gotuje się szybko i powinien być już gotowy. Odcedzamy makaron i zostawiamy w garnku, dorzucamy szpinak i awokado pokrojone w paski.
Teraz rozgrzewamy łyżkę oliwy, na patelnię wkładamy krewetki i pokrojone w cienkie plasterki chili. Smażymy kilka minut, oprószamy pieprzem.
Makaron delikatnie przemieszany ze szpinakiem i awokado wykładamy na talerz, na wierzch krewetki i na koniec posypujemy parmezanem, chyba że tak jak mnie nie chce Wam się trzeć, można go po prostu obieraczką do warzyw pokroić w takie oto dekoracyjne paski. I to wszystko.