Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

el patio kuchnia hiszpanska warszawa

El Patio – dla tatara warto wybrać się tu specjalnie. Jest wybitny!

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Tu nie ma co przeciągać, tu trzeba udać się do adremu, jak mawiają puryści językowi. Szefem kuchni i właścicielem jest tutaj Angel Abadia. Hiszpan, którego do tego ponurego kraju przywiodła miłość. Co jest niezbitym dowodem na dwie prawdy: po pierwsze Polki to wyjątkowe kobiety, a po drugie miłość naprawdę odejmuje człowiekowi rozum. Piszę to patrząc na typowo polską paletę szarości za oknem, więc proszę do powyższego stwierdzenia przyłożyć właściwą miarę. 

Angel Abadia szlify zdobywał m.in. w Singapurze by ostatecznie dojść do jedynego słusznego wniosku, że najlepsza kuchnia, to kuchnia domowa. Trudno się nie zgodzić. Nie mniej jednak na talerzach czuć wpływy azjatyckie i bardzo dobrze, bo to jest po prostu bardzo dobre jedzenie.

Lokalizacja nie jest oczywista, albowiem El Patio znajdziecie w Powsinie w (jebitnie) dużym budynku, w którym kiedyś była chińska restauracja (polskiej teściowej szefa kuchni). Taki mix & match chyba im wyszedł. Wnętrze jest naprawdę przestronne i sądzę, że to może być niezły adres na jakąś większą imprezę. Mają fajną kartę win, które jako wieczny kierowca obejrzałam sobie przez szybkę i płynnie przeszłam do przeglądu karty.

 

el patio kuchnia hiszpanska warszawa

 

W pierwszej kolejności musiały wjechać przekąski, bo jak pieróg w naszej koronie, tak tapas w hiszpańskiej. I ten początek był wyjątkowo zachęcający. Bardzo smaczna tortilla de patatas (20 zł), zaraz za nią aromatyczne, unurzane w winno-pomidorowym sosie chorizo (36 zł), wybitnie dobre grzyby z czosnkiem (20 zł) podlane sosem sojowym. To bardzo wciągające, umamiczne danie. Sos jest intensywny w smaku, mocno słony, czuć w nim dość intensywnie lekko przypalony czosnek (ale bez goryczy), a poczciwe pieczarki mieszają się tu z grzybami leśnymi. I to szlachetnymi. Znakomita, choć prosta przystawka.

 

el patio kuchnia hiszpanska warszawa

el patio kuchnia hiszpanska warszawa

el patio kuchnia hiszpanska warszawa

 

Ale bezwzględną gwiazdą tego posiłku był tatar z tuńczyka (78 zł). Jeśli zdecydujecie się wybrać do El Patio, to koniecznie go zamówcie. Jest prosty: awokado, ryba, czarny sezam, kropla oleju sezamowego… Ale jest również wybitny. Lekki, delikatny, jednak nie mdły. Tak idealnie trafić w punkt doprawiając jakiekolwiek jedzenie, to jest rodzaj sztuki. A sztuce należy się szacunek. Tatar wybitny.

 

el patio kuchnia hiszpanska warszawa

 

Dalej, w ramach dań głównych, bardzo delikatna, rozpływająca się w ustach ośmiornica (78 zł) podana klasycznie na ziemniakach i posypana sporą ilością wędzonej papryki, która zrobiła tu główną robotę. Właściwie robotę robią tu dwie rzeczy: struktura mięsa i wędzona papryka. Nie powiem, że to danie było mdłe, ale blisko. Ziemniaki z wody nie miały właściwie żadnego smaku, więc łzy wzruszenia mieszały się ze łzami rozpaczy.

 

el patio kuchnia hiszpanska warszawa

 

Żartuję.
Ja nie płaczę.
Ja nie mam serca, co zaprezentuję w akapicie poniżej.

Dość przykrym doświadczeniem, bo żywo przywołującym wspomnienie przedszkolnych obiadów, był zapiekany halibut (78 zł) z zakładki “szef kuchni poleca”. Nie przyczepię się do samej delikatnej, soczystej struktury ryby, bo ta była bez zarzutu, choć miękka skóra jest po francusku fu-ble, wolałabym żeby ryba była od strony skóry po prostu usmażona na chrupko, natomiast bardzo konsekwentnie zarówno mięso jak i sos beurre blanc były pozbawione smaku. Uczcijmy to minutą ciszy. Ponadto jest to danie główne i ta cena za +/- 150 g ryby i dwie mikromarchewki jednak trochę zgrzyta.

 

el patio kuchnia hiszpanska warszawa

 

Na deser wjechał dość smaczny ale wcale nie kremowy sernik baskijski (25 zł), który jest zwykłym sernikiem, jaki wszyscy doskonale znamy z imienin u cioci. Smaczny, ale grudkowaty, co widać nawet na zdjęciu, na którym ostrość jest na kulce lodów waniliowych.

 

el patio kuchnia hiszpanska warszawa

 

W gratisie wjechał flan (25 zł), który był słodki jak diabli, może minimalnie zbyt zwarty, ale bardzo smaczny i zdobi zdjęcie główne tego postu ponieważ jest ładny. Sądzę, że pojawił się na naszym stoliku ponieważ a) podzieliłam się z kelnerem swoimi uwagami dotyczącymi halibuta jak napisano powyżej, oraz b) od wejścia mnie poznali, co przyjęłam ze smutkiem, bo wciąż staram się tego unikać, a o czym wspominam z kronikarskiego obowiązku oraz dlatego, że nie posiadam serca, jak napisano powyżej.

Generalnie wcale niezłe doświadczenie, przemiła obsługa (nie tylko w stosunku do mnie, przyjrzałam się uważnie), tatar z tuńczyka wybitny, z halibutem i sernikiem pewnie coś zrobią, bo szef kuchni wygląda na takiego, co słucha. Choć z facetami w tych sprawach nigdy nie wiadomo. Ogółem: warto. Mocne 4/5.

Rachunek.

Magda

Info

ul. Kremowa 63, Warszawa – Powsin

www
fb
@elpatiowarsaw

Szef kuchni: Angel Abadia

Spodobał Ci się wpis? To fajnie 🙂 Będzie mi miło, jeśli polubisz lub udostępnisz ten post. Dziękuję!

 

 

 

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email
Kup moje książki
W pakietach taniej!
169,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 169,00 .

Add to cart
109,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 109,00 .

Add to cart
109,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 109,00 .

Add to cart