Ach, jaki to jest pyszny patent! Chlebek rwany z ziołami to coś, co sprawdzi się na każdej imprezie. Czasem lepiej zrobić od razu dwa, bo znika błyskawicznie. Jest cudnie podzielny, najlepiej po prostu odrywać go rękami. Sprawdza się jako samodzielna przekąska, ale można go też czymś posmarować lub umoczyć w dowolnym sosie.
Przygotowanie chlebka rwanego to wbrew pozorom nic trudnego. Postaram się przeprowadzić Was krok po kroku przez ten przepis w taki sposób, abyście sobie bez problemu poradzili.
Partnerem tego wpisu jest Finuu. Jest to wysokiej jakości produkt, który ma świetny skład – jest bowiem połączeniem masła masło i olejów roślinnych (rzepakowego i z lnianki), bogatych w Omega 3. Świetnie smakuje na pieczywie i równie dobrze sprawdza się na ciepło, warto też zauważyć, że dzięki dodatkowi olejów nadaje się do smarowania pieczywa od razu po wyjęciu z lodówki. Świetnie sprawdzi się też w przypadku tego przepisu, zaraz zobaczycie jakie to jest proste. Wydaje mi się, że to taki przepis, który można też wykonać ze starszymi dziećmi i tym samym przekonać je do ziół, bo tych użyjemy tutaj sporo. Nie musicie używać pietruszki, zupełnie zmienicie charakter tego chlebka, jeśli użyjecie np. kolendry czy oregano.
Jeśli nie chcecie używać zwykłej mąki pszennej, to pamiętajcie, że zawsze możecie ją zamienić na znacznie bardziej wartościową mąkę z płaskurki, czy samopszy. Aby ciasto nie wyszło zbyt zbite, musimy sami regulować ilość mąki. Jej ilość w przepisie jest orientacyjna, ale postaram się Wam precyzyjnie wyjaśnić jak to zrobić. Zapraszam więc na wspaniały przepis na chlebek rwany z ziołami!
Chlebek rwany z ziołami – przepis
Składniki (piekłam w tortownicy o średnicy 22 cm)
– 50 g świeżych drożdży
– ok. 750 g mąki pszennej typu 480
– 100 g Finuu i drugie tyle do smarowania podczas jedzenia
– cały pęczek pietruszki
– cały pęczek bazylii
– 5-6 ząbków czosnku
– 2 łyżeczki soli
– 1 łyżeczka cukru
– ok. 300 ml letniej wody
– 1 jajko
Wykonanie
Do dużej miski kruszymy drożdże, dodajemy łyżeczkę cukru i połowę letniej wody. Woda nie może być gorąca, musi być tylko letnia, to ważne. Dokładnie mieszamy aż drożdże się rozpuszczą i odstawiamy na kwadrans, aby zaczęły pracować.
Po tym czasie do miski przesiewamy ok 600-650 g mąki, dodajemy łyżeczkę soli, resztę wody i najpierw mieszamy łyżką, a później wyrabiamy ręką ciasto. Jeśli jest zbyt luźne i kleiste – dodajemy mąki. Rzecz w tym, że mąki są różne i różnie się zachowują, a nam chodzi o to, aby dodać jej tylko tyle, ile potrzeba do wyrobienia ciasta. Powinno ono być jednolite i dać się uformować w kulę. Dodajemy więc mąkę niewielkimi partiami tylko do momentu, gdy ciasto będzie możliwe do wyrobienia.
Następnie kształtujemy z niego kulę i w tej samej misce, przykryte ściereczką, odstawiamy na godzinę do wyrośnięcia.
W tym czasie blendujemy 100 g Finuu, zioła, czosnek i łyżeczkę soli. Natłuszczamy też tortownicę, a piekarnik rozgrzewamy do 190 stopni (góra/dół, bez termoobiegu).
Po godzinie, gdy ciasto podwoi swoją objętość, wciskamy w nie pięść (opadnie, tak ma być) i jeszcze raz krótko wyrabiamy. Następnie podsypując mąką ciasto rozwałkowujemy na prostokąt o grubości mniej więcej 0,5 cm. Całość dokładnie smarujemy ziołowo-czosnkową pastą i tniemy na pasy o szerokości ok. 5 cm.
I teraz uwaga, bo ciasto jest dość delikatne i luźne (można zrobić bardziej zwarte dodając więcej mąki, ale przez to po upieczeniu będzie twardsze, a tego nie chcemy) – teraz jest najfajniejszy kawałek. Każdy pas składamy w harmonijkę i układamy w tortownicy tak, aby od góry było widać ziołowe paski. Jeśli zostanie Wam nieco luzu w blaszce, to się nie martwcie, podczas pieczenia ciasto znów wyrośnie.
Wierzch smarujemy roztrzepanym jajkiem i pieczemy przez 45 minut.
Chlebek rwany najlepiej smakuje na ciepło.
Jak widzicie Finuu świetnie sprawdziło się zarówno podczas pieczenia jako baza do naszej ziołowej pasty, jak i później, gdy apetycznie topi się na jeszcze ciepłych kawałkach chlebka.
Mam nadzieję, że Was zachęciłam, bo ten przepis jest dość łatwy, a chlebek rwany to hit każdej imprezy. Bardzo rekomenduję spróbować.
Smacznego!
Magda
Spodobał Ci się przepis? To fajnie 🙂 Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz. Dziękuję!