Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

budapeszt

Budapeszt: Pasaret Bisztro – takiej bistronomii żądamy!

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

W sumie nie miałam w planach pisać o żadnej konkretnej restauracji osobnego postu. Chciałam wszystkie ciekawe wrzucić w jedno większe zestawienie, żeby łatwiej Wam było z tych informacji skorzystać. Ale obudziłam się dziś przed budzikiem i stwierdziłam, że powinni dostać własny kawałek podłogi na moim serwerze, choćbym nawet miała to napisać w biegu i trochę lakonicznie. Bo nakarmili nas cudownie.

O tutejszej gastronomii mówią różnie – jedni, że jest coraz gorzej, a wszyscy przyzwoici kucharze dawno opuścili Budapeszt, inni że wprost przeciwnie. Rzeczywiście trafialiśmy różnie ze wskazaniem na “umiarkowanie”, ale miałam w zanadrzu krótką listę knajp, które stają na wysokości zadania.

Pasaret Bisztro jest daleko poza turystycznym zasięgiem, klientela to w 90% przypadków sąsiedzi, menu jest tylko po węgiersku, a wnętrze to całkiem przyjemne, nowoczesne bistro. Do tego trafiła nam się absolutnie fenomenalna obsługa wyposażona w anielską cierpliwość i bardzo dobrą znajomość angielskiego. Innymi słowy – przetłumaczyli nam wszystko.

img_0004

Budapeszt przemierzamy z pieśnią na ustach, jedząc foie gras przynajmniej dwa razy dziennie. Tu też wybraliśmy je na przystawkę, do tego chutney gruszkowy i domowa bagietka. Tak, jadłam pszenicę będąc doskonale świadoma wszystkich skutków, jakie to za sobą pociągnie. I było mi tak dobrze… Fajna była też lekko azjatycka zupa z kurczakiem, mlekiem kokosowym i kolendrą. Jedynie do tatara się przyczepię, bo mięso nie było takiej jakości, do jakiej jestem przyzwyczajona. Mimo, że krojone w większą kostkę, to jednak lekko ciągnące. Ostatnią z przystawek była cudownie delikatna ośmiornica z sałatką z alg i jajkami przepiórczymi macerowanymi w kawie. Bardzo udane, nieoczywiste połączenie.

img_0006

img_0007

img_0008

Główne to fajerwerki. Cudownie delikatny świński brzuszek z mięsem rozpływającym się w ustach i obłędnie chrupiącą skórką to pierwszy sztos, towarzyszyło mu puree z topinamburu i gruby plaster smażonego fenkułu. Dalej smażona na maśle foie gras z puree ziemniaczanym, o której można powiedzieć tylko tyle, że była absolutnie doskonała. Podobnie, jak domowa kiełbasa z dzika – pełna smaku, ani nazbyt tłusta, ani sucha, idealnie w punkt. No i w konsystencji podobny do masła ozór wołowy podany na potrawce z fasoli. Wiem, że okrutnie mięsny jest ten przelot, ale jak ktoś umie w mięso, to nie trzeba psuć. Na pewno na długo zapamiętam świnkę, cudownie soczystą i delikatną o skórce chrupiącej jak marzenie.

img_0013

img_0024

img_0018

img_0014

Niespecjalnie mieliśmy siłę na desery, więc przyswoiliśmy tylko dwa: świetne, delikatne kluseczki w podobie jak gnocchi podane z makiem i musem jabłkowym oraz równie dobre ziemniaczane pierogi faszerowane śliwkami i solidnie podsypane kruszonymi ciasteczkami maślanymi. Wiem, że w opisie brzmi to tak sobie, ale wierzcie mi na słowo – poza tatarem niemal wylizaliśmy wszystkie talerze.

img_0031

img_0029

To jest świetna kuchnia, wszystko robią sami i naprawdę czuć w tym serce. Może nie napiszę, że są to szczególnie brawurowe połączenia, ale smaki i technika przygotowania dań już tak. Ktoś tu naprawdę umie w gotowanie i warto wybrać się do nich specjalnie, porzucając turystyczną przypadkowość.

Rachunek.

pigs5

Magda

Info

www fb
Budapest, Pasaréti tér, 1026

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email
Kup moje książki
W pakietach taniej!
169,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 169,00 .

Add to cart
109,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 109,00 .

Add to cart
109,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 109,00 .

Add to cart

2 Responses

  1. Dzięki Waszej rekomendacji i my trafiliśmy w to super miejsce. Dzięki. Menadżer pamięta Waszą wizytę i serdecznie pozdrawia. Ponoć nakręcacie mu biznes wśród polskich turystów. I słusznie, bo karmią wspaniale.

Dodaj komentarz