
Korea Town – takie nowe, takie dobre!
W Korea Town byli już chyba wszyscy. Przynajmniej tak wynika z mojego facebookowego walla. My wpadliśmy do nich w drugim dniu działania, nim jeszcze spuścili
W Korea Town byli już chyba wszyscy. Przynajmniej tak wynika z mojego facebookowego walla. My wpadliśmy do nich w drugim dniu działania, nim jeszcze spuścili
Być w Nowym Jorku i nie pójść do Momofuku? Niemożliwe. Każdy mały pasibrzuszek o otłuszczonym serduszku wie, że trzeba, należy i wypada. Imperium Davida Changa
Mieliśmy zajrzeć do Pantai na otwarcie. Ładnie zapraszali, koncept ciekawy i właściwie nawet potwierdziliśmy. A później życie przytrzymało nas za uzdy. Ale to nawet lepiej.
W My’o’tai wita nas ściana smrodu. Mur. Stary olej i chyba coś jeszcze. Przychodzimy z pozytywnym nastawieniem, przecież chcieliśmy ich odwiedzić jeszcze przed wyjazdem w