Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

IX Festiwal Smaku /Gruczno

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Kto nie był, ten trąba. Można sobie odpuścić wiele innych festiwali, ale Gruczno jest obowiązkowe dla każdego smakosza i ciekawego nowych smaków pasibrzucha. Jak zwykle wróciliśmy z zapasami, które teraz będziemy z rozkoszą wyjadać. Prawdopodobnie przywieźliśmy również kilka dodatkowych kilogramów, ale tego nie wiem na pewno, ponieważ waga jest w naszym domu przedmiotem mało poważanym. Chyba, że kuchenna.

W tym roku motywy przewodnie były dwa: jabłka i gęsina. Co nie znaczy, że na blisko 150-ciu stoiskach nie można było dostać nic innego. Jak zwykle mocna reprezentacja serów i miodów, choć w tym roku najbardziej za serce chwyciły mnie domowe krówki, te z mirabelką i makiem najbardziej.

IMG_4564
Te ule być muszą. Zawsze.
IMG_4565
Konkursy, konkursy. Po lewej Maciek Barton z Folwarku Ustronie, po prawej Paweł Powroźnik.
IMG_4572
Niezmiennie zaczynam od serów i kończę na serach.
IMG_4581
Nie tylko można spróbować, ale też dowiedzieć się jak są produkowane. U źródła.
IMG_4582
U Kaszubskiej Kozy zawsze pięknie.
IMG_4587
Po lewej Marek Grądzki, po prawej Gieno Mientkiewicz, czyli jak serowar z seromaniakiem.
IMG_4595
Mięsny raj, nie jeż.
IMG_4598
Klasyka. I ogórek kiszony.
IMG_4603
…a także pajda chleba.
IMG_4606
A to właśnie są te sławne domowe krówki cioci Tekli. Rzeczywiście znakomite.
IMG_4607
Fiut wzbudzał powszechne zainteresowanie i nie wiem w jakim stopniu wpływał na to jego smak. Tego fiuta.
IMG_4613
Sękacz w rozmiarze XXL.
IMG_4615
Takie rzeczy tylko w Grucznie!
IMG_4616
Podczas śniadania prasowego karmili nas Artur Moroz (po lewej) i Maciek Nowicki (po prawej).
IMG_4628
Przy okazji dowiedzieliśmy się jak powstają linoryty.
IMG_4641
Gdyby Was naszła chętka, to podrzucam przepis.
IMG_4645
…i żebyśmy z głodu nie pomarli. Amen.
IMG_4646
Hieronim Błażejak o jabłkach i cudach, które można z nich wyczarować. Mój prywatny hit to szampan dla dzieci i galaretki.
IMG_4653
Jasna strona dziennikarstwa kulinarnego: degustacja na śniadanie.
IMG_4661
Tu fenomenalne nalewki Hieronima. Czarny bez – obłęd.
IMG_4663
Lody z czerwonej porzeczki od Misia. Re-we-la-cja.
IMG_4676
Fejmy: po lewej Grzesiek Łapanowski podczas pokazu gotowania, po prawej Przemek Błaszczyk z Manany. Zaraz będzie sprawdzał czy sandacz aby nie mdły. Nie był mdły, było bardzo smaczny.
IMG_4687
Na którą tu już nóżkę? Panie, ja nie mam tylu nóg!
IMG_4700
Dzieciarnia miała ubaw po pachy. I niektórzy dorośli też.
IMG_4713
“Sprytny pomysł babcia miała, że przed dziadkiem bimber w śmietanę chowała”, czyli śmietanówka. Mocna, słodka i bardzo podobna do ajerkoniaku. Fajna rzecz do kawy.
IMG_4710
Zaczynam serem i kończę serem. Tu kozi w przyprawach i oliwie.

Magda

P.S. Spaliśmy u absolutnie cudownych Małgosi i Krzysztofa Furtaków, którzy zadbali o nas, jak o własne dzieci. Dam Wam dobrą radę – jeśli chcecie w przyszłym roku odwiedzić Gruczno i mieć gdzie spać, to rezerwacje trzeba robić już teraz. Numer do Furtaków: (52) 33 19 147. Mówię serio, nie myślcie, że na dwa miesiące przed Festiwalem znajdziecie jakikolwiek nocleg w bliskiej okolicy.

IMG_4747

I to tyle. Do zobaczenia za rok!

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Dodaj komentarz