Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

10 Magicznych Miejsc i Karpacka Sadyba, czyli co zobaczyć i gdzie spać w Bieszczadach

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Co zobaczyć?

 

1. Chmielowe Kaskady

Chmielowe Kaskady 2

Piękne miejsce z widokiem na San. Obecnie jest już tam parking na kilka miejsc i taras widokowy. Barierki były niezbędne, bo skarpa jest bardzo stroma i łatwo z niej zjechać na tej mniej reprezentacyjnej części ciała. Warto się tam wybrać w słoneczny dzień i dobrze, by nie poprzedzały go duże opady, bo cały urok wody przetaczającej się po regularnie ułożonych kamiennych stopniach znika. Jedno z bardziej uroczych i jednocześnie dostępnych dla wszystkich miejsc w Bieszczadach. Można tam zaplanować piknik lub po prostu zajrzeć będąc w okolicy.

Gdzie?
Jadąc od Dwernika trzeba minąć tablicę „Chmiel“ i przejechać jeszcze ok. 1500 m. Po lewej stronie.

 

2. Las Czarownic

Las Czarownic

To nie jest nazwa oficjalna i nie znajdziecie jej na mapie, ale za to bardzo trafiona. Przez Masyw Falowej przebiega szlak. Jest wcale nieźle oznakowany, więc właściwie nie istnieje żadne logiczne wytłumaczenie, dlaczego nawet doświadczeni przewodnicy gubią się w tym miejscu i zawsze bez wyjątku wychodzą w zupełnie innym miejscu, niż planowali. Trochę śmieszno, trochę straszno. Nikomu nic się tam nie stało, ale gubi się każdy i nie ma na to rady. Jeśli więc macie ochotę na odrobinę magii, być może nawet czarnej, to wybierzcie się tam na przechadzkę. Adrenalina gwarantowana.

Gdzie?
Czarny szlak z Jaworca do Dołżycy

 

 3. Zagroda Pokazowa Żubrów

Świetne miejsce, by nieco popodglądać zwierzęta w środowisku naturalnym. Przygotowano taras widokowy, a żubry przechadzają się poniżej w całej glorii i chwale. Znakomita rozrywka dla dzieciaków i walor edukacyjny w jednym. Przy okazji szansa na niezłe zdjęcia, więc jeśli bawisz się w tego rodzaju fotografię – nie zapomnij dobrego obiektywu. Czasem trzeba trochę poczekać, aż żubry zechcą się pokazać, ale warto.

Gdzie?
Stuposiany 4, 38-713 Muczne, ok. 2 km. przed Mucznem

 

4. Kapliczka Szczęśliwego Powrotu do Domu

Bieszczady4

Najdziwniejsza kapliczka w Bieszczadach, mimo że można ich tam spotkać więcej, niż gdziekolwiek indziej. Zazwyczaj palą się świeczki, choć do najbliższych zabudowań jest wiele kilometrów. Wewnątrz Matka Boska Łopieńska, do tego masa różańców, krzyżyków, często też świeże kwiaty. Czasem leżą drobniaki, które jakaś uczciwa ręka regularnie zamienia na świeczki.

Legenda mówi, że z urwiska w tym właśnie miejscu, wraz ze swoim zaprzęgiem spłoszonym przez wilki, spadł dziedzic Terki. Jakimś cudem przeżył, więc w podzięce dla Matki Boskiej postawił kapliczkę. Od tego właśnie szczęśliwego powrotu do domu pochodzi jej nazwa.

Bieszczady HBO6

Poniżej jest też miejsce ogrodzone rozpadającym się murem z polnego kamienia, które niegdyś było mogiłą okolicznych padłych zwierząt i gdzie dobijano konie.

Gdzie?
Przy drodze między Terką, a Bukiem. Jest tylko jedna, więc nie sposób jej przegapić.

 

5. Siklawa Ostrowskich

Bieszczady wodospad

Ulokowany na potoku Słowiański, który kilka metrów dalej wpada do Wetlinki. W Bieszczadach jest wiele takich wodospadów. Ten jest o tyle ciekawy, że niezwykle łatwo do niego dotrzeć, właściwie gdyby nie drzewa, byłby widoczny z Dużej Pętli Bieszczadzkiej, a wciąż niewiele osób o nim wie. Warto pamiętać, że jeśli lato jest bardzo suche, to… wodospadu nie ma, więc rozsądniej będzie zajrzeć tam wiosną lub jesienią. Wyjątkowo urocze miejsce, można urządzić sobie tam piknik lub po prostu posiedzieć chwilę na którymś z dużych, płaskich kamieni, posłuchać szumu wody i odpocząć w promieniach słońca.

Bieszczady7
Niektórzy nie mogli się oprzeć i nawet temperatura wody nie psuła uciechy

Gdzie?
W Wetlinie należy skręcić tak jak do Leśnego Dworu i po ok. 200 m. będzie mała tabliczka wskazująca ścieżkę prowadzącą do wodospadu.

 

6. Most w Rajskiem

Bieszczady5

Znakomity punkt widokowy, który odkryłam wiele lat temu i od tej pory zaglądam tam ilekroć jestem w Bieszczadach. O każdej porze roku prezentuje się inaczej, choć to jesień w całym swym złotym przepychu maluje najpiękniejszy obrazek. W tym miejscu San płynie już szeroko, ale wciąż jest stosunkowo płytki, więc woda rozbijająca się o kamienie i cudne góry w tle stanowią piękny, pocztówkowy obrazek.

Bieszczady6

Gdzie?
W Rajskiem trzeba skręcić w asfaltową drogę biegnącą wzdłuż rzeki (jadąc od Polańczyka – w prawo). Mniej więcej kilometr dalej asfalt się kończy i zaczynają wertepy. Tu czeka nas jeszcze ok. kilometra po wybojach. Po chwili docieramy do mostu. Zazwyczaj nie ma tam żywego ducha.

 

7. Cerkiew pw. św. Michała Archanioła w Bystrem

DSC_2424 - Kopia

Największa i jedyna nie remontowana (póki co) cerkiew w Bieszczadach. Obecnie rozpoczęły się prace renowacyjne, co jest trudnym i kosztownym przedsięwzięciem. Sama cerkiew robi ogromne wrażenie i bardzo warto się do niej wybrać. Oczywiście nie zachował się ikonostas, ale nadal można zobaczyć ramy i ołtarz. Przy odrobinie szczęścia, w małym drewnianym domku obok, zastaniecie Bogdana Augustyna, krynicę wiedzy oraz informacji wszelakich, który otworzy Wam drzwi i pozwoli zajrzeć do środka. Warto zapolować na słoneczny dzień, bo dopiero wtedy widać cały jej majestat i światła grające kolorami wokół ołtarza. W pobliżu znajduje się też stary bojkowski cmentarz.

Więcej na temat cerkwi znajdziecie tutaj.

Cerkiew Bystre2Cerkiew Bystre1

Przy okazji można sobie urządzić mały spacer po okolicznych pagórkach, bo jest to jedno z najbardziej magicznych, magnetycznych i wciągających miejsc w Bieszczadach. Ale uważajcie, by się nie zapędzić i nie przekroczyć granicy. To zabawa nie dość że nieprzyjemna, to jeszcze kosztowna (mandat wynosi obecnie pięćset peelen). Ciekawostka przyrodnicza: część zdjęć do “Watahy”, nowego serialu HBO, którego akcja rozgrywa się w Bieszczadach, kręcono w tych okolicach.

Bystre

Gdzie?
W Czarnej trzeba skręcić na Michniowiec i po kilku kilometrach, na skrzyżowaniu, podążyć w lewo, zgodnie ze znakiem. Ostatni fragment drogi jest już bez asfaltu.

 

8. Punkt widokowy nad Lutowiskami

Bieszczady2

Do niedawna była to zwykła łąka przy drodze i trzeba było wiedzieć, że należy się w tym właśnie miejscu zatrzymać, by zobaczyć więcej. Obecnie przygotowano parking, a nawet kwitnie tam drobny handel, bo doliczyłam się dwóch straganów z rękodziełem, a to pewnie nie koniec dynamicznego rozwoju drobnego biznesu. Warto się na chwilę zatrzymać, by przy dobrej przejrzystości powietrza zachwycić się panoramą Lutowisk. Mnie się trafiła akurat gorsza przejrzystość, ale trudno – muszę z tym żyć.

Bieszczady3

Obecnie jest to również Park Gwiezdnego Nieba, więc na tablicy informacyjnej znajdziemy mapę nieba z wyraźnie opisanymi gwiazdozbiorami.

Latem, przy dobrej pogodzie i czystym niebie, jest to jedno z lepszych miejsc w Bieszczadach na romantyczne polegiwanie na kocyku, które nie wymaga długiego marszu pod górę. Nie ma dziewczyny, która nie zmięknie pod naporem takich widoków. Podczas pełni księżyc na wyciągnięcie ręki.

Gdzie?
Jadąc od Czarnej w stronę Ustrzyk Górnych, tuż przed Lutowiskami po prawej stronie

 

9. Źródła wód mineralnych w Czarnej

Bieszczady HBO7

Podczas eksploatacji złóż ropy naftowej odkryto również źródła wód o składzie podobnym do krynickiego „Zubera“. Przyjemne, zaciszne miejsce, dobrze przygotowane pod turystów i przy okazji zupełnie puste, bo mało kto tu zagląda. Można odpocząć przed wyruszeniem na szlak i nabrać wody, która… leczy. Być może niebawem Czarna stanie się uzdrowiskiem, więc pędźcie do źródeł, by później móc powiedzieć: „Piłem, nim było to modne“!

Gdzie?
W Czarnej należy szukać przy drodze znaku kierującego do kapliczki św. Michała. Jedziemy ok. 200 m. i tam zostawiamy samochód. Dalej udajemy się ścieżką w dół. Po ok. 10 minutach, po prawej, w dole, zobaczymy drewnianą kapliczkę, zbiegające się potoki i zadaszone bijące źródło.

 

10. Galeria Zdzisława Beksińskiego w Muzeum Historycznym w Sanoku

Zapytacie dlaczego akurat w Sanoku jest największy na świecie zbiór prac Beksińskiego? Bo Beksiński pochodził z Sanoka. Proste. Wystawa jest stała i w tej chwili można tam obejrzeć ponad 600 prac jego autorstwa, łącznie z obrazem, który ukończył w dniu śmierci. Ponadto fotografie, rzeźby, czy unikatowe obrazy malowane na szkle. Istnieje szansa, że od tej strony go nie znaliście. Nie polecam z dziećmi mocno nieletnimi, bo mogą im się później różne dziwne rzeczy przyśnić.

Gdzie?
Muzeum Historyczne
Zamkowa 2
38-500 Sanok

c.d.n. przy okazji kolejnego wyjazdu

 

Gdzie spać?

Karpacka Sadyba w Smereku k. Wetliny

Karpacka Sadyba 1

Zwykle w Bieszczadach wynajmujemy chaty. Pensjonaty czy hotele to ostateczność, bo lubimy spokój, autonomię, własny taras i żeby nam się nikt nie pałętał pod nogami. Latem zazwyczaj szukamy czegoś bliżej zalewu, wiosną i jesienią przychylniejszym okiem patrzymy w kierunku wyższych partii gór. Oboje lubimy okolice Wetliny, bo to optymalna baza wypadowa. Blisko stąd do wielu szlaków, blisko do Cisnej, Ustrzyk Górnych czy wgłąb terenu obejmowanego nieregularnym okręgiem przez Wielką Pętlę Bieszczadzką.

Tym razem zatrzymaliśmy się w Karpackiej Sadybie w Smereku, bodaj najpiękniejszym domu, w jakim dane nam było mieszkać w Bieszczadach. To sporych rozmiarów chata z bali, która oferuje właściwie wszystkie wygody, łącznie z sauną i jacuzzi, ale za to nie znajdziemy w niej telewizora. Dobre to i chwalebne. Jest oczywiście wiata przygotowana pod ognisko, jest nawet mała strzelnica i osobny budynek w którym możemy suszyć zioła zebrane na połoninach. Z jednej strony są tu wszelkie wygody, a z drugiej można poczuć nieco dzikości tych terenów przygotowując posiłek np. w kociołku. Co też skwapliwie uczyniliśmy. Wnętrza są cudownie ciepłe, bo wykończone wyłącznie drewnem, na podłodze kamień, do tego potężny kominek. Jednym słowem – ideał.

Karpacka Sadyba Bieszczadykociolek bieszczady

Ale najlepsze zostawiłam na koniec. Widok, który roztacza się z obu tarasów, górnego i dolnego, zapiera dech w piersiach. Mamy wszystko jak na dłoni: Smerek, Połoninę Wetlińską, dalej Caryńską… Bajka w jednym akcie.

Karpacka Sadyba3

Nie widzimy sąsiadów, bo właściwie ich tu nie ma, ale za to lisy i sarny spacerują po trawniku, jak u siebie po dużym pokoju. Raz na barierce wylądowała też sowa. Zamarłam, spojrzałyśmy sobie głęboko w oczy, zdążyłam pożałować, że aparat mam w plecaku i odleciała. Ale wrażenie niezapomniane, nigdy wcześniej nie widziałam sowy w środowisku naturalnym z odległości metra! Natomiast Jacek, podczas grzybobrania, widział kilkadziesiąt salamander. Odjazd!

Jest spokojnie, jest pięknie, pachnie drewnem i czasem musiałam ze sobą walczyć, aby rano wyjść do swoich obowiązków. Wierzcie mi, ten widok skutecznie przykuwa do krzesła na tarasie.

Karpacka Sadyba4

Wpisuję Karpacką Sadybę na moją krótką listę miejsc – pewniaków. Bez wątpienia jeszcze wiele razy się tam zatrzymamy, będziemy paść oczy widokiem, uszy szumem płynącego w dole potoku, a brzuchy rosnącymi w pobliskim lesie rydzami, kaniami i borowikami.

Czego i Wam życzę!

Gdzie?
www fb
Smerek 68

Magda

#MagiczneBieszczady to projekt, którego celem jest ukazanie niezwykłości tego regionu, piękna natury i historii mieszkańców. W Bieszczadach rozgrywa się akcja nowego serialu “Wataha”, którego premiera odbędzie się 12 października 2014 w HBO. Więcej na stronie: hbo.pl/magicznebieszczady

HBO_black

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email
Kup moje książki
W pakietach taniej!
169,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 169,00 .

Add to cart
109,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 109,00 .

Add to cart
109,00 

Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 109,00 .

Add to cart

4 Responses

  1. bardzo czesto odwiedzam villa stasia w ustjanowej. znkomity pensjonat, wcale nie drogi, gospodarze bardzo uczynni, to ludzie z duzą wiedzą o szlakach pieszych. itrasach biegów narciarskich. polecam bo jest bardzo wysoki poziom usług przy umiarkowanych cenach,

Dodaj komentarz