ul. Ząbkowska 36, Warszawa
http://himalayamomo.eu/
http://www.facebook.com/Himalayamomo
Himalaya Momo to dość ciekawe miejsce na kulinarnej mapie Warszawy. Jest maleńkie, zaledwie na kilka stolików, serwuje kuchnie tybetańską, buthańską i nepalską, zaś kucharzem jest Tybetańczyk.
Bardzo sympatyczne miejsce, jeśli chcecie odpocząć od schabowego z kapustą lub po prostu spróbować czegoś nowego.
Na początek warto wystartować z papadam, czyli cieniutkim, chrupiącym plackiem z kminem rzymskim, podawanym z genialnym słodko-kwaśnym sosem.
Nie powaliły mnie pierogi, czyli mo mo – trochę bez smaku, ot nic specjalnego. Jednak moim niekwestionowanym faworytem jest smażona czerwona soczewica, podawana z ryżem. W gruncie rzeczy jest to zupa, jadłam ją tam już kilka razy i za każdym smakowała tak samo bosko. To jeden z tych smaków, które jak najdłużej chcesz utrzymać na języku. Po tej zupie nie jestem w stanie zjeść już nic więcej – jest syta, aromatyczna, rozgrzewająca i gesta. Spróbujcie jej przy najbliższej okazji. Zwłaszcza teraz, kiedy jest zimno i mało przyjemnie, powinna Wam poprawić nastrój.
Magda
***
Często zamawiam mięso i podobnie było tym razem. Po szeregu przystawek i pierożkach (które nota bene są w większości dość przeciętne), padło na kurczaka w ostrym sosie curry. I tutaj już miła niespodzianka – rzeczywiście jest ostry, ale ostrość nie zabija pozostałych smaków. Jest też dużo warzyw, sporo przypraw. Tak, byłem bardzo zadowolony.
Popiłem mango lussi i poczułem się absolutnie usatysfakcjonowany. Spokojnie mogę Wam to miejsce polecić jeśli tylko przyjdzie Wam ochota na eksperymenty lub po prostu chęć na coś innego.