Najpopularniejszy w Polsce blog z kategorii food&travel

Chicco di Grano – panna cotta nie do pobicia /Rzym

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

To miejsce od Coloseum dzieli jakieś dziesięć minut spacerem. Tylko kierunek mało turystyczny, a to błąd, bo okolica jest urocza – pełna wąskich uliczek, zakamarków i klimatycznych sklepików. Choćby z tego powodu polecam się wybrać. No i dla tej panna cotty. Właściwie przede wszystkim dla niej.

Sami widzicie, że to włoska klasyka gatunku – obrusy w czerwoną kratkę, właściciel który prowadzi to miejsce od sam nie pamięta kiedy. Podróżując głównie takich miejsc szukamy, bo to one są ostoją prawdziwej lokalnej kuchni. Zrobiliśmy zatem mały przegląd karty. Na początek naprawdę smaczne bruschetty w kilku wariantach.

IMG_1562IMG_1561Do tego chicco di grano czyli mieszanka klasycznych przystawek – wędliny, oliwki, mozzarella di bufala, karczochy (11 eur.) Wiadomo nie od dziś, że prostota się świetnie broni, zwłaszcza jeśli jest dobrej jakości. No i to jest właśnie ten przypadek.

IMG_1559Pochłonęliśmy też fritto misto (9 eur.) nie z owoców morza, a z zupełnie innych rzeczy. Na talerzu znaleźliśmy świetne suppli, krokiecik ziemniaczany, dość powszechny w Rzymie czy panierowany kwiat cukinii. Fajna rzecz, różnorodna i chyba powinna smakować dzieciakom.

Ale prawdziwe bajlando zaczyta się dopiero teraz. Genialne w swej prostocie i znakomicie zbalansowane risotto z radicchio i gorgonzolą (9 eur.) to prawdziwa petarda. Nie jestem psychofanką ryżu, ale są potrawy, które potrafią zmieniać nasze upodobania po pierwszym machnięciu widelcem. I to jest dokładnie ten przypadek.

IMG_1563Prosta, chrupiąca na brzegach i trochę grubsza pizza z prosciutto (10 eur.) to bardzo przyzwoity placek. Nie sądzę by kogokolwiek rozczarował. Właściwe proporcje składników, świetny sos i ciągnący się ser. Lubimy bardzo.

IMG_1564Prawdziwym hitem okazała się panna cotta z karmelem (5 eur.) i właśnie dlatego zdobi górę tego wpisu. Zaprawdę powiadam wam, doznaliśmy małego objawionka. To doskonale kremowy, rozpływający się w ustach deser, ani zbyt słodki, ani mdły, trafiony w punkt.

Jest siła w kuchni, która nie zmienia się od lat. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że tu nie jest trudno o powtarzalność, co w przypadku często zmieniającego się menu nie jest już takie oczywiste. Risotto i panna cotta zapewniły tej knajpie pełną piątkę. Z czystym sumieniem polecam.

pigs5

Magda

Info

Via degli Zingari, 6, 00184 Roma, Włochy

Share on facebook
Share on twitter
Share on print
Share on email

Jedna odpowiedź

  1. Zdecydowanie nie polecam. Specjalnie wybraliśmy się do tej restauracji opierającąc się na tutejszym poleceniu. Nie wiem dokładnie kiedy post był pisany, ale dzisiaj spotkaliśmy się z następującą sytuacją: bardzo niemiła obsługa (kelnerki chyba były w pracy za karę), rzekomo domowe makarony bez wyrazu i niezbyt świeże, nastawiłam się na risotto, którego w ogóle nie ma w menu, panny cotty nie byliśmy w stanie dokończyć, pomimo wielkiej miłości do deserów, a kawa również wydawała się nieświeża. Wybieramy się na kolację do Trattoria Luzzi i mamy nadzieję, że już się
    nie zawiedziemy!

Dodaj komentarz